Mundo Deportivo informuje, że Barcelona będzie miała problem ze znalezieniem drużyny dla Matheusa Fernandesa. Brazylijczyk nie znajduje się w planach Ronalda Koemana i nie ma okazji do pokazania się innym klubom.
Fernandes w tym sezonie spędził na murawie jedynie 17 minut w spotkaniu z Dynamo Kijów, gdy losy rywalizacji były już rozstrzygnięte. Koeman zupełnie na niego nie liczy i czasem nawet nie zabierał go do kadry meczowej, choć było w niej wolne miejsce. Trudno spodziewać się, żeby jego położenie miało się zmienić w kolejnych rozgrywkach. Według Mundo Deportivo Brazylijczyk nie znajduje się w projekcie Barcelony na następny sezon, ale klub ma problem ze znalezieniem dla niego nowego pracodawcy. W zimie Blaugranie również nie udało się wypożyczyć zawodnika do żadnej drużyny, choć media donosiły o zainteresowaniu Alavés, Elche czy Grêmio.
Fernandes nie ma nawet okazji, żeby pokazać się potencjalnym chętnym z dobrej strony. Co więcej, nie zrobił tego nawet na półrocznym wypożyczeniu w Realu Valladolid, podczas którego spędził na murawie tylko 166 minut (kilka meczów opuścił z powodu kontuzji). Tak więc przez ponad rok wziął udział zaledwie w czterech pojedynkach. W Barcelonie Fernandes nie dostawał szans nawet przy wielu kontuzjach w zespole. Europejski futbol nadal nie poznał jego potencjalnych zdolności.
Problem jest tym większy, że kontrakt pomocnika obowiązuje aż do 2025 roku. Fernandes został wykupiony z Palmeiras za 7 milionów euro + 3 miliony zmiennych. Jego klauzula odejścia wynosi 300 milionów euro, ale można się spodziewać, że akurat ta kwestia w jego ewentualnym odejściu nie stanowiłaby kłopotu. Po przybyciu do Barcelony 22-latek nie został nawet zaprezentowany, a sens przeprowadzenia operacji do dziś owiany jest tajemnicą. Były już współpracownik Barcelony André Cury w rozmowie z Gerardem Romero bronił kupna Matheusa i stwierdził, że to świetny zawodnik. Jego zdaniem, gdyby zapytać Ronaldo Nazario o pomocnika, właściciel Realu Valladolid odparłby, że jest graczem na miarę Blaugrany. Cury podsumował, że nie rozumie, dlaczego Koeman nie daje mu szans.
Komentarze (43)
Ps. Swoją drogą w debiucie źle nie zagrał:)
Albo coś pokaże albo zaoszczędzimy na pensji.
André Cury może mówić co chce, ale jeśli Koeman tak intensywnie przebiera w zawodnikach Barcelony B i buduje ich krok po kroku to raczej pokazuje że 22-latek jest kolejnym niezrozumiałym zakupem.