@ProMILs czyli na ten moment nie jesteś w stanie przywołać jednego przykładu rządów prawicy gospodarczej, gdzie kraj znakomicie prosperuje? Mi nie chodzi tylko o teorię tylko przykład na jej potwierdzenie.
Jutro jedziemy z żoną do Wrocławia i pojutrze do Warszawy do dwóch specjalistów co może podejmą się zoperowania jej i uchronienia od dwóch nefrostomii (jedną już ma...) do końca życia... podobno 3-4 osoby w Polsce tylko są w stanie podjąć się zoperowania tej konkretnej jednostki chorobowej... Wierzących proszę o modlitwę, a niewierzących o trzymanie kciuków. Te 2 najbliższe dni będą kluczowe dla całego naszego życia i tego czy moja żona nie będzie musiała nosić dwóch worków na mocz przyklejonych do nogi do końca życia... Pamiętajcie zdrowie najważniejsze.
-Dembele w BVB dzik jakich mało. Wkręcał całą tamtejszą ligę, a Watzke powiedział, że nawet te 140 baniek nie zwróci mu tego co stracił. Valverde kompletnie nie umie wykorzystać jego potencjału każąc grać mu an małych przestrzeniach zamiast wykorzystać jego największy atut szybkość + odejście. U Enrique Dembele byłby potworem. U Valverde zmieniany nawet wtedy, gdy był najlepszy na boisku. Tak się nie buduje pewności siebie młodego zawodnika.
-Digne - U Valverde grywa ogony i nic dziwnego, że jego performance nie zawsze był dobry. Zawodnik potrzebuje gry. Po przenosinach do PL wielokrotnie wybierany do 11-ki kolejki i generalnie robi tam mega furore.
-Paco - Suarez pół roku przewracał się o własne nogi, ale to i tak nie wystarczyło, by dać pograć Paco nieco więcej. Odszedł do BVB i wali bramkę za bramkę. Sam stwierdził w wywiadzie, że, gdy zawodnik otrzymuje zaufanie to gra lepiej. Bardzo wymowne.
Coutinho - Drugi najdroższy transfer w historii i absolutna gwiazda PL. Zawodnik przez 90 min głodny piłki, wychodzący do gry z ciągiem na bramkę. Przypomnijcie sobie jego początku i wystawianie go przez Valverde na PS."Mogę jedynie powiedzieć, że lubię grać w pomocy" - to jego cytat po przejściu do Bayernu. On nie często zabiera głos. Wydaje mi się, że podobnie jak Paco to nie były przypadkowe słowa.
-de Jong- tutaj sprawy jeszcze tak daleko nie zaszły, ale już zaczynają się kompilacje na TT, w których młody Holender zderzył się z szarą rzeczywistością bycia podpopiecznym Valverde. Podania jego partnerów do tyłu skutecznie gaszą entuzjazm naszego nowego nabytku. W końcu niestety popłynie z tym nudnym prądem.
-Rakitic - Nigdy nie był wirtuozem, ale umówmy się Rakitic Enrique, a Rakitic Valverde to i tak jest niebo, a ziemia. Totalnie zatracił wolę walki. Mam czasem wrażenie jakby każdy mecz grał w trybie regeneracyjnym. Jakby w momencie otrzymania piłki pojawiał się nad jego głową taki stoper, który odlicza sekundy zanim odda on piłkę do najbliższego niekrytego kolegi unikając w ten sposób jakiejkolwiek odpowiedzialności.
-Busi - Za Enrique pamiętam jak jeden z komentatorów, gdy Busquets zagrął słabszy mecz w okolicach końcówki listopada/ początku grudnia powiedział "nie codziennie jest niedziela". I tak rzeczywiście wtedy było. Powolny i nonszalancki był zawsze, ale dopóki żongler nie upuści pochodni dopóty nie ma prawa się go czepiać. Teraz jest bardziej leniwym i rozkojarzonym zagrożeniem dla nas niż pożytkiem. Koszulka wręczona dla Setiena z dopiskiem, że szanuje jego wizję futbolu, która praktycznie głosi o 180 stopni odwrócone to co Valverde też bardzo wymowne. Busi to piłkarz skrojony dla Barcelony dominującej. Idealny pivot dla drużyny 'cierpiącej' to Kante. Także kolejny zawodnik, którego potencjał marnowany jest przez zmianę taktyki.
-Arthur - Ten jeszcze jakoś się trzyma aczkolwiek każdy kto ma dobrą pamięć i tak pewnie zauważył regres naszej perełki. Sam zawodnik stwierdził w wywiadzie po dobrym meczu reprezentacji, że jego gra wygląda tutaj inaczej, bo u Valverde jest ustawiany zdecydowanie głębiej.
