Haha no faktycznie ni ma na co ponarzekać. Kurde co to za kibicowanie nudne

Puig myślę że wykorzystał szanse, a wielki nastepca Arthura raczej nadal nic

Real Sociedad - Barca 1-1, po karnych 2-3

Co to było... Takie męczarnie, nawet bez Messiego, są nie do przyjęcia. I jeszcze ta radość po karnych jakby wygrali finał Ligi Mistrzów w Stambule... Nie wiedzą że stracili siły na jeden dobry mecz w Lidze taką bezowocną kopaniną ?

Od razu wiedziałem że Griezmann nie strzeli swojego karnego

Tą wygraną można tylko tak skomentować :



Czekałem tylko jak DeJong dostanie kontuzji. Trzeba było olać ten puchar i zagrać rezerwami. Nie wyjdzie to kij w to

Miał być puchar, a jest zmęczenie, komentarze o czerwie dla Messiego i słaby obraz gry w wykonaniu Barcy. Do tego Bartomeu, który życzy Barcie "szczęścia". No tak, po takiej prezydenturze, ten wrak zwany Barcą tylko na farcie jest wstanie zdobywać puchary i to jest smutna prawda.

Barca - Athletic Bilbao 2-3

Miała to być przebudowa drużyny zaczynająca się od pozbycia największych lujów i nygusów. Niestety tak się nie stało a na dodatek pościągano więcej takich rupieci z Pjanicem na czele. Miało być też przywrócenie prawidłowej hierarchii w klubie a nie znowu to samo, dwa dobre mecze zagrali i już lejce popuszczone...

Benny Hill pisał na kartce kto ma strzelać karne gdy było już 2-3 ?


Messi to sam siebie powinien walnąć w łeb, i paru kolegów. Oczywiście sędzia też niepoważny ale to nie on przegrał ten finał.

Najgorsze jednak niepotrzebne zmęczenie, poobijanie i jeszcze większa depresja w klubie. Właśnie z 5 pkt w lidze tym straciliśmy + jeszcze większy oklep w LM się szykuje... Od razu trzeba było wystawić młodzików i olać ten Superpuchar ISIS.

Mówiłem że ten puchar to pułapka ...
Trzeba było przejść obok meczu na stojąco jak zrobił to Real... Teraz mamy 2 dogrywki w nogach, Messiego na trybunach i nikogo na ławce

Messi swoją drogą też się pokazał, nerwy nerwami bo mnie ten z broda też doprowadzał do nerwicy ale ciosem karate ...

To po części prawda, że to puchar pułapka, ale z drugiej strony wydaje mi się, że na ten puchar mieliśmy największe szanse w tym sezonie. Co z tego, że liga hiszpańska i Mistrzów są bez porównania ważniejsze, skoro nie mamy na nie realnych szans? Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Wolicie sezon z jednym pucharem czy żadnym? Wiadomo, że Superpuchar to jest taki prawie-puchar, taki pół-puchar, ale już lepsze to niż nic. Poza tym wygranie go nie jest ważne same w sobie, tylko doda piłkarzom morale. Poprzedni sezon był chudziutki, a tutaj dostalibyśmy nie tyle puchar, co motywację do dalszej walki o większe wyzwania. Większe wyzwania, którym podołamy w kolejnych sezonach, a nie tym- przejściowym. W tym sezonie liczyłem tylko na odmłodzenie kadry i to się stało i jestem w pełni zadowolony i w tym sezonie już mi nic więcej nie potrzeba. Superpuchar byłby fajnym cukierkiem. A reszta to marzenia ściętej głowy. Właśnie dlatego bardzo dobrze, że nie olaliśmy tych 2 meczów. Mam tylko jedną uwagę- podchodziłbym do tych meczów poważnie, ale nie jakoś śmiertelnie poważnie- np. dałbym Puigowi 2x 120 minut. Może jeszcze komuś. Ale pojedynczym wyjątkom (które robię, bo nie jestem radykalny), a nie połowie składu. Messiego bym wpuścił dopiero w 2. połowie, bo po pierwsze kontuzja, a po drugie lepiej działa jak jest wkurzony i ma mało czasu na odrobienie strat zespołu- wtedy pojawia się taka motywacja, że rodzi się geniusz. Messi miał nijakie 120 minut, ale jakby grał 2 razy krócej, to by się wykazał, bo wszedłby na murawę z innym podejściem.

