Okiem Chowańskiego: Trzynaście momentów, za które Messi jest dla mnie najlepszy

Karol Chowański

11 czerwca 2020, 15:00

31 komentarzy

Fot. Getty Images

Pelé? Maradona? Cruyff? Garrincha? Di Stéfano? Matthäus? Ronaldo? Eusébio? Best? Maldini? Platini? Puskás? Kubala? Müller? Charlton? Van der Sar? Cafu? Redondo? To zawsze było dla mnie proste. „Mój” najlepszy piłkarz musi grać współcześnie, bo ostatnie 25 lat to najbardziej konkurencyjne czasy w historii piłki. A ja ogląda(łe)m je na żywo.

Na początku był chaos. Po nim Edgar Davids. Beckham. Thuram, Ronaldinho, Xavi. Po nich nastała era Leo i przyćmiła pozostałe. Doceniam wyczyny CR7, jednak od zarania ich karier większy podziw i frajdę budzą we mnie dokonania Messiego. Uznanie dla jego wyczynów płynie od prawa do lewa ze strony największych postaci tej dyscypliny. O wielkości Cristiano Ronaldo najczęściej mówi Cristiano Ronaldo.

Obecne okoliczności sprzyjają oglądaniu zapomnianych filmów, wydzwanianiu dawnych znajomych, rwaniu kartek z kalendarza. Dla kibica jak ja oznacza to na przykład sięganie po stare bramki na youtubie.

Messi dał piłce wiele wspaniałych momentów. Niektóre sprawiły, że stał się dla mnie najlepszym piłkarzem, jakiego widziałem. Opowiem o tym jego golami.

13) 10 MARCA 2007: Hat-trick z Realem w wieku 19 lat

Oglądałem ten mecz w Finlandii podczas Erasmusa. Obok mnie siedział mój kumpel Jaime, pochodzący z Alcorcón zagorzały madridista. Błaszczykowski wciąż czeka przy linii na zmianę z Japonią, a Jaime dalej trzyma rękę w górze na „spalonego” przy pierwszym golu Leo. Był to przełomowy występ argentyńskiego wychowanka Barçy, który został kompletnie pominięty w przedmeczowej taktyce Królewskich. Wykorzystał to w najbardziej widowiskowy sposób.

12) 10 PAŹDZIERNIKA 2017: Messi daje awans w ostatniej kolejce eliminacji

Relacja Leo z argentyńską kadrą to miłość trudna i dla obu stron niespełniona. Porównując do jego osiągnięć w klubie, Messi w narodowych barwach rzadko odgrywał wyrazistą rolę w wielkich meczach. Rozbicie Ekwadoru na koniec eliminacji do rosyjskiego mundialu stanowi jeden z wyjątków.

Porażka wyrzucała Argentynę za burtę turnieju po raz pierwszy od 1970 roku. Albicelestes musieli wygrać. Położony 2782 metrów n.p.m. Stadion Atahualpy zawsze premiuje gospodarzy, którzy objęli błyskawiczne prowadzenie. Goście grali jak sparaliżowani. W jedenastej minucie na scenę wkroczył Messi i pozostał głównym aktorem widowiska do końca meczu. Po zdobyciu bramki wyrównującej zdobył dwie kolejne. W pojedynkę dał swemu krajowi upragniony awans.

Stosunkowo niski bilans Messiego na mistrzostwach świata wynosi 6 trafień w osiemnastu spotkaniach. Czy przeczy to talentowi, jaki wielokrotnie objawiał przy innych okazjach? Na to pytanie każdy odpowiada sam. Ze względu na okoliczności (mecz o awans, obowiązek wygranej, brak zwycięstwa w andyjskich chmurach Quito przez 16 lat) popis z Ekwadorem pozostaje dla mnie jedną z najefektowniejszych chwil Leo w kadrze.

Warte wyróżnienia są też lob w półfinale CA z Meksykiem (2007), okiwanie 2/3 reprezentacji Hiszpanii w 2010 oraz wysadzany diamentami towarzyski hat-trick z Brazylią (2012).

