Aubameyang dziewiątym piłkarzem, który przeszedł z Arsenalu do Barçy

Łukasz Lewtak

3 lutego 2022, 17:00

Mundo Deportivo, elcincocero, własne

13 komentarzy

Fot. Getty Images

Pierre-Emerick Aubameyang został dziś oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz FC Barcelony. Gabończyk jest dziewiątym zawodnikiem, który przechodzi na Camp Nou z Arsenalu. Poniżej przypominamy historie graczy, którzy wcześniej podążyli tą samą drogą.

Jako pierwsi do Barcelony z Arsenalu trafili Marc Overmars i Emmanuel Petit. Stało się to w 2000 roku. Następny był Giovanni van Bronckhorst trzy lata później. W 2007 roku z ekipy Kanonierów do zespołu Blaugrany przeszedł Thierry Henry. Potem tę samą drogę obrali jeszcze Aliaksandr Hleb (2008), Cesc Fàbregas (2011), Alexandre Song (2012), Thomas Vermaelen (2014) i teraz Pierre-Emerick Aubameyang.

Marc Overmars

Holender był znany ze swojej szybkości. Grał w Ajaksie Louisa van Gaala, który zdobył kilka tytułów w latach 90., w tym Ligę Mistrzów w 1995 roku. W 1997 Overmars został sprowadzony przez Arsenal po tym, jak był bardzo blisko dołączenia do Barcelony. W zespole The Gunners rozegrał trzy sezony i wygrał Premier League, FA Cup i dwie Tarcze Wspólnoty.

W 2000 roku został sprowadzony przez Barçę. Na Camp Nou miał kilka wybitnych momentów, ale klub przechodził trudną sytuację - osiągał kiepskie wyniki i często zmieniał trenerów. Overmars opuścił FC Barcelonę w 2004 roku bez żadnego trofeum na koncie.

Emmanuel Petit

Francuski pomocnik rozpoczął swoją karierę w Monaco, a w 1997 roku dołączył do Arsenalu. W Anglii pozostał do 2000 roku i zdobył cztery tytuły. W sezonie 2000/2001 grał dla Barcelony, gdzie nie miał jednak zbyt wielu okazji do występów. Szybko odszedł do Chelsea.

Giovanni van Bronckhorst

Holenderski obrońca był mistrzem Premier League z Arsenalem w 2002 roku. Po doznaniu kontuzji trudno było mu odzyskać dawny poziom i angielski klub wypożyczył go do Barcelony w 2003 roku. W trakcie kilku sezonów na Camp Nou Holender zdołał wywalczyć sobie miejsce w składzie i wygrał Ligę Mistrzów w 2006 roku. W 2007 odszedł z Barçy i zaczął grać dla Feyenoordu.

Thierry Henry

Idol kibiców Arsenalu i najlepszy strzelec w historii tego klubu. Dla The Gunners grał od 1999 do 2007 roku i zdobył siedem tytułów. Kiedy miał skończyć 30 lat, Barcelona podpisała z nim kontrakt, ściągając go za 24 miliony euro. Francuz szybko zaadaptował się w drużynie i wygrał Ligę Mistrzów w 2009 roku pod wodzą Pepa Guardioli. W Blaugranie spędził tylko trzy sezony. W 2010 roku odszedł do MLS, gdzie grał dla New York Red Bulls.

Aliaksandr Hleb

W latach 2005-2008 Białorusin występował w Arsenalu na pozycji pomocnika. Po jego dobrych występach Barcelona w 2008 roku zapłaciła za niego około 15 milionów euro. To był pierwszy sezon Pepa Guardioli w barwach Blaugrany i to właśnie na prośbę tego trenera Hleb przybył do klubu.

Białorusin zdobył zaufanie szkoleniowca, w pierwszych miesiącach pojawiał się w wyjściowym składzie i spisywał się dość dobrze. Potem zaczęły się jednak jego problemy, co sam przyznał jakiś czas temu, mówiąc: "z Guardiolą zawsze mieliśmy tarcia. Nie słuchałem go, kazał mi brać lekcje hiszpańskiego, żebym zintegrował się z drużyną, a ja tego nie robiłem, był bardzo zdenerwowany". Po zaledwie jednym sezonie klub pozwolił Hlebowi odejść na wypożyczenie do Stuttgartu, gdzie wcześniej Białorusin był gwiazdą.