Puig - Bez względu na wszystko powinien grać ten kto prezentuje się lepiej. I nie pierniczcie proszę, że jeszcze ma czas, bo jeżeli 16 latek z Rennes może niszczyć PSG to tym bardziej 20-letni Puig po takim soczystym presezonie powinien awansować do pierwszego zespołu. A usiąść powinien ten kto w danym momencie prezentuje się gorzej.
*Stereotyp żelaznej defensywy Valverde. Owszem gramy defensywnie, ale wcale nie jesteśmy w tym aspekcie lepsi od Barcy LE czy Pepa. Prawdą jest, że się murujemy, ale nam to zwyczajnie nie wychodzi, bo nie mamy odpowiedniego profilu piłkarzy do takiego grania. Naszą defensywną obecnie jest MATS. I dzięki Bogu, że jest z nami.
Zacząłem się interesować piłką, gdy miałem 10 lat (MŚ 98'), a Barcelonie kibicuję od 2004. Gdyby futbol wyglądał tak jak teraz Barcelona Valverde to podejrzewam, że nawet nie pochyliłbym się na dłużej nad tym sportem. Dla mnie Valverde jest człowiekiem co by nawet kamień polny popsuł. Nie pomoże tu żaden Neymar, Sancho. Gdyby nie nasz Messi podejrzewam maksymalnie po 1 sezonie byśmy mu podziękowali. Szkoda, że psujemy ostatnie lata najlepszego piłkarza w historii wycierając przy okazji o podłogę spuściznę Cruijffa. Na najważniejsze mecze wychodzimy wycofani, przestraszeni, bez wyrazu. I nic dziwnego, bo przykład idzie z góry. Nie taką Barcelone pokochałem. Nikt nie będzie na boisku umierać za człowieka, który ma tą samą mine podczas 3:0 i 0:4. Valverde nie portafi odpowiednio stymulować człowieka, by już nie mówie przekraczał własne granice, ale chociaż by się ocierał o swoje optimum. Alena jako jeden z niewielu brał ciężar gry na siebie, biegał, starał się i...zszedł... Nie wiem co ten chłopak musi mieć w głowie po takiej zmianie. Dobry trener powinien wykrzesać z tych zawodników co ma jak najwięcej, wyciągnąć esencję, a nie układać taktykę nie pasującą do 90% kadry.
**Co do transferu Coutinho. Absolutnym skandalem na skale światową jest ułożyć zespół tak, by zabrakło miejsca dla zawodnika za 160 mln. Jest bo absolutna kompromitacja zarządu i sztabu trenerskiego.
***Co do ostatniego meczu najgorsze jest to, że pewnie cała wina spadnie na pomoc, z której tak naprawdę tylko Roberto wyglądał blado. Alena był jednym z najaktywniejszych w 1 połowie. I w nagrodę zszedł... Jakie to wymowne. Poza nim, MATSem, Rafinhą (i może de Jongiem) dobrze nie zagrał nikt, ale ucierpią właśnie oni. A klęczący trener nadal będzie trenerem Barcelony. Zostało jeszcze 316 dni. Pozdrawiam.
Koemanowi należy się szacunek. Prowadził nas jak umiał. Pierwszy z całego zespołu odroczył pensję (Tusquets o tym mówił), potem ja obniżył, żył meczami, zostawił dla nas reprę, postawil na Pedriego, Araujo, Gaviego, Mingueze i nie pierniczcue, że przez kontuzje, bo nasz etatowy stoper Lenglet dawno zdrowy, a gra Garcia. Nie jest dobrym taktykiem ani motywatorem, źle też będę wspominać jego niektóre wywiady oraz podejście do Puiga. Ale wierzę, że prowadził nas najlepiej jak umiał. Jest słabym trenerem, ale naszą legendą i prawdziwym Cule. Postaram się go zapamiętać z tego co dobre czyli z podejścia do młodych piłkarzy.
Komentarze
0
@require przecież po takiej sugestii ten transfer upada momentalnie xD
0
@avanes bardzo dobrze wyreżyserowany. I efekty do dzisiaj dają radę. Straszna bieda, że [SPOILERY GWIEZDNE WOJNY DISNEYA]
że nigdy nie doszło do takiego pojedynku Luke'a ze Snokiem.
