Ilias Akhomach zdobył wczoraj dwie bramki w meczu rezerw Barcelony i Sevilli. Na trybunach Estadi Johan Cruyff obecny był Xavi Hernández, który być może będzie chciał sprawdzić skrzydłowego w pierwszej drużynie.
Rezerwy Barçy rozbiły wczoraj drugą drużynę Sevilli 4:0 n Estadi Johan Cruyff. Gole strzelili Rodado, Jutgla oraz Ilias, który zaliczył dublet. Wszystko to na oczach Xaviego Hernándeza, który przyleciał do Barcelony i nie zdążył pojechać na mecz pierwszej drużyny w Vigo. Ze względu na plagę kontuzji w seniorskiej kadrze, nowy szkoleniowiec prawdopodobnie będzie korzystał częściej z zawodników drugiej drużyny.
Największym wygranym wczorajszego meczu może być właśnie Ilias. Młody skrzydłowy już w lecie był w orbicie zainteresowań Ronalda Koemana, który powołał go na zgrupowanie pierwszej drużyny, ale zawodnik zaraził się koronawirusem i nie mógł wykorzystać swojej szansy pokazania się Holendrowi. Po dojściu do zdrowia dołączył do treningów Barcelony B. Ilias nie poddał się i pracował ciężko w drużynie rezerw. Sam przyznał na konferencji przed meczem z Dynamem Kijów, że "robi to, czego oczekują od niego trenerzy, bez względu na to, czy ma grać w Juvenilu A, czy w Barcelonie B".
Z Albertem Capellasem na ławce, Ilias odzyskał rolę kluczowego zawodnika w zespole rezerw. U Sergiego grał mniej, a w dwóch ostatnich meczach wyszedł w podstawowym składzie. Wykorzystał to w najlepszy sposób, ponieważ najpierw pokazał się z bardzo dobrej strony w spotkaniu z Linares, a wczoraj strzelił dwa gole w starciu z Sevillą Atlético. Jego rozwój przebiega prawidłowo i niewykluczone, że skrzydłowy w najbliższym czasie znajdzie się w kregu zainteresowań Xaviego Hernándeza.
Komentarze (14)
a potem płacz, że nie będzie top4 XD