Dziennik Sport opisuje warunki kontraktu zaoferowanego Leo Messiemu przez Manchester City. Anglicy mają największe szanse na sprowadzenie Argentyńczyka, który musi jednak najpierw dojść do porozumienia z Barceloną lub zdecydować się kontynuować spór na drodze sądowej.
Na razie drużyna Guardioli rozważa ponoć jedynie scenariusz, w którym Messi trafi na Etihad za darmo. Równocześnie stara się nie złamać zasad finansowego fair play nałożonych przez UEFA. Sport pisze dziś o pięcioletnim kontrakcie do 30 czerwca 2025 roku. Pierwsze trzy lata Leo spędziłby w Manchesterze, a następnie przeniósłby się do New York City w amerykańskiej MLS. Zawodnik zarabiałby mniej więcej tyle ile w Barcelonie, a City wydawałoby na niego około sto milionów euro rocznie, biorąc pod uwagę pensję i podatki. Daje to pół miliarda euro w ciągu pięciu lat.
Nową wiadomością jest natomiast istnienie premii za podpis wynoszącej aż 250 milionów euro. Ta kwota ma zostać wypłacona Messiemu po trzech latach, a więc w momencie przenosin do Stanów Zjednoczonych. Płatność będzie odłożona w czasie tak, by nie złamać zasad finansowego fair play. Sport dodaje, że na razie są to tylko wstępne plany, a priorytetem pozostaje zakończenie relacji piłkarza z Barceloną. Anglicy nie kontaktowali się ponoć z Katalończykami i czekają na rozwój wydarzeń.
Komentarze (80)
Na Boga to on trochę za krótki (nie piję do wzrostu), ale na bożka jak najbardziej się nadaje/nadawał.