Jak donoszą hiszpańskie media, długo wyczekiwane spotkanie prezydenta FC Barcelony Josepa Marii Bartomeu i Jorge Messiego nie przyniosło żadnych nowych rezultatów. Obie strony okopały się na swoich stanowiskach.
W spotkaniu uczestniczyli obok Bartomeu i Jorge Messiego również członek zarządu FC Barcelony Javier Bordas, brat piłkarza Rodrigo oraz prawnik Jorge Pecourt z kancelarii Cuatrecasas, z którą Barcelona miała ostatnio zerwać współpracę. Rozmowy trwały ponad półtorej godziny, ale nie przyniosły żadnego rozstrzygnięcia. Bartomeu wciąż utrzymuje, że kontrakt Messiego obowiązuje do 2021 roku, a klauzula odejścia piłkarza nadal wynosi 700 milionów euro. Władze Blaugrany nie były ani trochę elastyczne i przekazały ojcu 33-latka, że chcą, aby Argentyńczyk został, ponieważ liczą, że będzie ważną postacią w projekcie Ronalda Koemana. Bartomeu zwracał też uwagę, że oferta przedłużenia kontraktu o dwa lata wciąż jest aktualna. Barça potwierdziła, że nie zamierza negocjować sprzedaży Messiego, a zdaniem Cadena SER oznajmiła nawet, że spodziewa się go na treningach.
Z kolei Jorge Messi zgodnie z przewidywaniami powołał się na klauzulę o rozwiązaniu umowy i uważa, że jego syn może odejść z Barcelony za darmo. Wygląda więc na to, że 33-latek nadal nie zmienił swojego zdania o opuszczeniu Dumy Katalonii. Cadena SER donosi wręcz, że Argentyńczyk nie czuje się już piłkarzem Blaugrany. Przypomnijmy, że dziś Jorge Messi wyznał dziennikarzowi Deportes Cuatro, że jego synowi trudno będzie zostać w Barcelonie.
Media uważają, że mimo różnych stanowisk spotkanie przebiegło w serdecznej atmosferze, ale podają rozbieżne informacje co do dalszych działań. RAC1 uważa, że w tym momencie nie są planowane żadne nowe spotkania, natomiast Mundo Deportivo i Sport donoszą, że rozmowy będą kontynuowane w kolejnych dniach.
Komentarze (210)
Nie mogę patrzeć na ten jego świński ryj...
On świetnie wie, że w każdej sytuacji Barca w relacjach z Messim ma przechlapane:
- Leo zostanie trzeba mu płacić, a na to może brakować kasy,
- Leo opóźni rozpoczęcie faktycznej przebudowy drużyny, nie tylko w zakresie personalnym ale i stylu gry,
- klub już w wyniku "konfliktu między stronami" i tak już nie odzyska poniesionych strat wizerunkowych,a zwłaszcza związanych ze sprzedażą koszulek Messiego.
- z niewolnika nie ma robotnika. Messi może "symulować" zaangażowanie
Dlatego uważam, że Bartek w zaistniałej próbuje swoim pozorowanym zdecydowaniem podbijać ewentualną kwotę odstępnego. Tylko znając zdolności transferowe tego "menadżera" to można być pełen obaw, że przegnie w drugą stronę i w konsekwencji Messi zostanie w Barcelonie na jeden sezon, a Barca pozostanie z głową w nocniku.
A swoją drogą rodzi się pytanie o czym marzy Messi. Czy rzeczywiście "na starość" chce jeszcze osiągnąć sukcesy. Może, ale nie zdziwiłbym się gdyby chodziło mu o kasę.
