Juan Carlos Unzué, którego dokument o walce ze stwardnieniem zanikowym bocznym miał premierę w tym tygodniu, był gościem Radio Marca i opowiedział m.in. o swoich relacjach z Xavim, Guardiolą i Luisem Enrique.
Nastawienie: Miałem do wyboru płakać lub uśmiechać się, wybrałem to drugie.
Dokument: To punkt widzenia mój oraz osób, z którymi dzielę różne chwile.
Choroba: Rzeczywistość jest trudna, trzeba ją poznać, ale staram się przekazywać pozytywną wiadomość mimo trudności. Uważam, że udaje nam się osiągać cel, którym jest uświadamianie ludzi.
Pomoc: To trudna choroba, nie ma zbyt wiele pomocy, prawo nie pomaga, a pieniędzy publicznych jest niewiele. Społecznie predyspozycje są ogromne, politycznie jest już trudniej. Pojawiały się inicjatywy, które nie wychodziły, ale jesteśmy w trakcie procesu. Potrzebujemy działań już teraz.
Przyjaciele: Luis Enrique, Pep Guardiola i Xavi to to, co daje ci życie i sport… przyjaciele. Razem pracowaliśmy w trudnej sytuacji, w której jestem. Kiedy zapraszam ich do udziału w dokumencie lub w czymkolwiek innym, odpowiedź zawsze brzmi tak. W trudnych chwilach widać przyjaźń.
Barcelona: Była już w takiej sytuacji w przeszłości, a potem odnosiła sukcesy, ponieważ pokazano cierpliwość. Ja trafiłem do klubu w 1988 roku. Kiedy przyszedł Johan Cruyff, pozyskał 11 piłkarzy, a w międzyczasie doszło do buntu. Johanowi dano spokój i czas, by rozwinąć swój pomysł, żeby osiągnąć sukcesy. Nie tylko te trenerskie, ale też te, które nadeszły później.
Komentarze (6)
( Wirus Epsteina-Barr wywołuje stwardnienie rozsiane ) - wystarczy wprowadzić antygen tego wirusa i po sprawie. Jak ktoś ma sporo kasy to może już starać się o leczenie.
Prawdziwy BOHATER!