Menotti: Za Guardioli Messi był wisienką na torcie, a potem musiał być już i tortem, i wisienką

Łukasz Lewtak

2 września 2020, 12:45

Radio Villa Trinidad, Sport

43 komentarze

Fot. Getty Images

Dyrektor reprezentacji Argentyny César Luis Menotti był gościem programu "Super Deportivo Radio" na antenie Radio Villa Trinidad. Szczerze mówił o sytuacji Leo Messiego w Barcelonie i nie szczędził słów krytyki w kierunku katalońskiego klubu.

- To była duża niespodzianka. Nie wiem, jak przedstawia się cała sprawa, ale na pewno jest ona niezwykła, ponieważ Messi ma umowę z klubem, a klub ma u siebie najlepszego piłkarza na świecie. Ponadto przychodzi bardzo dobry trener, który zna Barcelonę, bo grał w tym zespole i wygrał z nim Ligę Mistrzów. Wszystko wskazywało na to, że Barça znajdzie sposób na wzmocnienie swojej idei i utrzymanie jej, a nagle pojawia się ta sprawa. Nie rozumiem tego.

- Myślałem, że z Koemanem Barça odnajdzie swój pomysł na grę. To trener, który prowadził reprezentację Holandii, a wcześniej grał w Barcelonie. Jeśli prezydent straci takiego piłkarza jak Messi... Nie mogę w to uwierzyć.

- Z Koemanem orkiestra Barçy będzie brzmieć lepiej. Na pewno zespół poprawi swoją grę, ale będzie mu brakowało najlepszego skrzypka. Zawsze w orkiestrze jest ktoś, dzięki komu ta orkiestra jest zapamiętywana. Nieważne, jak dobrze będzie grała Barcelonie, będzie jej brakowało kogoś, kogo nie da się zastąpić, tego piłkarza, który jest w stanie sam wygrać mecz.

- Na pewno jeśli Messi zdecyduje się odejść, to dlatego, że nie był szczęśliwy. Jeśli ma się Messiego, ale nie jest on szczęśliwy, to tak, jakby nie miało się Messiego. Leo jest szczęśliwy, kiedy ma piłkę przy nodze.

- Messi nie podjął decyzji z powodu swojego kaprysu. Coś się wydarzyło. Taką decyzję podejmuje się sercem. Nie rozumiem też, jak Koeman mógł nie pojechać do Messiego do domu. To mnie zaskoczyło. 

- Z wyjątkiem czasów Guardioli, Messi zawsze ratował Barcelonę. Zarząd zmieniał trenerów, Tata Martino dobrze grał w Barcelonie, ale jeśli nie wygrywasz, zmieniają cię. Jedynym, który się obronił, był Pep, bo miał wyniki. Messi najpierw był wisienką na torcie, potem musiał być już i tortem, i wisienką, i nie dał rady, bo to bardzo trudne.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ledwo Leo zdecydował się na opuszczenie Barcy a już zaczyna się wyciąganie brudów i wytykanie błędów jakie w swojej karierze popełnil. Już wszyscy zapomnieli jakim wrażliwym i zamkniętym w sobie był ten chłopiec z Rossario, a pomimo tego przez ostatnie kilkanascie lat zawsze znajdował się w gronie najlepszych piłkarzy na Świecie. Ja też bym chciał żeby Messi w swojej karierze we wszystkich meczach strzelał, asystował, mijał 5 przeciwników, odbierał kilkanaście piłek i zakładał przynajmniej kilka siatek, ale na miłość boską on jest tylko człowiekiem (uznawanym czasem za kosmite), i sądzę że takiej presji jaka od lat Leo nosi na swoich barkach nie uniósł by żaden z nas.

Pięknie powiedziane, kiedyś będziemy wzdychać za Messim i wspominać ten cytat.

ja bym powiedzial ze byl wisienka, tortem, cukiernikiem i sprzedawca

Koeman nie pojechal do domu Messiego aby nie blagac go o pozostanie. Jezeli chce odejsc to bye bye, jezeli zostac to prosze bardzo. On jest najlepszym graczem w historii ale chyba za duzo o sobie mysli. Trenerzy i prezydenci nie moga blagac go o pozostanie jak do tej pory.

