Xavi Hernández odpowiedział na pytania dziennikarzy przed jutrzejszym El Clásico. Trener wierzy w swoją drużynę i jest zdania, że czeka ją egzamin mogący pokazać progres ostatnich tygodni.
[Marc Brau, Barça TV] Czy jutrzejsze El Clásico jest najlepszą okazją, by pokazać poprawę i rozwój zespołu od momentu objęcia przez ciebie stanowiska?
Tak, to idealne okoliczności na rozegranie świetnego meczu. Możemy pokazać, że jesteśmy w bardzo dobrej formie i wdrażamy sposób gry, który staramy się przekazać piłkarzom. Czasem jest lepiej, a czasem gorzej, ale uważam, że rozwinęliśmy się jako drużyna, od kiedy tu pracuję. Jesteśmy w formie, ale to nic nie znaczy. Jutro El Clásico, oba zespoły są w odmiennych sytuacjach. Musimy pokazać osobowość, być cierpliwi z piłką, grać na połowie przeciwnika i starać się narzucić nasz styl. Real jest jednak w formie i rozgrywa świetny sezon. Ma świetną drużynę i gra u siebie. Jeśli ktoś jest faworytem, to właśnie Real. To lider tabeli, w ostatnich meczach notował praktycznie takie same wyniki jak my. Mamy jednak w sobie wiele radości i chęci, nasze odczucia są ostatnio bardzo dobre. Musimy spróbować zagrać lepiej od rywali, mieć częściej piłkę, atakować, kreować okazje i przede wszystkim pokazać osobowość.
[Ramon Salmurri, Catalunya Radio] Czy spodziewasz się, że to wy będziecie mieć piłkę i atakować, a Real będzie grał z kontry? Co cię martwi? Pressing po stracie, by uniknąć wymiany pozycji graczy Realu?
Real jest kameleonem, nigdy nie wiadomo, czy będzie naciskać, czy się cofnie. Pokonał PSG 3:1, rozgrywając wspaniałe 30 minut. W pressingu po stracie był spektakularny. Nie wiemy, co nas czeka. My na pewno będziemy chcieli mieć piłkę i narzucić nasz styl. Myślę, że spotkanie może być podobne do tego z Superpucharu od 30-35. minuty. My z piłką, a przeciwnicy czekający na jej przejęcie i na kontrę. Zakładam, że tak będzie, ale Real gra u siebie, więc może zaatakować od początku. Trzeba być przygotowanym na wszystko i mieć rozwiązania na różne okoliczności.
[RAC1] Barça przegrała ostatnie pięć Klasyków z rzędu. Przy okazji poprzedniego El Clásico powiedziałeś, że drużyna wyszła na boisko z pewnym strachem. Czy w ostatnich latach mieliście kompleks niższości? Teraz czujecie się na siłach, by pojechać na Bernabéu i wygrać?
Nie wiem, czy istniał kompleks, nie było mnie tu. Wyniki nie były jednak dobre. Spróbujemy zmienić tę dynamikę. Jutro mamy dużą szansę. Liga Europy to szansa, liga to szansa na rozwój naszego stylu. Uważam, że jesteśmy na dobrej drodze. Jutrzejszy wynik niczego nie zmieni. Musimy dalej wierzyć w to, co robimy. Wygrana jutro na pewno wzmocniłaby jednak to, nad czym pracujemy.
[Adria Albets, Cadena SER] Jak oceniasz nieobecność Benzemy? Ulżyło wam? Czy Francuz jest obecnie najlepszą „dziewiątką” w Europie?
Jeśli nie najlepszą, to jedną z najlepszych. Od 2-3 lat tak jest. Dla Realu to ważna strata, ale nie zmienia to naszych planów. Pewnie więcej zmienia to dla Realu, to ważna nieobecność.
[German García, Radio Nacional] Rozegrałeś wiele Klasyków jako piłkarz. Co możesz teraz powiedzieć zawodnikom, bazując na swoim doświadczeniu? Waga tego meczu nie jest oczywiście aż tak wielka, nie decyduje on o mistrzostwie.
