Riqui Puig strzelił wczoraj swojego pierwszego gola na Camp Nou i po raz pierwszy od dłuższego czasu dostał nieco więcej minut od Xaviego. Pomocnik zmienił Pedriego, by ten mógł odpocząć przed dwoma kluczowymi spotkaniami, i pokazał się z bardzo dobrej stronie w meczu, w którym praktycznie wszyscy piłkarze Barcelony spisali się na medal.
Wychowanek w 75’ przytomnie podbiegł do odbitej przez Sergio Herrerę piłki, wyprzedzając rywali. Pomyślał, odpowiednio się ustawił i bez pośpiechu posłał futbolówkę przy dłuższym słupku, udowadniając, że ma duże umiejętności techniczne. – Moja sytuacja jest trudna, jest mi ciężko, bo nie dostaję tylko minut, ile bym chciał, ale muszę dalej pracować. Jestem szczęśliwy. Dziękuję kibicom i kolegom. To jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu – powiedział po starciu Puig.
Nie należy się raczej spodziewać, że od teraz Riqui będzie grywał częściej. Wczorajszy mecz posłużył trenerowi za idealną okazję, by nagrodzić rzadziej występujących piłkarzy. Z tego powodu na murawie pojawili się także Lenglet, Braithwaite czy Mingueza. Do tej pory Francuz nie grał od czasu spotkania z Alavés, a Duńczyk dostał tylko 12 minut pod wodzą Xaviego. Raz nie znalazł się nawet na liście powołanych.
Przyszłość Puiga pozostaje niejasna. Interesowało się nim wiele klubów, a zdaniem Barçy najlepszym rozwiązaniem byłoby wypożyczenie i zyskanie minut, by mógł dalej się rozwijać. Obecnie jest bowiem ostatnim pomocnikiem w hierarchii. Nie można zapominać, że wychowanek ma już 23 lata i choć wielu wciąż uważa go za ogromny talent, nadszedł już czas na podjęcie konkretnej decyzji. Pytają o niego kluby z Anglii (Wolves), Włoch czy Niemiec.
Komentarze (35)
A nikt nie napisze jak się zabawił strzelając gola. Pyknął bramkarza, przeczekał obrońcę i strzelił bezpiecznie. Gadajcie co chcecie ale gdyby taką bramkę strzelił Pedri albo Araujo to byście tutaj rozpisywali się jak to cudownie zrobił, co za spokój i opanowanie, jaka wizja i przegląd tego co się dzieje na boisku... itp
Po pierwsze - ma kapitalny wpływ na szatnię (tak mi się wydaje) - ale kto nie lubi wiecznie uśmiechniętych, pracowitych, charyzmatycznych gości?
Po drugie - nie wszyscy piłkarze są jak Messi czy Fati, że w wieku 17 lat grają już na poziomie La Liga, są piłkarze którzy bardzo późno wchodzą na pewien poziom (zapewne kwestia dojrzałości) np. Jose Luis Morales.
Dla mnie tak właśnie powinny wyglądać rezerwy, wystawiać go na słabych i zmęczonych - rośnie mu skill, doświadczenie i wartość.
Jaki w ogóle jest argument za tym, by się go pozbywać?
Ufam całkowicie Xaviemu, zrobi to, co będzie dobre dla drużyny i dla Puiga.