,, Messi najpierw był wisienką na torcie, potem musiał być już i tortem, i wisienką''

Pięknie powiedziane :)

Coś w tym jest, Messi nie pasuje na lidera drużyny i na kapitana, wcześniej był Xavi potem Iniesta i z wisienką grało się dobrze, a obecnie ten tort ledwo toczy się po boisku.

"Jeśli ma się Messiego, ale nie jest on szczęśliwy, to tak, jakby nie miało się Messiego. Leo jest szczęśliwy, kiedy ma piłkę przy nodze." - To jedno zdanie obrazuje cały problem Barcy w ostatnich latach. Gołym okiem było widać, że Messi wywiera presję (świadomie lub nie) na pozostałych zawodnikach, aby grali każdą akcje przez niego. Krew mnie zalewała, jak widziałem, jak Suarez zamiast zagrać do wbiegającego na gazie np. Griezmanna, hamuje akcję zagrywając do tyłu do Messiego, a potem już po sznureczku do Busqutesa i dalej do Pique, bo drużyna przeciwna zdążyła już się w obronie ustawić. Ktoś powie, że Messi miał mnóstwo asyst. Jak miał nie mieć skoro każda akcja na niego? (pomijam, że w większości podawał do jednych i tych samych zawodników). Bardzo ciekawi mnie jak Messi poradzi sobie w innej lidze, w innej drużynie. Częstym argumentem zwolenników wyższości Cristiano Ronaldo nad Messim, jest argument, że Ronaldo udowodnił swoją wartość grając w Anglii, Hiszpanii i teraz we Włoszech. Messi był/jest świętym, ale tylko w jednej parafii. Podobne zarzuty zresztą padały pod adresem Pelego, ze nigdy nie odważył się zagrać w Europie, tylko trzymał się Santosu jak dziecko sukienki mamy.

Dwa lata miał Neymara i Suareza z Iniesta ale nic nie wyszło.... A może jednak trzeba mocnego trenera?

Dobre porównanie do tortu i wisienki.. Samym Messim nie da się wygrywać wszystkiego

na lotnisku dostrzeżono Antonellę z dziećmi. W jej rękach był bilet : destination ZAGREB. Albo mają tam przesiadkę, albo Leo idzie do Dinama.....

Pierdzelenie, że Messi nie miał z kim grać! Ronaldinho z współwięźniami grał i wygrał turniej więzienny! Można? Można! :D Ale jak się na wszystkich dokoła obraża, temu nie podaje, tamtemu nie podaje, no to sukcesów brak...

Niektórzy tu chyba nie zrozumieli co on miał na myśli. On właśnie przez to mówi, że jeden Messi bez dobrej drużyny i trenera też niewiele może wskórać. Kiedyś mógł błyszczeć jak wisienka na górze tortu, bo ten tort był upieczony - czyli zbudowana, dobrze grająca drużyna. Teraz mamy zakalec ;) - trzymając się już tych porównań kulinarnych - i Messi już nie błyszczy, bo sam całego tortu nie upiecze. To jeszcze raz potwierdza, że piłka to sport drużynowy i kropka. Nawet najlepszy piłkarz potrzebuje dobrze zbudowanej drużyny dookoła siebie, żeby oddawać tej drużynie to co ma najlepszego, to jest po prostu praca zespołowa i koniec.

Porównanie z torcikiem było już na La Ramblii panie Menotti. Prosimy nie powtarzać

https://www.fcbarca.com/la-rambla/dyskusja-8863103#comment-8863120

Tytuł podsumowuje wszystko.
konto usunięte

Bzdury! Tortowisienka dreptająca po murawie i nie robiąca nic przełomowego w wielu łomotach jakie Barca dostała.

właściwie to nie był tylko Bartomeu............

Chyba ktos zapomnial o Barcy Enrique.

Sam sobie sterem, wędkarzem i rybą jak to śpiewa klasyk :P

ostatnio to musiał być wisienką, tortem i tancerką, która z niego wyskakuje

*truskawką
:D