Przede wszystkim postaram się przekazać nasz pomysł na gry. Trzeba być odważnym, mieć osobowość, nie czuć strachu ani nie mieć kompleksów przeciwko Realowi, który jest w świetnej formie. Chcemy pokazać osobowość i narzucić nasz styl. Będą momenty, gdy Real będzie naciskał. Czasem trzeba będzie zachować spokój i przytrzymać piłkę. Z doświadczenia mogę przekazać właśnie ten spokój. To tylko trzy punkty, nie gramy finału. Niech gracze cieszą się chwilą i szansą.
[Helena Condis, Cadena COPE] Jutro Busquets dogoni cię na liście piłkarzy Barçy z największą liczbą występu w Klasykach. Luis Enrique nie powołał go do reprezentacji, dając mu odpocząć. Jesteś mu za to wdzięczny?
Tak. Zasługuje na to. To, co Busquets dał Barcelonie i reprezentacji, jest niesamowite. Był we wspaniałej formie, a i tak był krytykowany. Ma statystyki, nie łapie kontuzji, rozgrywa wiele meczów. Można na nim polegać. Jest kluczowy w naszym systemie. Luis bardzo dobrze zdecydował, także dla reprezentacji.
[Alejandro Segura, Radio Marca] Gerard Piqué zakończył ostatni mecz z dolegliwościami. Jak się czuje? Czy grając z tym urazem może doznać poważniejszej kontuzji?
Ma się dobrze, ma niewielkie dolegliwości, które z upływem minut nieco go wstrzymują i pobolewają. Jutro Gerard będzie jednak gotowy do gry.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Ze względu na różnicę w tabeli trzy punkty niekoniecznie będą jutro najważniejsze. Co oznacza dla ciebie jako trenera wyjazd na Bernabéu w tak wyjątkowym meczu?
Jestem dumny, że reprezentuję najlepszy według mnie klub świata. Jesteśmy w formie. To szansa, by pokazać, że mamy się dobrze i wierzymy w styl, który do tej pory przynosił wyniki. Jutro przed nami kolejny test, by pokazać, że możemy rywalizować przeciwko wielkiemu zespołowi i pokonać go. Jestem dumny, że bronię tych barw. Nie tylko na Bernabéu, wszędzie, w Turcji też. To zaszczyt, że reprezentuję Barçę.
[Alex Pintanel, Gol] Czy wasza strata do Realu sprawia, że jutro presja będzie mniejsza?
Nie sądzę. Presja jest taka sama, jeśli wygramy, to będziemy bliżej osiągnięcia pierwszego celu, czyli gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Mistrzostwo widzę raczej daleko, będzie o to bardzo trudno. Tracilibyśmy 12 punktów, mając zaległy mecz z Rayo, które też jest silne. Jeśli policzymy, to będzie trudno. Presja jest jednak taka sama, to El Clásico. Chcemy wygrać, presja jest na obu drużynach.
[Xavi Lemus, TV3] W poprzednim starciu z Realem byliście blisko wygranej. Co się zmieniło od tego czasu? Co poprawiliście?
Jesteśmy solidniejsi w obronie, gramy wysokim pressingiem. Świetnie radzimy sobie z pressingiem po stracie piłki. Atakujemy wolną przestrzeń, dużo lepiej rozumiemy grę pozycyjną. Poprawiliśmy się. Musimy to jednak pokazać w meczu. Jeśli teraz powiem o poprawie, a jutro przegramy… [śmiech] Widzę poprawę, ale jutro czeka nas kolejny egzamin.
[Ricardo Rosety, Movistar] Czy uważasz, że do jutrzejszego El Clásico Barça przystąpi z najlepszą samooceną od lat?
Tego nie wiem, ale z pewnością podejdziemy do tego meczu, będąc w bardzo dobrej formie. Mamy pozytywną i zwycięską mentalność. Wygraliśmy ostatnio w Turcji i zakwalifikowaliśmy się do ćwierćfinału Ligi Europy. Od dłuższego czasu nie przegrywamy w lidze… Jesteśmy w bardzo dobrej dynamice, ale to niewiele mówi. Z pewnością jesteśmy pełni ochoty i chcemy pokazać, że możemy rywalizować na Santiago Bernabéu z rywalem, który także jest w świetnej formie.