Messi skończył już 33 lata i jest na tyle dojrzałym, że to ostatni moment na podpisanie ostatniego , intratnego kontraktu w karierze, bez konieczności przemęczania się, a jeżeli tak to w cale nie jest mu po drodze do MC czy też PSG lecz bliżej do Interu lub Juve. Zwłaszcza ciekawą opcją mógłby być Inter, który ma bardzo bogatego właściciela (chiński gigant), a w którym Messi nadal mógłby być hiper-gwiazdą. Ten kierunek ma jeszcze dwa plusy:
- rodzina niekoniecznie musiałaby się przeprowadzać z Barcelony, co ma zwłaszcza duże znaczenie w odniesieniu do dzieci, które już wkomponowały się w tamtą społeczność,
- ojciec podobno kupił dom w okolicach Mediolanu.
A więc... może to wszystko co się dzieje jest tylko grą pozorów.
Myślę, że nie można tego wykluczyć
"Karzeł"
"Szczur"
"Rak"
"Człapak"
"Hamulcowy"
Ten moment właśnie przyszedł.
A co do tego ile dał klubowi pamiętajmy, że sam NIC by nie zrobił. Nic bez Xaviego oraz innych piłkarzy.
To w ogóle nie powinno mieć miejsca!!!
Ikona, idol i największe bożyszcze w historii klubu tak go kochał przez tyle lat ( za taki kontrakt niejeden kochałby krewetkę pistoletową.... ) z dnia na dzień żegna się bez słowa i poprzez fax "załatwia" sprawy? Rzekomy kapitan?
Maldini, Zanetti czy Totti pomimo braku spektakularnych sukcesów grali prawie do 40-tki z opaską kapitańską. To samo Giggs, Xavi, Gerrard i Lampard odeszli w glorii sławy z honorami. Gigi Buffon spadł nawet z ligi i został by osiągać kolejne sukcesy z Juve.
Przykładów jest mnóstwo, żaden nie zarabiał ani połowy tego co Messi a każdy potrafił się zachować na koniec.
Mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, wiele wspaniałych momentów dzięki niemu przeżyłem i dziękować nie przestane ale na koniec mam odczucie że to pazerny fochmistrz który musi mieć wszystko tak jak chce. To samo robił w reprezentacji Argentyny...
Bóg na boisku ale rak który zniszczył szatnie i niech już faktycznie odejdzie bo FCB to więcej niż klub i żaden zawodnik nad nim nigdy nie stanie. Dobranoc
"Dadzą mu podwyżkę i wróci mu miłość do klubu"
Po dzisiejszym spotkaniu Barca 1 - 0 klan Messich i nawet jeśli Leo nie zmieni swojej decyzji to sądownie absolutnie przegra bo umowa między obiema stronami jest aktualna i nie tu nad czym debatować.
FC Barcelona tak czy owak zarobi na nim i jedyną niewiadomą kwestią pozostaje kto za to zapłaci- on sam czy przyszły pracodawca.
Powtórzę, rok temu, przed pandemią, Messi by odszedł bez problemu, bo ci co go chcą, to by go wykupili 700 mln. Ale teraz sytuacja jest zupełnie inna. Teraz każdy się zastanawia czy sezon dobiegnie do końca.
Messi:
> Dał temu klubowi wszystko
> spłacił każdy dług, tak że to klub jest teraz bardziej jemu winny
> ciągnął wóz z gnojem przez ostatnie 5 lat (w szczycie wiekowym kariery piłkarza)
> ma dosyć bo tacy kibice jak wy i absurdalnie wręcz beznadziejny zarząd wciąż myślą, że mają prawo wieszać na nim psy za każde niepowodzenie i jakąkolwiek podjętą decyzję
> wie że jest super-hiper najlepszy i ma was wszystkich i wasze uczucia zdrady w nosie
> obiecano mu możliwość odejścia za darmo kilka lat temu gdyby sytuacja była katastrofalna, więc chce z tego skorzystać
> klub udaje głupiego i nie chce się w ogóle z nim dogadać jak wartościowi ludzie na poziomie
> przy okazji obcięli 70% pensji piłkarza w sytuacji wyjątkowej, ale chyba tego nie było w kontrakcie co???
