Po meczu półfinałowym Superpucharu Hiszpanii pomiędzy Barceloną a Realem Sociedad o swoich wrażeniach na gorąco w wywiadzie dla telewizji Movistar opowiedział Riqui Puig.
- Nie było mnie na liście wykonawców rzutów karnych, ale brakowało jednego piłkarza. Ja pierwszy powiedziałem, że chcę strzelać. Miałem co do tego pewność. Miałem ogromne chęci, przede wszystkim do tego, aby świętować pierwszego gola w pierwszym zespole.
- Jeśli Antoine by strzelił, wygralibyśmy wcześniej, taka jest prawda. Jestem bardzo szczęśliwy z gola i awansu do finału, przede wszystkim ze względu na drużynę. Zasłużyliśmy na to. Real przestrzelił kilka karnych, my również. Antoine nie strzelił, a jego gol mógł być decydujący.
- Nigdy nie wiesz, gdzie strzelisz, dopóki nie weźmiesz piłki i nie ustawisz jej na jedenastym metrze. Kiedy ją złapałem, wiedziałem, że trafię, i uderzyłem z pełnym przekonaniem.
- Nigdy nie straciłem uśmiechu na ustach. Jestem dość pogodnym chłopakiem i nawet jeśli nie gram, wszystko układa się bardzo dobrze - mam rodzinę, jestem zdrowy i naprawdę nie mogę na nic narzekać. Jeśli Ronald Koeman będzie dawał mi szanse, będę mu za to wdzięczny i wykorzystam to. Jeśli nie, nadal będę pracował.
- Nigdy nie rzucę ręcznika, szczególnie po tylu latach w klubie. Dużo mnie kosztowało dotarcie do pierwszej drużyny i teraz, kiedy w niej jestem, nigdy się nie poddam.
Komentarze (231)