[Jordi Blanco, ESPN] Czy plan na jutrzejsze El Clásico jest już dla ciebie jasny mimo nieobecności Karima Benzemy?
Tak, pomysł mam jasny. Poznacie go jutro. Teraz nic nie mogę ujawnić. Po tej konferencji prasowej mamy trening, po którym podejmiemy decyzję na temat pewnych detali. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na treningi. Dzisiaj trenują prawie wszyscy zawodnicy z kadry. Poznacie plan, jak zobaczycie jutro skład.
[Anais Marti. La Vanguardia]: Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie z El Clásico na Santiago Bernabéu?
Na szczęście mam wiele dobrych wspomnień. Pamiętam zwycięstwa i dobrą grę, ale też porażki. Wiele razy byliśmy lepsi od Realu, a czasem udawało nam się dokonywać goleady. Mecze Realu i Barcelony zazwyczaj są wyrównane. Mieliśmy długą serię zwycięstw, co nie było normalne. Trudno będzie teraz do tego wrócić, ale z pewnością będziemy odważni i konkurencyjni.
[Albert Hernández, TVE] Drużyna miała ostatnio kłopoty z pokonywaniem wielkich drużyn. Czy jutrzejszy mecz to jedna z niewielu okazji na sprawienie radości kibicom?
Co dla ciebie znaczy „wielka drużyna”? Wygraliśmy z Villarrealem, który awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Villarreal nie jest wielką drużyną? (z sali: Bayern Monachium, Real Madryt…) Napoli też? (śmiech) Ale wspomniałeś przynajmniej o Atlético! (śmiech) Udawało nam się wtedy rywalizować. W Superpucharze Hiszpanii byliśmy blisko wygranej i taka jest nasza droga. Od meczu z Bayernem, który był dla nas punktem zwrotnym, rywalizowaliśmy z każdym. Co prawda czasami przegrywaliśmy jak np. z Realem Betis na Camp Nou, ale zawsze rywalizowaliśmy na poziomie. Z Sevillą na wyjeździe, z Atlético u siebie, z Realem w Superpucharze, z Athletikiem w Pucharze Hiszpanii. Uważam, że taka jest nasza droga. Ostatecznie chodzi o rezultaty, ale potrafimy rywalizować. Jutro mamy kolejną szansę. Chcemy prowadzić grę. Jeśli chodzi o radość dla kibiców, to uważam, że daje ją każde zwycięstwo. Wygrana z Realem byłaby dodatkową wartością, bo to nasz odwieczny rywal, ale każda wygrana Barcelony daje kibicom radość.
[David Ibanez, Mediaset] Javier Tebas powiedział dziś, że chciałby, aby Leo Messi wrócił do Barcelony. Otwierasz mu drzwi?
Leo Messi jest najlepszym piłkarzem w historii klubu i futbolu. Dla niego drzwi zawsze będą otwarte. Póki ja jestem trenerem, może tu przychodzić każdego dnia. Uważam, że jako klub jesteśmy mu winni wielki hołd, bo na to zasłużył. Obecnie ma ważny kontrakt z PSG i niewiele więcej mogę powiedzieć. Jeśli jednak będzie chciał np. przyjść na trening albo porozmawiać z trenerem, drzwi są i będą otwarte, bo jest najlepszym piłkarzem w historii tego klubu. To, co nam dał, jest bezcenne.
[Sergi Esposito, Atresmedia] Czy wierzysz jeszcze w zdobycie tytułu mistrzowskiego? Jakiego ataku Realu spodziewasz się bez Karima Benzemy?