3
@Faro nie no bez jaj przecież zawodnik nie będzie sobie partnerów na boisku dobierać xD
0
@ProMILs czyli na ten moment nie jesteś w stanie przywołać jednego przykładu rządów prawicy gospodarczej, gdzie kraj znakomicie prosperuje? Mi nie chodzi tylko o teorię tylko przykład na jej potwierdzenie.
0
@Worny no i tam jakieś wybory indywidualne w plebiscytach mogły też to sugerować
214
Jutro jedziemy z żoną do Wrocławia i pojutrze do Warszawy do dwóch specjalistów co może podejmą się zoperowania jej i uchronienia od dwóch nefrostomii (jedną już ma...) do końca życia... podobno 3-4 osoby w Polsce tylko są w stanie podjąć się zoperowania tej konkretnej jednostki chorobowej... Wierzących proszę o modlitwę, a niewierzących o trzymanie kciuków. Te 2 najbliższe dni będą kluczowe dla całego naszego życia i tego czy moja żona nie będzie musiała nosić dwóch worków na mocz przyklejonych do nogi do końca życia... Pamiętajcie zdrowie najważniejsze.
211
No więc tak podsumujmy efekt Valverde:
-Dembele w BVB dzik jakich mało. Wkręcał całą tamtejszą ligę, a Watzke powiedział, że nawet te 140 baniek nie zwróci mu tego co stracił.
Valverde kompletnie nie umie wykorzystać jego potencjału każąc grać mu an małych przestrzeniach zamiast wykorzystać jego największy atut szybkość + odejście.
U Enrique Dembele byłby potworem. U Valverde zmieniany nawet wtedy, gdy był najlepszy na boisku. Tak się nie buduje pewności siebie młodego zawodnika.
-Digne - U Valverde grywa ogony i nic dziwnego, że jego performance nie zawsze był dobry. Zawodnik potrzebuje gry. Po przenosinach do PL wielokrotnie wybierany do 11-ki kolejki i generalnie robi tam mega furore.
-Paco - Suarez pół roku przewracał się o własne nogi, ale to i tak nie wystarczyło, by dać pograć Paco nieco więcej. Odszedł do BVB i wali bramkę za bramkę.
Sam stwierdził w wywiadzie, że, gdy zawodnik otrzymuje zaufanie to gra lepiej. Bardzo wymowne.
Coutinho - Drugi najdroższy transfer w historii i absolutna gwiazda PL. Zawodnik przez 90 min głodny piłki, wychodzący do gry z ciągiem na bramkę.
Przypomnijcie sobie jego początku i wystawianie go przez Valverde na PS."Mogę jedynie powiedzieć, że lubię grać w pomocy" - to jego cytat po przejściu do Bayernu. On nie często zabiera głos. Wydaje mi się, że podobnie jak Paco to nie były przypadkowe słowa.
-de Jong- tutaj sprawy jeszcze tak daleko nie zaszły, ale już zaczynają się kompilacje na TT, w których młody Holender zderzył się z szarą rzeczywistością bycia podpopiecznym
Valverde. Podania jego partnerów do tyłu skutecznie gaszą entuzjazm naszego nowego nabytku. W końcu niestety popłynie z tym nudnym prądem.
-Rakitic - Nigdy nie był wirtuozem, ale umówmy się Rakitic Enrique, a Rakitic Valverde to i tak jest niebo, a ziemia. Totalnie zatracił wolę walki. Mam czasem wrażenie
jakby każdy mecz grał w trybie regeneracyjnym. Jakby w momencie otrzymania piłki pojawiał się nad jego głową taki stoper, który odlicza sekundy zanim odda on piłkę do najbliższego niekrytego kolegi unikając w ten sposób jakiejkolwiek odpowiedzialności.
-Busi - Za Enrique pamiętam jak jeden z komentatorów, gdy Busquets zagrął słabszy mecz w okolicach końcówki listopada/ początku grudnia powiedział "nie codziennie jest niedziela". I tak rzeczywiście wtedy było. Powolny i nonszalancki był zawsze, ale dopóki żongler nie upuści pochodni dopóty nie ma prawa się go czepiać. Teraz jest bardziej leniwym i
rozkojarzonym zagrożeniem dla nas niż pożytkiem. Koszulka wręczona dla Setiena z dopiskiem, że szanuje jego wizję futbolu, która praktycznie głosi o 180 stopni odwrócone to co Valverde też bardzo wymowne. Busi to piłkarz skrojony dla Barcelony dominującej. Idealny pivot dla drużyny 'cierpiącej' to Kante. Także kolejny zawodnik, którego potencjał marnowany jest przez zmianę taktyki.
