Luis Suárez udzielił wywiadu El País, w którym wyjawił chęć pozostania w Barcelonie, nawet w roli rezerwowego.
Jesteś trzecim strzelcem w historii Barçy. Czy to jest argument dla tych, którzy oczekiwaliby twojego odejścia w tym oknie transferowym? Nie można zapominać, że w tym sezonie zdobyłeś 20 bramek.
Gole są najważniejsze w karierze napastnika, ale nie są jedyną ważną kwestią. Grając na tej pozycji nie tylko skupiam się na zdobywaniu bramek, ale także na pomaganiu Barcelonie w inny sposób. Mówi się o różnych nazwiskach, które miałyby pojawić się w klubie, ale nikt nie powiedział mi bezpośrednio, że mam odejść. Jeśli taka jest wola dyrekcji, to ktoś musi mnie o tym poinformować wprost. Wolę wiedzieć od razu, a nie czytać, że jestem jednym z kandydatów do opuszczenia Barçy. Ja też chcę jak najlepiej dla drużyny i moją intencją jest pozostanie, a jeśli włodarze chcą inaczej, nie mam problemu, żeby z nimi porozmawiać.
Czujesz się odpowiedzialny za obecną sytuację Barcelony?
Jeśli przegrywa się tak jak w Lizbonie, to wszyscy jesteśmy winni. Nie byłoby sprawiedliwe wskazywać jednego piłkarza czy osoby z klubu. Czasem tak się dzieję, ale uważam, że nikt nie może zarzucić mi braku zaangażowania i chęci pomocy zespołowi.
Zaakceptowałbyś rolę rezerwowego w przyszłym sezonie?
Oczywiście. Miałem już w swojej karierze takie momenty i nie robiłem żadnego problemu. Rywalizacja zawsze jest dobra i jeśli trener uzna, że muszę zacząć mecz na ławce, ta rola mi nie przeszkadza. Myślę, że wchodząc z rezerwy nadal mogę pomagać drużynie.
Jesteś uważany za jedną z osób mających największy wpływ na szatnię, do tego jesteś przyjacielem Leo Messiego. Czy przez to spływa na ciebie krytyka?
Mówiąc o takich ludziach ma się na myśli piłkarzy, którzy mają największy staż w klubie. To normalne, jednak jest w tej kwestii dużo nieprawdy, bo sytuacja wygląda inaczej. Nie lubię porównań, ale gdy Real odpadł rok temu z Ajaksem, to pojawiały się komentarze, że Kroos jest już skończony, Modrić powinien przejść na emeryturę, o Ramosie mówiono jako o katastrofie. Sezon później wszystko się zmieniło i każdy z nich znów był bohaterem. Oczywiście, że jest to wspaniała drużyna, ale jedna porażka może od razu sprowadzić krytykę. To przykre, dzieje się to cały czas. Uważam, że momentami brakuje cierpliwości oraz pamięci o przeszłości. Gdy nie ma argumentów, żeby wyjaśnić pewne sprawy, wymyśla się najprostsze wytłumaczenie, ale piłka nożna jest bardziej skomplikowana. A po drugie, bycie przyjacielem Messiego to dla mnie zaszczyt, ponieważ na boisku nie ma przyjaźni, wszyscy jesteśmy tylko kolegami z drużyny i chcemy tylko osiągnąć nasz cel. Mam szczęście, że poza murawą miałem okazję poznać Leo od innej strony, to coś o wiele większego niż wspólna gra w meczu.
Masz jakieś wytłumaczenie na to, co się stało w spotkaniu z Bayernem?
To był jeden z tych dni, podczas których wszystko wychodzi źle. Byliśmy zdominowani i nie potrafiliśmy nic z tym zrobić. To nie jest wymówka, ale ten sezon był bardzo dziwny, dodatkowo format rozgrywek miał wpływ. Bayern się do tego zaadaptował i przygotował znacznie lepiej do pojedynczego meczu. My chyba mieliśmy za wiele wątpliwości, a przeciwnik to wykorzystał.
To Bayern był problemem?
Był w tym spotkaniu bardzo silny. W dwumeczu być może wyglądałoby to trochę inaczej, ale i tak na pewno byśmy odpadli. Na Camp Nou gra się nam znacznie lepiej, mamy problemy z wyjazdami.
Chciałbyś zostać w Barcelonie?
Tak, oczywiście. Zostanę tu tak długo, jak klub będzie chciał na mnie liczyć. Czuję wsparcie od ludzi i to daje mi siły na kontynuowanie swojej przygody na Camp Nou.
Rozmawiałeś z Ronaldem Koemanem?
Jeszcze nie.
Jak czujesz się po sezonie, w którym doznałeś ciężkiej kontuzji?
To był dziwny sezon, z przerwami. Pomogły mi one bardziej psychicznie, niż fizycznie. W meczu z Bayernem czułem, że jestem już w pełni sprawny po operacji kolana i rehabilitacji.
Kubala ma już pomnik w Barcelonie, czy ty również się takiej doczekasz?
Nie sądzę, Kubala był fenomenem. Jeśli docenia się moją pracę i zaangażowanie dla klubu, to jest dla mnie największą nagrodą.
Komentarze (173)
Szkoda też że nie pamiętasz że na każdą bramkę Suareza przypada kilkadziesiąt zle odegranych piłek, czy innych kiksow. Pomijam fakt że jest wolny
Suarez nie daje płynności. Nie chcę pozbywać się go za darmo, ale gdyby ktoś dał 15mln...