Zamieszanie związane z przedłużeniem umowy Leo Messiego wciąż dostarcza kolejnych wątków do dyskusji po tym, jak prezydent FC Barcelony Joan Laporta wyznał wczoraj, że marzył o możliwości pozostanie Argentyńczyka w klubie bez płacenia wynagrodzenia. Jak dowiedział się dziennik Sport, taka możliwość nie była brana pod uwagę podczas negocjacji.
Aby spełnić warunki finansowego fair play, Barça zaproponowała Leo Messiemu obniżkę wynagrodzenia o 50%. Według źródeł bliskich Joanowi Laporcie, 34-latek od razu zaakceptował ofertę, dopasowując swoje zarobki do sytuacji klubu. Co więcej, zaproponowana przez klub obniżka miała być w pierwszych dwóch latach obowiązywania kontraktu znacznie większa niż 50%, ponieważ w sezonie 2021/22 Argentyńczyk miał otrzymać 10 milionów euro netto.
Kiedy sytuacja finansowa FC Barcelony skomplikowała się w wyniku danych, które napływały z przeprowadzanego audytu finansowego, atmosfera zaczęła robić się nerwowa. Była to już ostatnia faza negocjacji z byłym kapitanem Barçy, którego reprezentował jego ojciec Jorge. Obaj byli gotowi jeszcze bardziej obniżyć wymagania płacowe, aby pomóc klubowi w walce z finansowym fair play. Leo Messi wyjaśnił to podczas swojego pożegnania. – Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby kontynuować tutaj karierę – Argentyńczyk bez wahania przyjął propozycję klubu i jak wyjawił swoim bliskim oraz jednemu z zawodników, że nigdy nie narzekał na oferowane zarobki, ponieważ miał świadomość w jakiej sytuacji znajduje się klub.
Zarząd podjął już jednak decyzję i nie było odwrotu. Klub wycofał złożoną ofertę i w taki sposób zakończył się związek z zawodnikiem, który był w Barcelonie od 13. roku życia. Nie można było zatem rozważać opcji gry Messiego dla Barçy za darmo.
Komentarze (27)
"Nie można było zatem rozważać opcji gry Messiego dla Barçy za darmo.*
Zarówno zarząd jak i Laporta w chwili podjęcia negocjacji z Leo musieli doskonale wiedzieć, że nie mogą zawrzeć takiej umowy, a przynajmniej nie będą mogli zarejestrować zawodnika. Ten audyt w tej kwestii nic nie zmienił. Pytanie czy Leo mógł grać za free nie jest właściwe. Powinno się zapytać po co w ogóle siadali do negocjacji i ciągnęli to tak długo? Leo zdecydowanie zasłużył na piękną oprawę po ostatnim meczu. Nie dość że go jej pozbawili to jeszcze przez przynajmniej 2 miesiące wprowadzali go w błąd (nas zresztą też).