11) 10 KWIETNIA 2013: Mecz rekonwalescenta z PSG

To wyjątkowe, gdy wielki sportowiec wzbija się na wyżyny, będąc daleko od optymalnej dyspozycji. Wśród kilku przypadków, gdy Messi ratował zespół wejściami z ławki rezerwowych, natychmiast przypomina mi się mecz z PSG.

Był ćwierćfinał LM 2012/2013. Leo wrócił na rewanż po urazie ścięgna. Był w składzie, lecz nie w pełni sił. Barça przegrywała 0:1, prezentując się tak słabo, że przez godzinę gry u siebie nie oddała celnego strzału. Świętej pamięci trener Tito Vilanova miał oszczędzić Leo w meczu. Kontakt wzrokowy z ławką przesądził sprawę. Messi kiwnął głową. „Mogę grać”.

Argentyńczyk grał zrywami i było widać, że daleko mu do swobody płynącej z rytmu meczowego. Były to zrywy rozrywające obronę paryżan. Jedna z akcji przyniosła wreszcie wyrównującą bramkę. FC Barcelona zdobyła kwalifikację do półfinału.

Pod względem statystycznym był to dla Leo „kolejny dzień w biurze”. Jednak momentalny wpływ na wynik i główna rola w przechyleniu losów dwumeczu sytuują w moich wspomnieniach ten wieczór jako jeden z najbardziej oszałamiających występów Messiego, jakie widziałem. W pół godziny został zawodnikiem meczu trwającego dziewięćdziesiąt minut. Każda skierowana do niego piłka zamieniała się w błyskotkę, a nazwanie mijanych co rusz obrońców rywali tyczkami jest niedoszacowaniem. Co jakiś czas warto zatrzymać Messiego na ławie.

(od 2:45)

10) 18 KWIETNIA 2007: Gol z Getafe w półfinale Pucharu Króla

Przez wiele lat nie znosiłem tej bramki. Cenię gole zwycięskie – odwracające przebieg spotkań, dające tytuły. Bramka z Getafe jest ich przeciwieństwem. Zwiastuje katastrofę. Po wygraniu pierwszego meczu 5:2 Blaugrana przegrała w rewanżu 0:4, tracąc wielką okazję na występ w finale.

Sezony 2006/2007 oraz 2007/2008 stanowiły dla katalońskiego klubu pasmo utraconych szans. W przebiegu rewanżów z Liverpoolem i Getafe od razu czułem głębszy kryzys, który zakończyło dopiero przyjście Pepa Guardioli. Czy to wina Messiego, że koledzy zmarnowali jego akcję? Oczywiście, że nie. Rajd z Getafe wybrano najładniejszą bramką w historii Barçy, a ja uznałem jakiś czas temu, że po wyjęciu z kontekstu to cudowny kawałek historii klubu. Mam natomiast chwile z kariery argentyńskiego magika, które cenię wyżej.

9) 27 MAJA 2009
28 MAJA 2011
6 CZERWCA 2015: Finały Ligi Mistrzów: gol, gol, asysta

Poza igrzyskami w Pekinie Messi przegrał z kadrą wszystkie finały, w jakich wystąpił: Copa América 2007, Mistrzostwa Świata 2014, CA 2015, CA 2016. W żadnym nie trafił do siatki. Argentyna nie ma szczęścia do Messiego w decydujących starciach, Barça – wręcz przeciwnie. Leo wystąpił w tej samej liczbie finałów Ligi Mistrzów, co mistrzostw swego kontynentu. Różnica polega na skuteczności – na arenie europejskiej wynosi 100%, w drugim przypadku: zero. Magia liczb.

O finałach Messiego dla Barçy we wszystkich rozgrywkach można napisać książkę. Ograniczając się do Pucharu Europy, bilans brzmi: gol, gol i asysta. Można chcieć więcej, ale w tym przypadku myślę, że nie trzeba. Jak doskonale wiemy, w każdym z tych występów napastnik z Rosario był fenomenalny. Trafiał, asystował, przeprowadzał akcje decydujące o losach meczu – i tytułu. Barça wygrała wszystkie trzy. Pytanie, czy tak samo byłoby bez Leo, zostawię Waszej uwadze.

