FC Andorra, której właścicielem jest Gerarda Piqué, poinformowała wczoraj, że Eder Sarabia został pierwszym trenerem tego zespołu. Były asystent Quique Setiena podczas konferencji prasowej wypowiedział się na temat rozmów prowadzonych z obrońcą i przyznał, że w szatni Barcelony dochodziło do napięć, co jego zdaniem jest całkowicie normalne. Ze wzruszeniem wyznał również, jak ważny dla niego jest poprzedni szkoleniowiec Blaugrany.
Quique Setien: Chcę wspomnieć o Quique Setienie. Był fundamentalną osobą, po moim ojcu najważniejszą, jaką spotkałem w futbolu. Jest więcej niż przyjacielem, jest jak ojciec. Jeśli tu jestem, to dzięki niemu. Przeżyłem niesamowite chwile i wiele się nauczyłem. Nasza relacja jest nadzwyczajna. Rozmawiałem z nim ostatnio, wspierał mnie, powiedział, żebym szedł do przodu. Wiem, że będzie jednym z moich głównych krytyków, ponieważ spróbuje mi w ten sposób pomóc. Teraz nasze drogi się rozchodzą, ale może w przyszłości znów się skrzyżują.
Zmiana roli: Zawsze mówiłem, że czuję się pierwszym trenerem. Było tak jeszcze w futbolu młodzieżowym, zanim zacząłem pracować z Setienem. Wiele się od niego nauczyłem i jestem zachwycony współpracą z nim. Nie mógłbym znaleźć lepszej osoby, z którą mogłem pracować.
Piqué: Zadzwonił do mnie, rozmawialiśmy, i jedną z rzeczy, która mnie najbardziej zaskoczyła, jest jego zaangażowanie w projekt, znajomość zespołu czy rozgrywek. Ogląda wszystkie mecze, niektóre z nich więcej niż raz.
Wątpliwości dotyczące relacji z szatnią Barcelony: Jest oczywiste, że jeśli taka osoba jak Gerard, która była w tej samej szatni, jest jedną z tych, które wybrały mnie do poprowadzenia klubu, uspokaja to pewne plotki i sprawy, które mogły zostać źle zinterpretowane. Są takie momenty w meczach, w których panuje napięcie, o których dyskutuje się w szatni. Podczas słynnej przerwy w Vigo stało się to, co się stało, ale to są rzeczy, które nie idą nigdzie dalej, wszyscy rozumieją, że to część naszej pracy. Takie sytuacje zdarzają się przy maksymalnych wymaganiach i nie ma żadnego problemu. Zawsze pamiętam to, co dobre, i skupiam się na tym, co mogę kontrolować. Jestem bardzo wdzięczny za to, co przeżyłem, trenując takich graczy. Nikt mi tego nie odbierze.
Nauka: Odkąd zaczyna się trenować, każdy zespół i sytuacja mają swoje własne cechy. Jedną z wielkich lekcji, jakie wyciągnąłem w zawodowej karierze, jest zaadaptowanie się. Oprócz tego, że mamy jakąś esencję tego, co lubimy i jacy jesteśmy, oczywiste jest, że Las Palmas, Betis, Barcelona i Andorra to nie to samo. Trzeba dobrze znać drużynę, wykryć, jak prawidłowo ją ułożyć i działać w ten sposób.
Spotkanie z Barceloną B: Tak, to będzie wyjątkowy mecz. Byliśmy tam przez kilka miesięcy, niedawno oglądaliśmy rezerwy i zawodników, którzy w nich grają. Będziemy przygotowywać się z takimi samymi chęciami i nadziejami.
Kontakt z piłkarzami Barcelony: Tak, utrzymuję z niektórymi. Gratulowali mi podpisania kontraktu z Andorrą.
Komentarze (15)