> i teraz ma siedzieć na tyłku uśmiechnięty pomagać młodziakom i poklepywać Braithwaitha po pleckach jak będzie marnował jego podania? Bo kto będzie je wykorzystywał (lol)
sory ale to nie jest warszawskie korpo, że Messi może sobie wrócić do domu i narzekać przez kolejne X lat jak to bardzo nienawidzi swojej roboty, swoich współpracowników i przede wszystkim i naczelnie - szefa. On ma takie CV, że może grać gdzie chce i NIKT mu nie powie nie, NIKT. To nie jest zdrada bo tylko ślepy i głuchy nie rozumie przekrętu jaki się wydarzył w tym klubie przez ostatnie lata powolnego wpadania w śmierdzące kaszotto pazernych i obrzydliwie niekompetentnych ludzi. Barcelonie już nie pomoże Messi, Messi ma dosyć i robi miejsce na potrzebną tu rewolucję, którą niegdyś sam zapoczątkował. Jeżeli ktoś myśli, że tutaj zarządowi nie chodzi przede wszystkim o pieniądze VS nie bycie zasztyletowanym na kawce na El Raval to mam złe wieści bratku/siostro.
ps. gościowi co pisał że niech spier... i zapłaci za siebie bo ma hajs lol2 - tak nie działają pieniądze, że masz ich dużo i się pozbywasz bo masz, to jego pieniądze uczciwie zarobione i na pewno nie będzie jak debil rzucał ich na tańczącego na grobie Barcelony Bartomeu.
ps2. oczywiście komentarz napisany pod wpływem przeczytania chamskich opinii nt Leo i tej całej sytuacji, nie piszę tutaj per "wy wszyscy kibice", tylko per ci tak strasznie zbulwersowani i zestresowani :)
Być może stress wywołany klęską z Bayernem, informacja nowego trenera o braku zainteresowania dalszą gra jego przyjaciół, spowodował spontaniczną decyzję o zakończeniu gry w Barcelonie.
I zrobiła się wojna w której nie ma jak zawrzeć pokoju.
Obie strony okopały się i czeka nas długa walka pozycyjna pomiędzy prawnikami.
Straty po obu stronach ogromne, nie wiadomo kto wygra,
Ja stawiam na Barcelonę, ona nie może ustąpić!
Najpierw Juanma Castano stwierdził, iż "to koniec tyranii Messiego w FC Barcelonie". Teraz swój punkt widzenia przedstawił Edu Aguirre. Hiszpan przekonuje, że takie zachowanie nie przystoi zawodnikowi, który jest powszechnie uważany za klubową legendę i symbol "Blaugrany".
- Messi dokonuje największej zdrady w historii futbolu. Barcelona potraktowała go fenomenalnie, dała mu wszystko. Kiedyś Gianluigi Buffon został w Juventusie, który został zdegradowany do Serie B - wypalił w programie "El Chiringuito de Jugones".
- Nie warto mówić, że Messi nie zrobił nic złego. Nie warto mówić też, że jest zmęczony. Bo niby czym? Ma dość wypłaty wynoszącej 100 milionów euro brutto? Tym, że klub obciążany jest taką pensją? Że jego przyjaciele zarabiają dzięki temu, że znają Messiego? Że pyta się go o wszystko? Że zatrudnia się trenerów, których chce? - podkreślił.
- Nie jestem kibicem Realu Madryt. Jeśli Messi opuści Barcelonę, to piłka nożna przegra, Hiszpania też - dodał.
- Fani Barcelony nie zasłużyli na takie traktowanie. Messi ich porzuca. Opuszcza tonący okręt. Messi nie powinien teraz odchodzić. Powinien zorganizować konferencję i powiedzieć: Zostaję, bo pamiętam, co ten klub zrobił dla mnie - podsumował.
Bo jak zostaje to niech rusza dupe do treningów a jak ma odejść to trzeba szukać alternatywy
Za 100 mln mozna spokojnie jeszcze nas wzmocnić fajnie.