Marca przeanalizowała szanse FC Barcelony na zwycięstwo w Superpucharze Hiszpanii. Jest kilka argumentów, które dają kibicom nadzieję na ostateczny triumf.
Seria zwycięstw
Barça wygrała trzy kolejne mecze z Huecką, Athletikiem i Granadą. To nie tylko dziewięć zdobytych punktów, ale także dobra gra, której przewodzą Ousmane Dembélé, Leo Messi i Antoine Griezmann.
Powrót Messiego
To bez wątpienia najważniejszy argument Barcelony. Ten sezon nie jest łatwy dla Argentyńczyka, który chciał opuścić klub w lecie. Bartomeu mu to uniemożliwił, a to wpłynęło na kapitana. Jego gra odbiegała od tego, co pokazywał w poprzednich latach, cierpiała na tym również drużyna. Ale od dwóch meczów widzimy starego Messiego, który odzyskał uśmiech i strzelił cztery gole. Z taką formą swojego lidera Barça może wszystko.
4-3-3
Wygląda na to, że Ronald Koeman znalazł wreszcie optymalne ustawienie dla swojej drużyny. Wcześniej wypróbował inne pomysły, ale żaden z nich nie był satysfakcjonujący. Dzięki 4-3-3 Barcelona wygląda optymalnie, a najbardziej skorzystali na tym Frenkie de Jong i Pedri, którzy mają duży wpływ na grę ofensywną zespołu. Szczególnie holenderski pomocnik ma za sobą bardzo udane mecze z Huescą i Athletikiem.
Duet Messiego z Pedrim
Kapitan znalazł w 18-latku swojego najlepszego partnera na boisku. Ich współpraca działa coraz lepiej, zawodnicy rozumieją się doskonale. Ich gra na San Mamés została doceniona na świecie. To był kluczowy pojedynek, podczas którego Messi odzyskał uśmiech. Z kolei Pedri stał się ważnym elementem pierwszej jedenastki.
Dobra postawa stoperów
Pomimo niezliczonych problemów na tej pozycji, środkowi obrońcy pokazują się z dobrej strony. Araujo i Mingueza, którzy nie mają wiele doświadczenia, mogą być zadowoleni ze swojej gry. Samuel Umtiti wreszcie mógł wyjść w podstawowym składzie Barçy i również jego występ usatysfakcjonował kibiców i sztab szkoleniowy. Francuz nie popełniał błędów i pomagał w rozgrywaniu piłki. Na spotkanie z Realem Sociedad wróci z kolei Clement Lenglet.
Niebezpieczny Dembélé
Odkąd wrócił do pełni zdrowia, Francuz pokazuje swoje najlepsze oblicze. To bardzo szybki piłkarz, który sprawia wiele problemów defensywie przeciwnika. Nie strzela wielu goli, ale w ostatnim czasie jest kluczową postacią w ataku. Dodatkowo wspiera obrońców i pomaga w pressingu.
Skuteczność
Od początku sezonu Barça miała problemy ze zdobywaniem bramek. Wszyscy napastnicy, nie wyłączając Messiego, marnowali wiele sytuacji. Zmieniło się to w ostatnich meczach. Jeśli zachowają skuteczność ze spotkania z Granadą, mogą być wtedy nie do zatrzymania.
Słabsza forma Realu Sociedad
Zespół z Kraju Basków rozpoczął sezon spektakularnie. Seria zwycięstw pozwoliła mu zostać liderem LaLigi. Jednak w ostatnim czasie Real Sociedad wyraźnie obniżył loty i wygrał zaledwie jeden z dwunastu meczów. Obecnie Barcelona jest faworytem tego pojedynku.
Komentarze (27)
Barca wpadła w swoją pułapkę. Brak dopływu świeżej krwi "na boisku" sprawiał, że traciliśmy swoją moc ofensywną. Messi strzelał mniej, Suarez robił swoje, ale bez wsparcia jakie miał z Neymarem i Iniestą na boisku, też tych sytuacji miał mniej. ALe swoje 20+ strzelał. Oddanie go zwolniło pieniądze, i miejsce z przodu, ale nie zastąpiliśmy go Goleadorem, tylko Martinem który prezentuje się i tak wg mnie nad wyraz dobrze. Do końca sezony da pewnie te 10+ bramek we wszystkich rozgrywkach. I w sumie nawet tyle po nim nie oczekiwano gdyby grał normalnie jako zmienik Suareza (I nie mówię tu o 5 min końcówki, tylko granie w co którymś meczu i tych mniej wymagających - bo chyba tak powinno to wyglądać nie?).
Nasza ofensywa oklapła i tak naprawdę poza Messi nie mamy zawodnika będącego gwarantem bramek. A sam Messi jak widać nie strzela tyle. I tu dochodzimy do tej koncentacji. I właśnie Messiego. Słupki, poprzeczki, centymetry, strzały w bramkarza z 5 metrów. Kiedyś to ładował. Teraz ma widoczny kryzys. W ostatnim meczu była koncentracja. Było szczęście. Była dokładność i siadło. Ale do czasu 0:1/2 gra nie wyglądała super. Ale jak widać można i tak. Najważniejsze by strzelić. To samo było w meczach bez Leo. Jak strzelili przeciwnik się otworzył, to gra się łatwiej. Jak nie chce wejść pojawia się ciśnienie i widać że nie ma na nie pomysłu. Na ten moment najwięcej daje nam chyba obecność Dembele i Pedriego bo są to gracze potrafiący z piłką (jak kiedyś Iniesta) minąć rywali z piłką idącą w kierunku bramki przeciwnika. A nie jak Busi grać w bok i do tyłu. Widać też poprawę w ruchu. Szczególnie podania Pedriego wymuszaja ruch partnera do piłki bo nie podaje on do nogi tylko na wolne pole, czego w Barcie od dawien dawna nie widziano. A najlepszym przykładem jest tu ALba, który potrafi niesamowicie wyjść do piłki na skrzydle, ale gdy trzeba po prostu zagrać piłkę wzdłuż bramki przed napastnika, to nie potrafi tego zrobić. A Firpo który jest namiastką Hiszpana grając w jednym meczu posłał takie trzy piłki (gol, gol ale ze spalonego MArtina, i niezamknięte podanie) . I to są te drobne szczegóły.
Brak doplywu swierzej krwi? Mozesz sobie wrzucic najlepsza krew z Xavi i Iniesta oraz Neymarem, ale stajac czy truchtajac po boisku niczego nie ugraja. Taki byl problem za EV.