Jakie były najlepsze i najgorsze aspekty dzisiejszego spotkania z Granadą zdaniem Redakcji FCBarca.com?
Najlepsze: były momenty w pierwszej połowie
Nic nie wskazywało w pierwszej połowie na to, że Barcelona ten mecz może zremisować, a tym bardziej przegrać. Wyśmienite piłki posyłał Busquets, Messi świetnie współpracował z Griezmannem, a obrońcy kasowali wszystkie zapędy ofensywne rywali. Efektem była ładna bramka Leo oraz kilka dobrych okazji do zdobycia kolejnych goli. Mogliśmy narzekać co najwyżej na dokładność dośrodkowań oraz momentami zbytni altruizm w polu karnym. Był jednak optymizm przed drugą częścią spotkania…
Najgorsze: błędy oddalające od tytułu
Po przerwie Barcelona grała bardziej spokojnie i nie oglądaliśmy już wielu okazji. Mecz zmieniły jednak dopiero indywidualne błędy… wielu zawodników. Najpierw podania nie zdołał przejąć Mingueza, wykładając piłkę jak na patelni, a w tej samej akcji nie zdążył Roberto oraz nie popisał się Ter Stegen. Drugi gol to z kolei ponownie pasywna postawa Sergiego przy dośrodkowaniu oraz krycie na radar przez stoperów. To wystarczyło, by Granada zdobyła dwa gole, przez większość czasu nawet nie przekraczając linii środkowej. Niestety takimi meczami przegrywa się tytuły i wielce prawdopodobne, że i tym razem właśnie tak się stanie. Pozostaje gdybać, czy Araujo i Dest nie zagwarantowaliby nam lepszych humorów.
Komentarze (82)
Rafał Kowalczyk x Maciej Miko
Zapraszamy: https://www.youtube.com/watch?v=bC49_CO9vfk
Jeżeli kogoś zaskoczył wynik spotkania z Granadą, to polecam jeszcze raz obejrzeć skróty meczów z Realem, Getafe, Villarreal i kilka wcześniejszych. Obrońcy popełniają takie błędy, że wystarczą jedna, dwie sytuacje, żeby strzelić dwie bramki. Panowie Alba, PIque, Lenglet, Umtiti, o kuriozum jakim jest Roberto nie warto w ogóle pisać, powinni oddać te dziesiątki milionów, które klub płaci im za zasługi a nie za grę, na rzecz młodzieży z La Massi i odejść na niezasłużoną emeryturę.
1) Zespół gra na oparach - od 60 minuty kolejny mecz siada i nie mowa o pojedynczych zawodnikach, mowa o całym zespole
2) Niepokoi sytuacja Araujo i Desta - muszą mieć problemy fizyczne lub jakieś mikrourazy bo Roberto był do zmiany już po 45 minutach gry, zatem ewidentnie mamy problem kadrowy. Mingueza by mógł zastąpić Roberto na wahadle, ale jeśli nie wchodzi na boisko w jego miejsce przykładowo Araujo to znaczy że czerwona lampka się świeci bardzo mocno.
3) Szkoda błędów indywidualnych - demony wróciły (Mingueza, Roberto).
4) Kolejny raz w oczy kole brak jakości piłkarskiej piłkarzy - młodych nie ma się co czepiać i nie można od nich tej jakości oczekiwać (za kilka sezonów z pewnością ją nabyją wraz z doświadczeniem), ale jeśli kluczowi zawodnicy jak m.in. Messi czy Busi opadną z sił to na ławce jest bieda aż piszczy - nawet jednego wartościowego zmiennika o którym można powiedzieć że posiada jakość piłkarską.
Podsumowując - oczywistym jest że piłkarze zawiedli, ale zmęczenie też ma znaczenie, nasza kadra jest bardzo wąska i słaba bo niedoświadczona, bo eksperymentalna, bo z łapanki, bo bez wartościowych zmienników biorąc pod uwagę jakie zakupy były robione przez ostatnie okienka transferowe. To że eksperci nie wierzyli w Barcelonę dla osób interesujących się piłką było oczywiste - bo każdy wiedział że mamy bardzo słabą kadrę, ale niespodziewanie wygraliśmy Puchar Króla, niespodziewanie walczymy o mistrzostwo i nadal mamy szansę je wygrać - nie ma co dramatyzować - taki jest sport.
Zamiast skompleć jak panienki spójrzmy na dobrze rzeczy które wydarzyły sie w tym sezonie - rozumiem oczywiście zawód, złość, żal itp stany emocjonalne - ale szanujmy się - można kulturalnie napisać że Roberto nieogarniał, Messiego sparaliżowało w drugiej połowie itd. - konstruktywnie do tego trzeba podejść a nie jak 5-letnie dziecko któremu zabrało się lizaka. Czytanie spuścizn jakichś frajerów i jednocześnie frustratów, którzy nie mają życia prywatnego oprócz uzależniania swoich humorków od zwycięstwa Barcelony jest na swój sposób chore, najgorsze że duża część z tej patologii celuje epitetami w klub, zespół, trenera czy piłkarzy, a użytkownicy to plusikują - dramat jeszce większy niż porażka Barcelony.
