Sport: Barcelona zarabia na prawach telewizyjnych najwięcej spośród hiszpańskich klubów

Julia Cicha

23 kwietnia 2021, 18:00

Sport

11 komentarzy

Fot. Getty Images

Dziennik Sport miał dostęp do dokumentu przedstawionego ponoć na wczorajszym spotkaniu 39 klubów LaLigi, które nie znalazły się w Superlidze. Pokazuje on, że FC Barcelona zdecydowanie prowadzi pod względem wpływów ze sprzedaży praw telewizyjnych.

Pod uwagę wzięto sezon 2018/19, ponieważ kolejna kampania została już zniekształcona przez pandemię. Barça miała zarobić w sumie 284 miliony euro – 117,8 miliona z tytułu Ligi Mistrzów, gdzie odpadła w półfinale, oraz 167 milionów z ligi. W przypadku Champions League są to jednak nie tylko pieniądze z praw telewizyjnych, lecz także kwoty za wyniki, market pool i historyczne osiągnięcia. Z kolei Real Madryt zarobił 240 milionów – 85 w Lidze Mistrzów i 155 w rozgrywkach krajowych. W Atlético kwota ta wyniosła 204 miliony – odpowiednio 85 i 119 w obu rodzajach rozgrywek.

Jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie wpływy z praw telewizyjnych z trzech ostatnich sezonów (2017-20), zobaczymy, że Barça zarobiła w nich aż 486 milionów: 152, 167 i 165 w kolejnych kampaniach. Nie wiadomo jeszcze, ile wyniesie suma za ten sezon. W tym samym okresie Real Madryt zarobił o 27 milionów mniej – w kolejnych sezonach odpowiednio 148, 155 i 156 mln. Atlético zainkasowało za te trzy kampanie 354 miliony euro.

Spora przewaga Barcelony nad rywalami bierze się stąd, że to jej mecze są najchętniej oglądane w telewizji. W 29. kolejce tego sezonu Katalończycy rozgrywali swoje spotkanie w poniedziałek wieczorem, a i tak obejrzały je 1 079 383 osoby. To jedyne starcie, które w tamten weekend przekroczyło milion widzów. Pojedynek Realu Madryt z Eibarem obejrzało 625 578 kibiców. Nawet hitowy mecz Atlético z Sevillą miał mniejszą widownię (862 760). Pozostałe spotkania tej kolejki to widownia rzędu 100-200 tysięcy osób.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

niech policzą pirackie streamy xD

Dokładam swoją cegiełkę oglądając prawie każdy mecz. Poniedziałek czwartek wieczór oczywiście zostaje przed tv oglądać, jedynie czasem soboty się zdarzy coś opuścić ale na szczęście mało gramy w soboty :)

Ogólnie rzecz biorąc prawa telewizyjne to przeolbrzymie pieniądze, ale zwróćmy uwagę że mowa o sezonach w których wcale pięknej piłki nie graliśmy - pod tym względem znowu trzeba docenić postać naszego Leo, który zdecydowanie pomaga Barcelonie osiągać te rewelacyjne wyniki i co się z tym wiąże dobrze zarabiać.

Najlepszy futbol dla oka to najwyższe stawki. Proste.
konto usunięte

Wartosc marketingowa Messiego jest ogromna zarowno dla Barcy jak i dla calej ligi. Szeczegolnie w Pucharze Krola gdzie czasem grali z trzecioligowcami i kibice rywala tlumnie przychodzili dla niego samego. Teraz to sie zmienia, ale nawet jak skonczy kariere bedzie magnesem, ktory do klubu bedzie przyciagal mlody utalentowanych dzieciakow. Moze nie gra juz z takim polotem i fantazja, ale nadal przyciaga przed telewizory miliony.

Real zachodzi dalej w LM a zarabia mniej dobrze to rozumie?

No i fajnie. Prawda jest taka, że bez tych 3 klubów wartość La Ligi z punktu widzenia nadawcy treści medialnych jest zdecydowanie niższa. Straci na tym każdy klub bo prawa do transmisji sprzedaje się do całej ligi.

Ciekawy jestem ile osób ogląda mecze głównie dla Leo.

Sam przyznam, że przez ostatnie parę sezonów bywały mecze które oglądałem tylko dla Messiego. Ciekawe jak duży procent widowni przyciąga sam Argenyycznyk