PK: na plus posiadanie, reszta na minus.

Cornella - Barca 0-2

Trzecia dogrywka w ciągu tygodnia... I to po zmarnowaniu dwóch karnych w ciągu 90 minut.

Na tle takiej Barcy i Realu to niższe ligi wyglądają jak kopalnie talentów.

A stary, wolny, ślepy Suarez znów daje wygraną Athetico ....

3 dogrywki z rzędu to tyle samo, co 1 dodatkowy mecz. Wyobraźcie sobie reakcje piłkarzy i trenerów, gdyby zarząd klubu nagle kazał grać dodatkowy mecz towarzyski dla pieniędzy. Tymczasem piłkarze zgotowali to sobie sami (no dobra... z lekką pomocą Bartomeu )... Dobrze, że następny mecz jest ligowy, więc nie może być już czwartej dogrywki A potem powodzenia z Rayo Vallecano Jedynymi wygranymi tych dogrywek są chyba tylko Puig i de la Fuente, a ja się trochę cieszę ich szczęściem, więc to wszystko jest dla mnie słodko-gorzkie, a nie tylko gorzkie. Skoro jesteśmy klubem we właśnie takiej sytuacji, wygranie Superpucharu byłoby po prostu miłe.

Policzyłem, bez bramek i asyst Suareza Atletico miałoby 10 punktów mniej.

Elche - FC Barcelona 0-2

Mina Koemana po golu Puiga bezcenna. Jakby chciał powiedzieć, "nie mam już siły na tego skurywsyna"

Suarez znów strzela
Grizmann 5
Suarez 12

Science Bitch !

Ja też nie mam na sił ale na nich wszystkich, grają że idzie usnąć i jeszcze się cieszą ze strzelenia drugiej bramki takiemu Elche... Gdzie tu jakieś wyższe ambicje.

Noo to że grają kupę to wiadomo... Nie idzie na to patrzeć
Jeszcze tak dodam dane o sile naszego ataku, gole w LL :

Grizmann: 5
Martin Braithwaite : 2
Dembele: 2

5+2+2 = 9

Messi: 11

Bez Messiego którego tak wielu chce się pozbyć, stajemy się ekipą walczącą o top 4, ewentualnie gramy z Lidze Europy

Messi 11, a Suarez 14
A Puig 1 przez 25 meczy. Powinno być więcej, ale jak zawsze wchodzi na ostatnie pół minuty...

P.S. Wiadomo, że bramka z karnego po dogrywce w Pucharze Hiszpanii się nie liczy Puigowi do żadnych statystyk, ale liczy się jako premierowe trafienie w koszulce Barcelony czy też nie?

Liczy się jedynie szacunek ulicy.

Skoro nie liczy się do statystyk to czemu ma się liczyć jako premierowe trafienie? No chyba, że statystyki robi statystyk Pelego, wtedy każde trafienie się liczy

Dobra, dzięki.

Cieszę się, że 2 razy z rzędu Puig dostał dużo minut.

Aleee nudy ! Snieg pada, trochę czasu wolnego więc podkuszę się o krótka analiza gry części piłkarzy, nie tylko w odniesieniu do wczorajszego meczu :

Araujo, De Jong, Pedri - całe szczęście że chociaż oni

Messi - wehikuł czasu to byłby cud
Dembele - umie szybko biegać
Grizman - robi ładne fryzury, no i to tyle
Busi - te kocie ruchy
Trincao - chce być amigosem i nie wyrywa się przed resztę napadziorów
Braithwaite - obecny
Mingueza - robi dobrze trenerowi
Puig - tak bardzo chce zaimponować się aż się w tym pogubił
Alba - bez ciebie nie ma mnie, podobno śpiewał tak Messiemu na urodzinach

Więc nie ma co się dziwić ale rudy ma rację że nie ma kim grać ...