Po publikacji szczegółów kontraktu Leo Messiego, z których wynika, że w ciągu czterech lat Argentyńczyk otrzymał od Barcelony ponad pół miliarda euro, media przypominają również, ile sam klub zyskał na obecności tego zawodnika. Wszystko wskazuje na to, że są to o wiele wyższe kwoty, a nie można również zapominać o wielu trofeach zdobytych przez drużynę w tym okresie.
- Kiedy jakiś sponsor przedstawia swoją propozycję Barcelonie, na 90% slajdów marketingowych pojawia się Messi. 30% aktualnych przychodów Barçy pochodzi od Messiego. On jest ikoną, Jordanem piłki nożnej. To normalne, że zarabia tyle, ile zarabia. Nie jest jednak normalne, że Umtiti zarabia tyle, ile zarabia. Konieczne jest, by Messi został w klubie, żeby finansowe odbudowanie Barcelony trwało krócej – mówi finansista Marc Ciria.
Podobne dane publikowały Cadena SER i RAC1, które podają, że według wyliczeń samej Barçy klub zarabia na Messim około 300 mln euro na sezon. Nie można też zapominać o trofeach zdobytych z Argentyńczykiem w składzie. W latach 1928-2004 Katalończycy zdobyli tylko 16 mistrzostw Hiszpanii. Od tego czasu było to 10 z 16 możliwych. Z Messim Barcelona nigdy nie była bez mistrzostwa dłużej niż dwa lata, a nie można zapominać, że w latach 1960-84 tylko raz triumfowała w tych rozgrywkach.
W trakcie ery Messiego Barcelona zdobyła dwukrotnie więcej mistrzostw niż Real Madryt. Do tego trzykrotnie triumfowała w Klubowych Mistrzostwach Świata, czterokrotnie w Lidze Mistrzów, sześciokrotnie w Pucharze Króla i ośmiokrotnie w Superpucharze Hiszpanii oraz pięciokrotnie w Superpucharze Europy.
Komentarze (68)
Leo musi zacząć grać, pokazać, że nadal jest coś wart, bo w dzisiejszej sytuacji finansowej całego sportu, dawne zasługi nie mają znaczenia.
A szkoda, bo chętnie bym się dowiedział jaki tak naprawdę jest bilans strat/zysków generowany przez obecność Messiego w klubie.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że teoretycznie po jego odejściu ktoś powinien załatać tę dziurę, co oznacza kontrakt dla zastępcy, pewnie ok. 30 mln rocznie.
Zostaje więc 70 mln płacone na Messiego i ciekawe jaką część z tej sumy wygenerują wpływy wynikające z obecności Leo w Barcelonie.
Trzy lata po podpisaniu kontraktu dług wynosi 1 MILIARD euro.
Wzrósł mniej więcej o tyle ile wynosi kontrakt Messiego.
Wniosek - ktoś uważa kibiców za kompletnych idiotów pisząc coś takiego "Barcelona zarabia dzięki Messiemu znacznie więcej, niż mu płaci"
„wartość kontraktów x Messi x Barcelona= 300mln „
A „WK x Barcelona = 0”
Co za .... hmmm... dość ograniczona zdolność oceny sytuacji.
Ok. Wie Pan co, a kto tam u Was gra? Gra ten mały Argentyńczyk? Ten najbardziej znany na cały świat?
No ten już niestety nie gra. Ale mamy Desta, Firpo i najlepszego bramkarza na świecie Ter Stegena. Ok. Tam są drzwi. Pozdrawiam