Dwa gole zawalone przez jego brak pracy. Bramkarz wszystko widzi i ustawia obronę. W czasie kontry, to on ma przegląd pola. Kiedy są dośrodkowania, to on może korygować błedy w ustawieniu. Można wybaczyć, kiedy atakujący wbiega na pole i główkuje "szczupakiem". Ale przy drugim golu strzelec miał dużo czasu i spokojnie składał się do strzału. A przecież przy nim powinien już być "piąstkujący" bramkarz.
... ani w ataku ani w obronie chłopa nie było
Dzisiaj zawiodła pewność siebie. Nie można grać na 1:0 i liczyć, że się dowiezie. Nasze 2 połowy to kryminał w tym sezonie.
najgorsze :Jak Messi nie ma dnia to nie możemy liczyć,ze Griezmann coś wniesie w ataku,Z Messim -tak,sam nie.Bardzo dobry wyrobnik ,nic ponad to,a jest 3 najlepiej zarabiającym piłkarzem w Europie (Po Messim i CR7).Dla mnie to za mało pokazuje,by nie wieszać na nim psów za taki wynik. Bardziej w konstruowaniu akcji przydaje się Dembele,Dest,De Jong. Griezmann gra b.poprawnie ,ale to za mało jak na jego zarobki. Wczoraj zupełnie nic nie pokazał Moriba (można ew.zrozumieć) ,b.słaby ,bezużyteczny Sergio Roberto (nie da się zrozumieć). Żal ,że nie dostaje szans Puig ,który umie posłać odważną piłkę i ew.Collado. Trincao jest ciałem ,ale kompletnie nic nie daje w sytuacji kiedy trzeba gonic wynik.Może do wyniku 2;0 powinni grać Dembele i Dest a potem zmiennicy,wczoraj Trener za bardzo uwierzył ,że ten skład wystarcza
Należało spiąć się i wygrać ten mecz, a potem by wystarczył remis z Atletico. A po dzisiejszym meczu jak nawet wygrają to Real ma lepszy stosunek spotkań.
Odnośnie systemu gry zespołowej w obronie - ja bym rozszerzył te określenie na cały zespól bo też w pomocy i ataku z intensywnością były problemy.
Odnośnie Umtitiego to chyba z jego kolanem jest już lepiej jak ponoć MU się nim interesuje, a oni słyną z świetnego wywiadu medycznego.
Później ataki Barcelony, z której prawie nic nie wynikało, nadal liczenie aż Messi, Dembele lub Alba coś wymyśli. Walki nie można odmówić, jednak przespanego czasu nikt nie wróci. Granada się skupiała na zatrzymaniu Messiego i bardzo dobrze to robiła. Ze swojej strony jestem ciekaw za co Ronald wyleciał na trybuny, z miejsca czerwona kartka to jednak musiało być coś mocnego.
p.s kibic Realu, który nie wpadł się tu przekomarzać, tylko wypowiedzieć swoją opinię, ponieważ ogląda La Ligę. Za błędne nazwy piłkarzy, przepraszam.
Błąd Minguezy przełknę, pechowo odbita piłka na pełnej prędkości, młody zawodnik na dorobku, dopiero zdobywający doświadczenie, a więc i popełniający błędy. Tego się raczej nie da uniknąć, szczególnie na takiej pozycji.
Druga bramka to efekt fatalnego ustawienia Pique i Umtiti. Tutaj nie ma żadnego wytłumaczenia. Obaj powinni błagać cules o wybaczenie
Widziałem jeszcze jeden "negatyw" - Sergi Roberto. Co on wniósł do gry poza podaniami do boku i do tyłu oraz fatalnymi wrzutkami? Tragedia! Kontrakt na 2 lata? Wolne żarty!
Alba też niewiele pokazał, wrzutki z pupy...
No nic, do końca 5 kolejek, jeszcze można zdobyć mistrzostwo! Trzeba mieć nadzieję, że piłka nadal jest w grze! Do boju Barca!
Najlepsze- i tak gramy najrówniej. Inni też zgubią punkty.
Alba, jest tak wymeczony ze nic nie zrobil pozytecznego i jak Pedri powinien zaczynac na lawie.
Messi - czy on kiedykolwiek dojdzie do zrozumienia ze jego wolne sa bezuzyteczne? Powinien je oddawac Griezmanowi. A w niektorych akcjach pilkaze szukaja go, jak FdJ zagrywal do M10 zamiast lepiej ustawionego Moriby. Koeman powinien im to uzmyslowic.
bramkarz też nie pomógł.
Najlepsze to gra Busiego
Jedyny zarzut jaki mam do Koemana po dzisiejszym spotkaniu to wyłącznie fakt, że ugiął się pod presją 'dobrych rad'.
Ten sezon jest przejściowy i nie ma się co czarować. Mogliśmy w tej przejściówce wygrać 2 trofea, miejmy nadzieję że to się jeszcze uda