Cesc Fàbregas

Grał w młodzieżowych zespołach Barcelony, a w 2003 roku, w wieku 16 lat, zdecydował się na przejście do Arsenalu, ponieważ nie widział zbyt wielu szans na przebicie się do pierwszej drużyny Blaugrany. W londyńskiej ekipie zdołał wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie w 2005 roku, a w 2008, mając zaledwie 21 lat, został wybrany na kapitana drużyny. Z The Gunners wygrał Premier League, Puchar Anglii i Tarczę Wspólnoty.

Gdy reprezentacja Hiszpanii świętowała zdobycie mistrzostwa świata w 2010 roku, Gerard Piqué i Carles Puyol podarowali Fàbregasowi koszulkę Barcelony, ponieważ w tamtym czasie mówiło się o możliwym transferze. Nie stało się to wtedy, ale rok później, kiedy Barça zapłaciła za pomocnika około 30 milionów euro. Jego pierwszy sezon na Camp Nou był dobry, ale potem Cesc stopniowo tracił poziom, z którego był znany w Arsenalu i reprezentacji. W 2014 roku Chelsea zapłaciła za niego 33 miliony euro i Hiszpan wrócił do Premier League.

Alexandre Song

Kameruński pomocnik, który w latach 2007-2012 dobrze grał dla Arsenalu, w 2012 roku trafił na Camp Nou. Barça zapłaciła za niego 19 milionów euro, ale zawodnik nigdy nie był w stanie zaistnieć w stolicy Katalonii. Po dwóch latach odszedł na wypożyczenie do West Hamu. Ostatnio Song zasłynął kontrowersyjnymi wypowiedziami o tym, że w Barcelonie nie zależało mu na regularnej grze, lecz wystarczyło mu, że zarabiał mnóstwo pieniędzy.

Thomas Vermaelen

Belgijski obrońca przez wiele lat grał w Ajaksie, a do Arsenalu trafił w 2009 roku. W Londynie spędził pięć lat. W 2014 roku przeniósł się do Barcelony. W katalońskim klubie spędził cztery sezony. W kampanii 2016/17 był wypożyczony do AS Romy. W barwach Blaugrany Thomas Vermaelen rozegrał łącznie 53 mecze. Strzelił dla Dumy Katalonii jednego gola. Podczas swojego pobytu na Camp Nou bardzo często łapał kontuzje, co uniemożliwiło mu odegranie znaczącej roli w zespole Barçy.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Van Bronckhorst, Henry i Cesc - tych miło wspominam z czasów Barcy.

Fabregas nie zdobył z Arsenalem mistrzostwa Anglii.

Dla mnie żaden z transferów z Arsenalu nie spełnił pokładanych w nim nadzieji. Najwięcej nadzieji pokładałem w Overmarsie, ale to nie był ten Marc co w reprezentacji, nie wiem może nie ten styl, za mało przestrzeni. Henry, wiadomo brakowało mu LM w kolekcji, a w Barcy miał na to realną szansę. Żeby coś więcej pokazać było już za późno, nie ten wiek. Bardzo solidny był Van Bronckhorst, w sumie chyba najrówniejszy że wszystkich. To był dobry transfer. Reszta, do zapomnienia. O i Cesc'a mi było też szkoda. Dobry piłkarz, ale nigdy nie zagrał na miarę swoich możliwości, wygryźć jednak ze składu Inieste lub Xaviego nie miał szans.

Oj Thierry Henry to był ktoś ;)

Henry to był gość. Matko Boska, jak oni sie wtedy bawili. Przyjeżdżało Atletico i po 30min bylo po meczu. Dzięki Bogu mogłem ich kilka razy podziwiać ze stadionu.

Thierry Henry, jak ja go uwielbiałem :) do tego dołożyć Ville i Eto'o. Dobrze było mieć w Barcelonie takich zawodników :)

Były dobre, były średnie, były ch.. Także nie ma źle, wszystkie mogły być ch.. :)

czyli jeszcze dwóch i mamy całą jedenastkę