Josep Maria Bartomeu o Barcagate: Nie wiedziałem nic o kontach w mediach społecznościowych

Julia Cicha

5 października 2021, 17:30

Marca, AS

10 komentarzy

Fot. Getty Images

Były prezydent FC Barcelony Josep Maria Bartomeu i jego były doradca Jaume Masferrer zeznawali wczoraj przed sądem w sprawie powiązanej z Barcagate. W tym wypadku chodziło o tworzenie kont w mediach społecznościowych w celu obrażania biznesmena Jaume Rouresa. Agencja EFE miała dostęp do zeznań i opublikowała ich treść.

- Nic nie wiedziałem o tych kontach, nie brałem w tym udziału, nie dałem nikomu rozkazu ani instrukcji. Nie wiem, kto to zrobił – powiedział Bartomeu, który twierdzi, że nie widział nigdy kont „Jaume, un film de terror” i „Jaume de terror” na Facebooku i Twitterze aż do momentu otrzymania pozwu.

Zdaniem byłego prezydenta konta na Facebooku powiązane z Barcagate były częścią operacji monitorowania mediów społecznościowych, ale dodał, że nie wie, kto je stworzył i dlaczego. Przyznał za to, że znał właściciela Nicestream Carlosa Ibañeza: - poznaliśmy się w 2017 roku, przy sprawie Neymara i tym wszystkim potrzebowaliśmy informacji z mediów społecznościowych. Jaime Malet przedstawił mnie firmie Nicestream i panu Ibañezowi. Pewnego dnia przyszedł do mnie do biura i spotkaliśmy się z Oscarem Grau i Jaume Masferrerem. Właśnie takich usług szukałem, więc postanowiłem go zatrudnić. To jedyny raz, kiedy go widziałem.

- Trzeba wziąć pod uwagę ówczesną sytuację społeczną w Katalonii. Niektórzy sponsorzy martwili się o przyszłość klubu i o rozgrywki [chodzi o potencjalną niepodległość Katalonii i opuszczenie przez Barçę LaLigi – przyp. red.] – dodał Bartomeu.

Z kolei Jaume Masferrer przyznał, że wiedział o istnieniu wspomnianych dwóch kont obrażających Jaume Rouresa: - o koncie na Facebooku dowiedziałem się z jednego z raportów. To były okrojone raporty, po 5-6 stron. Śledziłem w nich ewolucję kanałów, liczbę obserwujących, liczbę interakcji. Nie pamiętam, by były tam wymienione konkretne wpisy. Powiedziano mi, że istniał pewien zbiór informacji publikowanych o Rouresie i o jego firmie Mediapro. Nie mogę obiecać, że w żadnym z moich raportów nie było cytowanego żadnego wpisu. Jeśli był, to na pewno go przeczytałem, ale na pewno było ich bardzo mało. Większość stanowiły dane.

- Pracownicy I3 Ventures (powiązanej z Nicestream) nigdy nie prosili mnie o opinię na temat żadnego wpisu, ponieważ dotyczyły one wiadomości. Dlaczego w nazwie konta pojawiło się nazwisko Rouresa? Pewnie dlatego, że jest jedną z najważniejszych osób z otoczenia Barçy. Za pomocą swojej firmy pracował dla klubu i przestał to robić za rządów Bartomeu. Jego nastawienie były wrogie, a relacje z zarządami Bartomeu i Rosella napięte – dodał Masferrer.

- Jasne jest, że język używany w tych kontach jest krytyczny. Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się jednak szkodliwy. Nie sądzę, by było to przesadzone, biorąc pod uwagę język używany w mediach społecznościowych. Jeśli pytacie mnie, czy mógłbym to zatwierdzić, to jeśli pozostałoby to na tym poziomie, to nie ma tu niczego nie na miejscu – zapewnił były współpracownik Bartomeu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

"Nie ma dowodu, że Bartomeu wiedział o kontach społecznościowych."

~Janusz Korwin-Mikke

@WojtekCh10 "Imię Bartomeu pozostanie nieskalane"
« Powrót do wszystkich komentarzy