-Arthur - Ten jeszcze jakoś się trzyma aczkolwiek każdy kto ma dobrą pamięć i tak pewnie zauważył regres naszej perełki. Sam zawodnik stwierdził w wywiadzie po dobrym meczu reprezentacji, że jego gra wygląda tutaj inaczej, bo u Valverde jest ustawiany zdecydowanie głębiej.
Puig - Bez względu na wszystko powinien grać ten kto prezentuje się lepiej. I nie pierniczcie proszę, że jeszcze ma czas, bo jeżeli 16 latek z Rennes może niszczyć PSG to tym bardziej 20-letni Puig po takim soczystym presezonie powinien awansować do pierwszego zespołu. A usiąść powinien ten kto w danym momencie prezentuje się gorzej.
*Stereotyp żelaznej defensywy Valverde. Owszem gramy defensywnie, ale wcale nie jesteśmy w tym aspekcie lepsi od Barcy LE czy Pepa. Prawdą jest, że się murujemy, ale nam to zwyczajnie nie wychodzi, bo nie mamy odpowiedniego profilu piłkarzy do takiego grania. Naszą defensywną obecnie jest MATS. I dzięki Bogu, że jest z nami.
Zacząłem się interesować piłką, gdy miałem 10 lat (MŚ 98'), a Barcelonie kibicuję od 2004. Gdyby futbol wyglądał tak jak teraz Barcelona Valverde to podejrzewam, że nawet nie pochyliłbym się na dłużej nad tym sportem. Dla mnie Valverde jest człowiekiem co by nawet kamień polny popsuł. Nie pomoże tu żaden Neymar, Sancho. Gdyby nie nasz Messi podejrzewam maksymalnie po 1 sezonie byśmy mu podziękowali. Szkoda, że psujemy ostatnie lata najlepszego piłkarza w historii wycierając przy okazji o podłogę spuściznę Cruijffa. Na najważniejsze mecze wychodzimy wycofani, przestraszeni, bez wyrazu. I nic dziwnego, bo przykład idzie z góry. Nie taką Barcelone pokochałem. Nikt nie będzie na boisku umierać za człowieka, który ma tą samą mine podczas 3:0 i 0:4. Valverde nie portafi odpowiednio stymulować człowieka, by już nie mówie przekraczał własne granice, ale chociaż by się ocierał o swoje optimum. Alena jako jeden z niewielu brał ciężar gry na siebie, biegał, starał się i...zszedł... Nie wiem co ten chłopak musi mieć w głowie po takiej zmianie. Dobry trener powinien wykrzesać z tych zawodników co ma jak najwięcej, wyciągnąć esencję, a nie układać taktykę nie pasującą do 90% kadry.
**Co do transferu Coutinho. Absolutnym skandalem na skale światową jest ułożyć zespół tak, by zabrakło miejsca dla zawodnika za 160 mln. Jest bo absolutna kompromitacja zarządu i sztabu trenerskiego.
***Co do ostatniego meczu najgorsze jest to, że pewnie cała wina spadnie na pomoc, z której tak naprawdę tylko Roberto wyglądał blado. Alena był jednym z najaktywniejszych w 1 połowie. I w nagrodę zszedł... Jakie to wymowne. Poza nim, MATSem, Rafinhą (i może de Jongiem) dobrze nie zagrał nikt, ale ucierpią właśnie oni. A klęczący trener nadal będzie trenerem Barcelony. Zostało jeszcze 316 dni. Pozdrawiam.
188
@Droga REFAKCJO - przywroccie proszę opcje przedziałów czasowych dla wyświetlania najlepszych komentarzy. Była to najlepsza opcja na tej stronie.
185
Koemanowi należy się szacunek. Prowadził nas jak umiał. Pierwszy z całego zespołu odroczył pensję (Tusquets o tym mówił), potem ja obniżył, żył meczami, zostawił dla nas reprę, postawil na Pedriego, Araujo, Gaviego, Mingueze i nie pierniczcue, że przez kontuzje, bo nasz etatowy stoper Lenglet dawno zdrowy, a gra Garcia. Nie jest dobrym taktykiem ani motywatorem, źle też będę wspominać jego niektóre wywiady oraz podejście do Puiga. Ale wierzę, że prowadził nas najlepiej jak umiał. Jest słabym trenerem, ale naszą legendą i prawdziwym Cule. Postaram się go zapamiętać z tego co dobre czyli z podejścia do młodych piłkarzy.
178
Jak to ludzie się zmieniają...bo po kim jak po kim ale po Zizou bym się nie spodziewał braku chęci klaskania.