Powrót Ansu Fatiego do gry jest coraz bliższy. Skrzydłowy zamierza wykorzystać przerwę świąteczną na kontynuowanie rehabilitacji i może wrócić na boisko już na początku stycznia.
Fati codziennie pracuje indywidualnie nad dojściem do pełni sprawności i będzie robił to dalej w trakcie świąt, mimo że reszta drużyny ma wolne do 28 grudnia. 19-latek Boże Narodzenie spędzi w swojej rodzinnej miejscowości Herrerze w Sewilli, ale nie ma zamiaru wypoczywać, tylko kontynuować plan rehabilitacji. Do Barcelony Fati wróci dzień przed kolegami z zespołu. Proces rekonwalescencji skrzydłowego zmierza ku końcowi, więc być może jeszcze w tym roku zawodnik będzie mógł trenować z ekipą. Xavi rozmawia z nim regularnie i czeka na jego powrót.
Wstępnie Fati ma wrócić na boisko już w meczu z Mallorcą 2 stycznia. Wszystko będzie jednak zależało od stanu zdrowia zawodnika po pierwszych zajęciach z drużyną. Jeśli nie pojawią się problemy, decyzja będzie leżała w rękach Xaviego. Gdyby trener postanowił, że lepiej się wstrzymać, Fati następną okazję do gry miałby w kolejnym spotkaniu ligowym z Granadą. Kilka dni wcześniej odbędzie się pojedynek z Linares w Pucharze Króla, ale w przypadku odłożenia powrotu 19-latka klub będzie wolał poczekać już na starcie w Primera División niż posyłać piłkarza do gry we wczesnej rundzie Copa del Rey. Z pewnością Barça nie będzie podejmować żadnego ryzyka i Fati wróci na boisko, gdy obie strony uznają, że jest na to gotowy.
W sezonie 2021/22 Ansu rozegrał do tej pory 8 meczów i strzelił 4 bramki. Na boisku spędził łącznie 366 minut. Bramkę strzela średnio co niespełna 92 minuty, a to oznacza, że jest jednym z najskuteczniejszych zawodników LaLigi. W tej kampanii królem strzelców już nie zostanie, ale jeśli ominą go kontuzje, w kolejnych sezonach może być poważnym kandydatem do tytułu Pichichi. Najlepszych strzelców ligi hiszpańskiej możesz wytypować tutaj
Komentarze (81)
Przecież wczoraj miał 17