Jakie były najlepsze i najgorsze aspekty dzisiejszej rywalizacji o finał Superpucharu Hiszpanii zdaniem Redakcji FCBarca.com?
Najlepsze: intensywność, walka do końca i powroty kluczowych piłkarzy
Nikt raczej nie oczekiwał, że Barcelona zdominuje Real i spokojnie zwycięży. Celem miała być jednak walka do końca takimi środkami, jakie zespół ma obecnie do zaoferowania. Po niemrawej pierwszej połowie zakończonej remisem dzięki szczęśliwej bramce Luuka de Jonga, w drugiej części dzięki dwóm zmianom i korektom Xaviego gra uległa znacznej poprawie. Blaugrana zaczęła wręcz kontrolować sytuację na boisku i gdyby nie proste błędy, mogła wygrać w regulaminowym czasie gry. Bardzo dobry powrót do składu zanotował Pedri, który zaprezentował się zdecydowanie lepiej od Frenkiego de Jonga, Ansu Fati potwierdził skuteczność, a Ronald Araujo wygrał wiele pojedynków i przez 120 minut utrzymał intensywność. Dzięki temu Barcelona walczyła do samego końca. Można śmiało oczekiwać, że kiedy Xavi przepracuje z pełną kadrą kolejny miesiąc, to zespół pokaże swoje prawdziwe oblicze. Takie jakiego wszyscy oczekujemy.
Najgorsze: błędy i obnażone słabe punkty
Nie od wczoraj wiadomo, że tej Barcelonie wiele brakuje, by z sukcesem rywalizować z topowymi ekipami. Dzisiaj dzięki zaangażowaniu i dobrej postawie wielu młodych zawodników zespół walczył do samego końca. Niestety ponownie zadecydowały detale, które od miesięcy działają na niekorzyść Dumy Katalonii. Pierwszą bramkę zafundował rywalom Sergio Busquets stratą, która nie miała prawa mu się przytrafić. Drugi gol dla Realu to z kolei efekt uboczny tego, jak rozpoczyna się PESEL Daniego Alvesa. Natomiast decydujące trafienie Fede Valverde było wynikiem nazbyt optymistycznych rozwiązań taktycznych wdrożonych w dogrywce przez Xaviego. Na domiar złego po raz kolejny zawiódł Memphis, a Abde tym razem oprócz szybkości nie zaprezentował wielu pozytywów. Więcej można było także oczekiwać od Frenkiego de Jonga, który w pierwszej połowie nie uczestniczył w grze w takim stopniu, jakiego byśmy sobie życzyli. Z tak wieloma mankamentami końcowy rezultat nie mógł być inny.
Komentarze (60)
Druga sprawa we wszystkich meczach do tej pory pokazał się z bardzo dobrej strony
I ten dramat się za nim ciągnie. Niedokładności, nieprzygotowane strzały, chybione podania. Zbyt rzadko jego udziałem jest coś spektakularnego (vide bramka z Granadą z ubiegłego sezonu), najczęściej takie próby gonią gołębie na stadionie, a mimo to ciągle je podejmuje. A że z solidności w obronie nigdy nie słynął, to imo jest następnym weteranem, dla którego rychło trzeba szykować zastępstwo.
Co więcej, pół roku temu, po meczu z Realem, też przegranym jedną bramką, było 0 pozytywów. Nie było nadziei. Teraz zaczyna się układać, a mam wrażenie że Laporta i Alemany mają plan.
Nawet jeśli nie uda się Halanda kupić, to zejdziemy znacznie z budżetu płacowego, będziemy mieli młodą, świetną na wielu pozycjach drużynę. Wczoraj najlepiej zagrali doświadczeni w większości, (pomijając Araujo), - Pique, Alba, ale wyzwaniem będzie ściągnięcie bocznych obrońców, napastnika z rosnącymi możliwościami. Na prawdę jak na bagno w które wkopał nas Bartomeu, jest nadspodziewanie dobra perspektywa.
Najgorsze: Bledy indywidualne, przez ktore stracilismy tytul. 3 obroncow w koncowce bylo zbyt odslaniajace. Moze i przy 1-2 tak, ale na 2-2 nalezalo uwazac.
Brak kontuzji po meczu (mam nadzieje, ze Abde to po Covid jeszcze zdycha)
Nastepny mecz za rowny tydzien, wszyscy rekonwalenscenci beda po kilku dniach treningu + odpoczynku co na pewno bedzie widac w srodowym spotkaniy z Atl Bilbao.
po meczuu pozostał optymizm. Barcelona zdołała się już chyba pozbierać i wszystko idzie ku lepszemu. Myślę, że jeśli nikt nie wypadnie na bernabeu możemy spokojnie wygrać. wielki real w topowej formie nie zdominował meczu, wydaje mi się że w akcjach podbramkowych w których pachniało bramką mieliśmy przewagę i gdyby rażąca nieskuteczność zwłaszcza Dembele to mecz skończyłby się naszym zwycięstwem, bo real z pewnością nie grał na pół gwizdka.
mankamenty to przede wszystkim Memphis i Denmbele, poziom koncentracji i zaangażowania to mniej więcej nasza ekstraklasa
cieszę się mimo wszystko, ze pozbędziemy się w końcu najpierw jednego a może w lecie drugiego
VISCA EL BARCA
On jest tak marny że my go nawet nie sprzedamy bo nie będzie ofert za niego..
Pedri go zjada
Najgorsze: chaos
Fajnie, że zawodnicy biegają i zmieniają pozycje, ale już chyba sam Xavi nie orientuje się na jakiej kto ma grać. Barcie potrzeba teraz spokoju i stabilizacji kadry a dalej jest rzucanie po pozycjach. Nie ma się co dziwic, że Depay kolejny raz się zgubił. Zreszta w dogrywce wielokrotnie widziałem otwartego Ansu na lewej, ktory rwal sie do ataku a oni zwalniali i pykanko w środku.
No i brak odwagi. Jedyny co sie nie bal to Dembele, ale srednio mu wychodzilo.
Ps. Jeszcze się okaże że Luuka wykupimy albo damy w rozliczeniu Depaya:)
Najgorsze : Powroty Busquetsa i nadzieja na jego przyszłość poza pierwszym składem
Najgorsze - Busquets. #busiOUT