Xavi Hernández skomentował na konferencji prasowej dzisiejszą porażkę w Klasyku rozgrywanym w ramach półfinału Superpucharu Hiszpanii.
[Catalunya Radio] Czemu zdecydowałeś się na zmiany taktyczne w drugiej połowie?
Byłem przekonany, że dziś jest dzień dla odważnych piłkarzy. To powiedziałem moim graczom przed meczem. Przegraliśmy i wyjeżdżamy stąd smutni, ale myślę, że udało nam się pokonać kompleksy. Pierwsze 20 minut nie było najlepsze, potrzeba było większej odpowiedzialności za grę, nie możemy tracić tak łatwo piłki. Musieliśmy ryzykować, gdy Real wychodził na prowadzenie. Postawiliśmy na koniec na grę z dwójką piwotów, ale ryzykowaliśmy pozostawianiem Viniciusa i innych ofensywnych graczy. Dominowaliśmy, graliśmy dobrze i pozostawiliśmy kompleksy za sobą. Pokazaliśmy, że możemy walczyć z każdym. Niestety przegraliśmy i nie można o tym mówić głośno. To jest porażka i jesteśmy smutni.
[Marta Ramón, RAC1] Czy ta porażka boli mniej przez to, w jaki sposób dziś zagraliście?
Myślę, że to boli, ponieważ przegraliśmy, a mogło być inaczej. Mieliśmy wiele dobrych momentów. Zdominowaliśmy Real, który zamykał się przed bramką i czekał na kontrataki. Jeśli chodzi o naszą grę, to możemy czuć się dumni. To jest dobra droga.
Czy uważasz, że ten mecz mógł zakończyć się innym wynikiem, że mogliście wygrać?
Tak, ten mecz mogliśmy wygrać również my, ponieważ w wielu fragmentach gry dominowaliśmy. Gorzej było wtedy, gdy się baliśmy. Trzeba grać odważnie i z charakterem. Popełniliśmy indywidualne błędy przy kontrach Realu, musieliśmy ryzykować grając trójką z tyłu. To jest siła rywala, wiedzieliśmy o tym, ale nie wszystko się udało. Jestem dumny z gry, ale smutny z wyniku.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Wydaje się, że drużyna jest coraz bliżej osiągnięcia oczekiwanego przez ciebie poziomu, prawda?
Mamy słodko-gorzkie odczucia. Przegraliśmy, ale w wielu fazach meczu graliśmy dobrze i dominowaliśmy rywala. Zabrakło nam momentami cierpliwości i doświadczenia. Ale jesteśmy na dobrej drodze. Brakuje nam jeszcze wyników, punktu przełamania. Ale będziemy próbować dalej.
[Helena Condis, Cadena COPE] Czy poświęcenie pokazane przez zawodników w tym meczu może pomóc w trakcie walki o kolejne cele w tym sezonie?
Tak, ani razu nie skarżyłem się na podejście żadnego z zawodników. Wszyscy chcą grać i pomagać drużynie. Niektórzy są młodzi i trzeba ich czasem studzić, ale mają bardzo dobre charaktery. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku, ale musi to być potwierdzone wynikami. Mieliśmy ostatnio problemy z kontuzjami i koronawirusem, ale teraz odzyskujemy kolejnych graczy i nasza kadra będzie liczna.
[Xavi Lemus, TV3] Dziś swój debiut zaliczył Ferran Torres, a po kontuzjach wrócili Pedri i Ansu Fati. Co sądzisz o ich grze?
Wszyscy trzej pomagali drużynie. W pierwszej części bardziej cierpieliśmy, mieliśmy jeszcze trochę kompleksów. Druga połowa była już lepsza. A wspomniani zawodnicy grali bardzo dobrze, ale potrzebują jeszcze rytmu meczowego. Ansu udowodnił, że potrafi robić różnicę.
[Cadena SER] Czy po dzisiejszym meczu czujesz, że jesteście już na poziomie Realu Madryt, czy czegoś wam brakuje?
Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, to tak. Ale ogólnie nie, bo tracimy 17 punktów w lidze. Myślę, że zasłużyliśmy na awans do finału. Real jest niezwykle groźny i zabił nas kontrami. Popełniliśmy przy tym błędy. Królewscy to zespół będący w najlepszej formie w Hiszpanii. A my jesteśmy na dobrej drodze.
[Radio Nacional] Jak wyglądała szatnia po meczu, czy zawodnicy byli smutni z porażki, czy czuli też dumę ze swojej gry?
Myślę, że oni też czują, że mogliśmy dziś awansować do finału. Dominowaliśmy Real na jego własnej połowie, stosowaliśmy wysoki pressing. Jeśli przegrywać, to tylko w takim stylu.
[Gabriel Sanz, Mundo Deportivo] Luuk de Jong jest w bardzo dobrej formie. Jjest bliżej pozostania czy odejścia z klubu?
Luuk jest częścią drużyny, a w Barcelonie nikt nie gra za nazwisko. Piłkarze grają, ponieważ na to zasługują, to jest bardzo ważne. Czemu miałbym nie korzystać z De Jonga, skoro strzela gole, pomaga drużynie? To jest przykład dla wielu zawodników. Jeśli utrzyma swój poziom, będzie dalej grał.
[Sport] Z czego jesteś najbardziej dumny?
Myślę, że z poczucia tego, że mogliśmy wygrać ten mecz. Graliśmy, walczyliśmy, byliśmy odważni i odpowiedzialni. Wszyscy mówili, że Real jest faworytem, że może wygrać wysoko. Ale tak nie było, Barça zasługiwała na awans.
Komentarze (52)
BARCA!!!!
Zobaczymy czy w takim razie posadzi na ławkę Busquetsa