Jak można się było spodziewać, optymistyczne przesłanie Joana Laporty co do możliwości przeprowadzania dużych transferów spowodowało wzrost liczby doniesień dotyczących potencjalnego przybycia do Barcelony Erlinga Hålanda. Prezydent nie wypowiadał się publicznie na temat kupna Norwega, ale według Marki w swoim najbliższym otoczeniu wyraźnie mówi o zamiarze sprowadzenia 21-latka najbliższego lata. Laporta wierzy, że zdoła uporządkować finanse i obniżyć wynagrodzenia w zespole Blaugrany, aby mieć środki na realizację tego celu uznawanego za strategiczny ze względu na konieczność wzmocnienia ataku, co przy okazji udaremniłoby odejście Norwega do Realu Madryt.
Słowo Raioli
W tym kontekście Deportes Cuatro poinformowało dziś, że agent Hålanda Mino Raiola dał słowo prezydentowi Barcelony, że jeśli zbierze niezbędną sumę do realizacji operacji, napastnik trafi na Camp Nou następnego lata. Podwaliny pod przeprowadzenie transakcji miały zostać podłożone 13 grudnia podczas spotkania Laporty z przedstawicielem zawodnika w Turynie. Dlatego też prezydent ma wyrażać taki optymizm w mediach. Norweski dziennikarz Jan Aage Fjortoft uważa jednak, że nie ma żadnego porozumienia między Hålandem i Barceloną.
Deportes Cuatro uważa, że operacja opiewałaby na ponad 100 milionów euro, a w tej sumie byłby zawarty koszt transferu, prowizje i potencjalne przybycie jeszcze jednego zawodnika, być może Mazraouiego, kolejnego klienta Raioli wzbudzającego zainteresowanie Blaugrany. Telewizja podkreśla, że to był jedynie kontakt, a nie ścisłe negocjacje kontraktowe, ale umowa mogłaby zostać zawarta na trzy lata (z możliwością przedłużenia o dwa lata), a wynagrodzenie wynosiłoby około 30 milionów euro brutto.
Barcelonie trudno będzie zebrać potrzebą kwotę i obniżyć wynagrodzenia, co widać po kłopotach z pozbyciem się graczy mających wysokie kontrakty, choć Laporta wierzy, że uda się to zrobić. W tym kontekście Cuatro nie wyklucza nawet sprzedaży piłkarzy, którzy do tej pory byli nietykalni. Niewątpliwie władze Blaugrany musiałyby wykonać gigantyczną pracę do lata, ponieważ obecnie jest problem z zarejestrowaniem nawet Ferrana Torresa.
Największa gwiazda
Laporta chce przekonać Hålanda także projektem sportowym. Według Marki argumentem prezydenta byłoby w tym kontekście obdarzenie Norwega rolą głównej gwiazdy zespołu. To przyniosłoby piłkarzowi wymierne korzyści także na poziomie finansowym. Gdyby zdecydował się na transfer do Realu, musiałby o to rywalizować z Benzemą, Viniciusem, a także prawdopodobnie z Mbappe. W Barcelonie konkurencja pod tym względem jest mniejsza. Cuatro też podaje, że Håland wolałby nie przenosić się na Santiago Bernabéu, gdzie może trafić Mbappe, ponieważ chce być absolutnym liderem zwycięskiego projektu.
Propozycja Blaugrany ma być przyszłościowa i opierać się na otoczeniu Hålanda rozwijającymi się młodymi talentami, a także na wzmacnianiu kadry, gdy sytuacja finansowa się poprawi. Konkurencja będzie jednak ogromna. Hålanda mają na celowniku również kluby z Manchesteru, ze szczególnym uwzględnieniem City, a także PSG.
Komentarze (62)
Pozbycie sie jeszcze kilku piłkarzy tez pomoze
Od myslenia mamy za duzo osób.
A nie mamy kilera ala LS.
Z jednej strony zadłużenie klubu jest ogromne z drugie storny słyszymy,że Laporta zamierza kupić zawodnika za 100 mln. Jakoś nie wiem co o tym myśleć.