Luis Suárez i Antoine Griezmann czują, że mają sporo do udowodnienia zarówno kibicom Barcelony, jak i Ronaldowi Koemanowi. Obaj odeszli ze stolicy Katalonii tylnymi drzwiami i teraz będą chcieli pokazać, że klub się co do nich pomylił
Spotkanie z FC Barceloną nie jest „kolejnym meczem” dla Luisa Suáreza i Antoine’a Griezmanna. – Wierzę w karmę i przeznaczenie. Nie zapomnę tego, jak w zeszłym roku podczas presezonu kazano mi trenować osobno. Chcieli, żebym się wkurzył, a ja byłem profesjonalistą i codziennie jechałem na trening bez pretensji. Dotknęło mnie to… taki jestem. Przeznaczenie będzie miało taki finał, jaki powinno mieć – przyznał Suárez przed meczem z Blaugraną. Urugwajski napastnik nie zapomniał o złym traktowaniu przez Koemana i wierzy, że może się mu zrewanżować.
Suárez odszedł tylnymi drzwiami z klubu, któremu przez pięć sezonów dał mnóstwo bramek, stał się jego trzecim najlepszym strzelcem w historii i zgarnął przez ten czas dwa Złote Buty. W Atlético pokazał, że wciąż może się prezentować z dobrej strony i strzelać ważne gole. Ostatnia jego bramka dała w doliczonym czasie gry zwycięstwo w meczu z Milanem i przełamała serię spotkań wyjazdowych bez zdobytej bramki w Lidze Mistrzów. W zeszłym sezonie Suárez nie mógł grać w meczu z Barçą na Wanda Metropolitano, ponieważ otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa, a spotkanie na Camp Nou zakończył bez zdobyczy bramkowej. Teraz Urugwajczyk zapewnia, że nie będzie miał litości dla swojego kolegi Marca-André ter Stegena. Spróbuje za wszelką cenę udowodnić, że Koeman się mylił, rezygnując z niego przez telefon, zgodnie z instrukcją Josepa Marii Bartomeu.
Również Antoine Griezmann, który rozpocznie mecz na ławce rezerwowych, ma wiele do powiedzenia. Francuz opuścił Atlético latem 2019 roku jako wielka gwiazda, która chciała dołączyć do Barcelony Messiego i Suáreza. Teraz w stolicy Katalonii nie ma już żadnego z nich. Jego powrót na Wanda Metropolitano w ostatniej minucie okienka transferowego zostało uznane jako pozbycie się ogromnego ciężaru finansowego przez Barcelonę. Griezmann będzie chciał pokazać w tym spotkaniu, że jest lepszym piłkarzem niż mogłoby się wydawać po tym, jak prezentował się w barwach Blaugrany. Jego bramka przeciwko Milanowi uwolniła go i teraz, z kibicami Atlético znów po swojej stronie, chce odegrać ważną rolę w meczu.
Komentarze (5)