To raczej pytanie do Ancelottiego. To on zadecyduje o składzie i pomyśle na grę. Ma wiele możliwości, aby zastąpić Benzemę. Bardzo trudno będzie wygrać ligę. Pozostaje nam tylko zdobywać kolejne punkty. Nawet jeśli uda nam się jutro wygrać, wciąż będzie to bardzo trudne. Po 28 kolejkach Real przegrał w lidze tylko dwa razy. Pozostaje jeszcze 10 meczów, a Real musiałby przegrać jeszcze trzykrotnie, nie licząc ich ewentualnej jutrzejszej porażki.
[André Linares, ESPN Brasil] Jak ważna w jutrzejszym meczu będzie według ciebie gra bocznych obrońców? Co sądzisz o pojedynkach Viniciusa z Danim Alvesem?
Tak jak mówiłem, nie będziemy wiele zmieniać. Nasz pomysł zakłada zdominowanie gry, rozgrywanie na połowie rywala, wysoki pressing oraz szybki odbiór po stracie piłki. Nasz pomysł i styl jutro się nie zmienią. Być może zmienią się wykonawcy, ale zadecyduję jutro. Plan mam jednak jasny.
[Joan Poqui, Mundo Deportivo] W 2004 Barça była w słabej formie, ale udało jej się wygrać El Clásico. To zwycięstwo zdecydowanie napędziło zespół. Czy uważasz, że teraz może być podobnie po ewentualnej wygranej w jutrzejszym Klasyku?
Jeśli uda nam się wygrać, to może tak być. W ostatnich pięciu Klasykach nie udało nam się wygrać, więc pod tym względem może zaistnieć podobieństwo do 2004 roku. Wtedy jednak też nie udało nam się wygrać ligi. W tym roku jesteśmy daleko, a naszym celem jest zakwalifikowanie się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Jutrzejsze zwycięstwo umocniłoby nas na pozycji dającej awans do Ligi Mistrzów. Nie przekreślam zdobycia mistrzostwa, ale Real musiałby przegrać jeszcze trzy spotkania.
[Jordi Carnero, Sport] Rozważasz ustawienie Ronalda Araujo na prawej obronie, aby lepiej się bronić przed rajdami Viniciusa?
Jest wiele opcji, a nasi piłkarze są w bardzo dobrej formie. Powiedziałem kiedyś moim zawodnikom, że czuję pewną niesprawiedliwość w stosunku do niektórych graczy, bo zasługują na więcej minut. Araujo może zagrać zarówno na środku obrony, jak i na prawej stronie. Gotowi do gry są też Dani Alves, Éric García, Gerard Piqué, Clement Lenglet. Będziemy musieli ostatecznie zadecydować, a ten, kto nie zagra, będzie mógł czuć niesprawiedliwość. Musimy być przygotowani. Wiele razy spotkania rozstrzygają się w końcowych minutach. Dlatego też granie „ogonów” może być równie ważne, co wyjście w podstawowym składzie.
[Joan Domenech, El Periódico] Real gra jutro na czarno, a Barcelona na żółto. Co o tym sądzisz w kontekście tradycji i marketingu ligi?
To kwestia kontraktowa. Jeśli umowa została podpisana, to znaczy, że wyrażono zgodę na wszelkie warunki. Marketing i merchandising jest częścią futbolu. Jeśli podpisało się kontrakt, trzeba go wypełnić. My zagramy jutro w barwach senyery i będziemy z tego dumni.
[Gelma Sole, ESPN USA] Czego spodziewasz się po jutrzejszym meczu?
To dla mnie oczywiście bardzo szczególny mecz. Gra na Santiago Bernabéu będzie jak zawsze bardzo trudna. Jesteśmy gotowi i zmotywowani. Chcemy dominować w meczu, atakować, zdobyć trzy punkty i pokazać, że możemy rywalizować.
Komentarze (21)
Jeżeli okaże się, że Benzema wypada na dłużej niż kilka tygodni to będą mieli problemy ze skutecznością. On tam w pojedynkę wygrywał im mecze do tej pory.
Do tego Carlo stosuje mało rotacji, gra na 2 frontach ich będzie dojezdzac.
No ale podstawowe kryterium jest takie, że trzeba ich ograć różnica 2 goli, żeby w przypadku takiej samej liczby punktów być nad nimi.