Barça zdaje sobie sprawę, że Busquets nie może już grać wszystkich meczów od pierwszej do ostatniej minuty i dlatego Ronald Koeman często zmienia go w trakcie spotkań. W pierwszej drużynie brakuje jednak zmiennika o podobnym profilu, więc Barcelona może poszukać go na rynku. Według Mundo Deportivo taki zawodnik musiałby nie tylko mieć odpowiednią jakość związaną z techniką i wyprowadzaniem piłki, ale również powinien być dobrze przygotowany fizycznie, aby spełniać wymogi nowoczesnego, bardzo intensywnego futbolu. Klub poluje na zawodnika potrafiącego wyjść do wysokiego pressingu, szybko wrócić na własną połowę i sprawdzającego się w walce powietrznej.
Sprowadzenie tak kompletnego gracza, który w dodatku będzie w odpowiednim wieku i zaakceptuje swoją rolę, nie będzie jednak łatwe. Utrudnieniem jest też sytuacja finansowa klubu. Mundo Deportivo liczy w tym zakresie na korzystną sprzedaż jednego z obecnych zawodników lub na wymianę, podobną do tej z udziałem Arthura i Miralema Pjanicia. Kataloński dziennik wymienia trzech piłkarzy, którzy są szczególnie cenieni przez Barcelonę. Pierwszym jest Eduardo Camavinga. 18-latek od dłuższego czasu znajduje się na celowniku największych europejskich klubów, przede wszystkim Realu Madryt. Camavinga ma już na koncie trzy występy w reprezentacji Francji i wyróżnia się dobrym połączeniem techniki, siły fizycznej i pewności siebie. W Rennes najczęściej występuje jednak jako środkowy pomocnik. Kontrakt Camavingi z obecnym pracodawcą obowiązuje tylko przez rok, więc młody zawodnik może być w lecie dobrą okazją rynkową, choć konkurencja będzie spora.
W Sassuolo dobrze prezentuje się Manuel Locatelli, który rozegrał już 9 spotkań w reprezentacji Włoch. Mundo Deportivo informuje, że Barça obserwuje go od dwóch lat, a jej uwagę mogą zwracać długie i krótkie podania pomocnika, a także jego strzał z dystansu. Locatellim są już zainteresowane takie kluby jak Manchester City, Juventus, Inter czy Milan, a kontrakt 23-latka z obecną drużyną obowiązuje do 2023 roku. Rok starszy od Włocha jest kolejny piłkarz obserwowany przez Barcelonę Mikel Merino. Zawodnik Realu Sociedad też najczęściej występuje jako środkowy pomocnik, ale ma wszelkie cechy wymagane od gracza na pozycji piwota. Merino jest świetnie zbudowany i dobrze wyprowadza piłkę. W jego przypadku problemem może być cena, ponieważ na podstawie kontraktu do 2025 roku jego klauzula odejścia wynosi 60 milionów euro.
Mundo Deportivo nie wymieniło znacznie tańszej opcji, jaką byłoby sięgnięcie po pomocnika Barcelony B Nico Gonzáleza. 19-latek świetnie spisuje się w rezerwach, a jeśli przedłuży wygasający w czerwcu kontrakt, niewykluczone, że to on w przyszłości zostanie następcą Sergio Busquetsa.
Komentarze (74)
Mamy De Jonga, Morribe, do drzwi składu A wali, dosłownie wali pięściami Gonzalez. Nie można zapomnieć tez o Oriol'u Busquets'ie i koncowo Orllean'ie.
Oni wcale nie są gorsi od wyżej wymienionych.
Miał byś Samper, miał być Oriol. Nawet FdJ nie jest w stanie zastąpić Busiego. Na Camavinga nie ma co liczyć - za drogi będzie. Locatelli nie przebił się w Milanie. Dupy też nie urywa a szansa, że taki gość nagle z niczego zastąpi jeden z filarów Barcelony jest zerowa.
Zostaje Nico. Nie jest już taki młody - można dać mu szansę w presezonie. Albo szukać ustawienia bez Busiego.
Tak jak porażka z AM rok po zdobyciu LM można podsumować, że nie zawsze się wygrywa, a z Romą, że to była jakaś niedopuszczalna wpadka tak, po porażce z Liverpoolem wymiana większości starych graczy powinna nastąpić w trybie natychmiastowym. Przespaliśmy ten okres, a teraz nie ma na nic funduszy. Byliby solidnymi zmiennikami, a jeśli by się nie zgodzili to cóż, Chiny, Ameryka, Katar szukają nowych piłkarzy
Nico to bardziej zmiennik Frankiego, a na prawdziwego zmiennika Busiego najprawdopodobniej poczekamy przynajmniej kolejny sezon bo zbyt piękne by było jakbyśmy takiego cracka jak przykładowo Eduardo ściągnęli latem - nawet jakby był dostępny za 30-35mln euro to kwota wydaje się poza naszym zasięgiem, a Rennes na wymianki nie pójdzie.
Po co szukać :D