Sergi Barjuan już niedługo wróci do Barçy B. Stanie się to, gdy tylko klub oficjalnie zatrudni Xaviego Hernándeza. Hiszpańskie media zgodnie piszą jednak, że trener tymczasowy dobrze wykonał swoje zadanie i może być z siebie zadowolony.
Barjuan wychował się w La Masii, a następnie grał na Camp Nou, przez co wiedział, że nie będzie miał czasu na wprowadzenie nowych pomysłów. Odwołał się więc do emocji piłkarzy, co zrobił także podczas konferencji prasowej. Opowiadał o obrazie gry oraz o tym, z jak dużą odpowiedzialnością wiąże się noszenie koszulki Barçy. Zdawał sobie sprawę, że utrata punktów z Dynamem praktycznie oznaczałaby pożegnanie się z Ligą Mistrzów. Prosił więc zawodników, by dali z siebie wszystko. Dzięki temu niezależnie od przebiegu wydarzeń po zejściu do szatni mogliby stwierdzić, że się napracowali.
Taka postawa trenera zadziałała, ponieważ Barcelona odniosła pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. – Wygrana pozwala odetchnąć, dodaje pewności siebie, by jutro trenować lepiej, a w pojutrze jeszcze lepiej. Zobaczymy, w jakiej formie będziemy w sobotę. Ten krok jest ważny, trzeba starać się utrzymać dynamikę i dalej pracować. Żeby strzelić gola, musimy zrobić bardzo dużo – powiedział Barjuan po wygranej. Co ciekawe, to właśnie wychowankowie odegrali wczoraj ważną rolę w dla wyniku spotkania. Gola strzelił Ansu Fati, a z dobrej strony pokazali się Éric, Nico, Gavi, Busquets czy Alba. Piłkarsko zmieniło się niewiele, ale szkoleniowiec był w stanie dotrzeć do serc graczy, co czasami pozwala drużynie uciec spod topora.
Komentarze (25)