Po przegranym 0:1 meczu z Barceloną trener Hueski, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli LaLigi, przyznał, że boi się utraty posady.
- Obawiam się o to, co się stanie, o to, że drużyna straci pewność siebie, a ja stracę posadę. Jestem w pełni świadomy, że futbol to wyniki i trenerzy z nich żyją, ale też jestem pewien tego, co robię, i zachowuję spokój. Wierzę również w wyniki osiągane w dłuższym okresie. Kocham być tutaj, kocham pracę tu, pracuję z ogromną nadzieją i szacunkiem. Dla mnie zespół nie umarł, nadal żyje. Obawiam się upadku drużyny, ale w meczu z Barceloną nie było upadku. W Vigo graliśmy o remis w ostatnich 20 minutach... Brakuje nam jednego kroku i mam nadzieję, że będziemy mogli go wykonać ze mną na ławce trenerskiej. Jak na razie klub dawał mi sygnały, że mi ufa. Zobaczymy później.
- Jestem w najlepszym momencie kariery. Mam 200% sił i energii. Porażki zawsze bolą. Nie jesteśmy drużyną, która najczęściej przegrywa, ale to prawda, że zajmujemy ostatnie miejsce. Widzę zespół, który rywalizuje, piłkarze zostawiają całe serce na boisku, pokazują mi to na każdym treningu. To mało komfortowa i bardzo martwiąca sytuacja. Myślę, że mam rozwiązania, ale to nie zależy ode mnie. Złe wyniki nie odbierają mi energii, ponieważ widzę, że w wielu momentach drużyna spisuje się dobrze. Obawiam się, że piłkarze się poddadzą, że nastąpi upadek, ale oni się nie poddają, idą do przodu. Zwolnienie nie jest moim największym zmartwieniem. Mam ogromną energię i widzę, że zawodnicy żyją. Czuję się na siłach, aby dalej prowadzić zespół, choć porażka boli, niezależnie z kim odniesiona, a tym bardziej na El Alcoraz.
- Poprawa zespołu polega na odniesieniu zwycięstwa już. Musimy być bardziej stanowczy, grać bardziej zrównoważony futbol. Stworzyliśmy okazje, aby to poprawić.
- W meczu z Barceloną było widać, że mieliśmy zdolność wchodzenia w pole karne przeciwnika. Mieliśmy okazje - Juan Carlos, Rafa, dośrodkowanie Ferreiro. Również cierpieliśmy, ale szukaliśmy sytuacji, która dałaby nam remis. W drugiej połowie poczyniliśmy postęp w naszej grze. W ostatnich minutach nadal pozostawaliśmy w grze, ale zabrakło nam większego zdecydowania, aby wywalczyć remis.
Komentarze (25)
My nie jesteśmy drużyna środka tabeli/Mourinho żeby oddawać piłkę i liczyć na kontry i sfg.
. Wstydziliby się mówić, że cierpią bo to cierpienie wywodzi się z lenistwa... W tym sezonie po prostu nie jest w formie jak cała drużyna. Chwaląc Ter Stegena nie wiem co można powiedzieć o bramkarzu rywali z wczoraj, bo on dużo wyciągnął:p
Strzał z którego padł gol dla Eibar, to prawdopodobieństwo xG 42%
powyżej 35% uważa się za "duże szanse".
Takie City w lidze, które nie słynie z mocnej obrony, 2 kolejki temu, we wszystkich swoich meczach, pozwoliło stworzyć rywalom łącznie 7 szans z xG powyżej 35%.
We wszystkich meczach ligowych straciliśmy 15 goli, a xGA wynosi 21.19 słowem nasz bramkarz wybronił w przeliczeniu ponad 6 100% szans, a jak wspomniałem 35% szansa jest uznawana za "dużą", a łączne xG w wielu meczach mamy na poziomie między 2 a 3.
By rozstrzygnąć kto ma większy wkład w różnicę między golami straconymi, a xGA, dodajmy policzmy część w której grał Neto:
Villarreal - 4:0 (B2.96-0.31)
Celta 0-3 (0.59-0.74B)
Sevilla 1-1 (B1.05-1.60)
Getafe 1-0 (1.63-0.92B)
Real 1-3 (1.91b-3.43)
Alaves 1-1 (0.89-2.24B)
z literką "B" są xG Barcy, drugie rywala.
Wskaż mi mecz, w którym tak dużo wybronił Neto, ponad to, co stworzył rywal?
Sevilla? Getafe? Stosunkowo najlepsze mecze. Można się jeszcze bawić w rozbicie na szanse ponad xG 35% dla rywala, ale zaręczam że nawet z takiego ogólnego rzutu, wyłania się obraz Neto, jako bramkarza przeciętnego. Ter Stegen, mimo że przypisałeś mu błąd z Atletico, obronił jeszcze w przeliczeniu ponad 5 pewnych goli.
Grając w La Liga 10 meczy.
Możesz się burmuszyć na Niemca, ale dane Cię nie bronią.
sofascore, whoscored, squawka i wiele innych to portale statystyczne, których oceny są algorytmem - kalkulacją średnich ważonych powstała na podstawie danych statystycznych.
Trzeba je traktować jako wskazówkę ocen obu drużyn drużyn, tego samego meczu, lub ewentualnie przekrój sezonu. Wtedy jako narzędzie się sprawdzają.
Gdy w analizy wchodzisz głębiej, wtedy zaprzęgasz doskonalsze narzędzia, które opta też udostępnia, ale kasuje za to abonamenty warte setki euro miesięcznie w najbardziej podstawowych wersjach.
Na szczęście są też portale za takie dane płacące (przynajmniej za wycinek), i udostępniające je udostępniające - infogoal,, understat, The xG Philosophy....
W tych portalach do ustalenia są właśnie takie xG - to kalkulacja statystyczna, dość ścisła - powstaje po przeanalizowaniu tysięcy strzałów oddawanych z danej pozycji, przy asyście obrony, w danym ustawieniu bramkarza, z najróżniejszych lig. Powstał algorytm oceniający %prawdopodobieństwo bramki po danym strzale. Między danymi opty i innych dużych pracowni statystycznych, %mogą się minimalnie różnić.
To co nas z pewnością rózni, to to, że obaj jesteśmy "la ramblowymi ekspertami", tyle tylko, że ja podaję konkretne dane, ty z nimi "dyskutujesz" na zasadzie "bo tak", "bo nie się wydaje", "bo ja panie im nie wierzę".
Można tak, ale ja w tym sensu nie widzę, także żegnam.
Zupełnie inaczej rzeczy oceniam, a ty zaskakująco uznajesz, że zgadzam się z twoją tezą :)