8) 06 MAJA 2015: Messi i Jérôme Boateng

Wielokrotnie w karierze klubowej Messi łączył wysoką klasę rywala w decydującym starciu z zagraniami zapierającymi dech. Odpalał przed widzami piłkarskie fajerwerki, które zostały zapamiętane na lata. Cofnijmy się do półfinału Ligi Mistrzów 2015 z Bayernem.

W podobnej sytuacji Roberto Carlos przegrał z grawitacją podczas Klasyku w 2006 roku. „Kładzenie” obrońców tego kalibru stanowi pokaz wielkiego kunsztu Messiego w balansie ciałem. Przeciw Boatengowi pokazał niezwykłą na tym poziomie dynamikę pojedynczego ruchu z piłką, czystą perfekcję, zakończoną idealnym strzałem prawą nogą. Akcja przyniosła bramkę i finał w Berlinie. Wspaniały przystanek na drodze Barcelony do zdobycia piątego Pucharu Europy w dziejach klubu.

7) Rzuty wolne

Kolejnym powodem decydującym o tym, że Lionel Messi jest według mnie najlepszym graczem w historii, jest jego uniwersalność. Dryblingi, loby, podania, wizja gry – Messi ma wszystko i wiele więcej. Na przykład rzuty wolne.

Polecam wycieczkę na Youtube po zestaw wszystkich trafień Leo zdobytych w ten sposób. Każde ukazuje inny fragment wielkości Pchły w dziedzinie stałych fragmentów gry. Mogę wymienić kilka, które szczególnie mnie zachwycają: przelobowanie Courtois, uderzenia pod murem, nominowana do bramki roku bomba z USA. Jeśli mam wybrać jeden, będzie nim strzał z 8 stycznia 2011 roku, po którym bramkarz Aranzubia najchętniej poszedłby do domu.

(od 2:05)

6) 06 KWIETNIA 2010: Cztery trafienia z Arsenalem w ćwierćfinale

Ilość czy jakość? Jedno i drugie. Taki był popis Messiego przeciw Arsenalowi. Po remisie w Anglii Messi wyjaśnił sprawy na Camp Nou zdobywszy wszystkie cztery gole dla gospodarzy.

Pięć goli z Bayerem w 1/8 Ligi Mistrzów 2012 też ma dla mnie wartość. Wyższa klasa angielskiego rywala i otwarta kwestia awansu (po remisie w pierwszym meczu) stworzyły okoliczności, w których mecz z Arsenalem w całej kolekcji wielkich występów Messiego, jakie znam, pozostaje czymś wyjątkowym.

5) 12 WRZEŚNIA 2015: Messi rujnuje dzień Simeone

Rozgrzewka Messiego potrafi zmartwić każdego. Nawet twardego jak stal Diego Simeone.

Jak wyjaśnił po meczu trener Atlético, nie świętował bramki na 1:0 Torresa, ponieważ zobaczył, że do wejścia na boisko zaczął się przygotowywać Messi. A potem stało się to:

Sezon 2015/2016 był jednym z najbardziej zaciętych w nowej historii LaLigi. Trzy drużyny z podium skończyły rozgrywki w zasięgu trzech punktów. Mistrzem została Barça, która w rundzie wiosennej znów pokonała Atléti 2:1. Drużyna Cholo wzięła rewanż w Lidze Mistrzów, eliminując Katalończyków w ćwierćfinale (1:2, 2:0).

4) 27 KWIETNIA 2011: Messi kontra Real Madryt, odcinek 12: półfinał Ligi Mistrzów

Każde trafienie Messiego z Los Blancos niesie znamiona geniuszu z powodu klasy rywali i ich determinacji zatrzymania go za wszelką cenę. Mimo to Leo zdobył w Klasykach 26 goli i oczywiście przewodzi liście strzelców z przewagą ośmiu goli nad zajmującymi drugą pozycję Alfredo Di Stéfano i Cristiano Ronaldo.

Dramaturgia tego dwumeczu i najwyższa jakość pojedynczej akcji czynią tę akcję czymś niezapomnianym. Wystarczy kliknąć „play”, aby znów poczuć ciarki…

Niektórzy zapisali przy tej bramce asystę Busquetsowi. Jak mogli?

3) 27 STYCZNIA 2013: Cztery są lepsze od trzech

Strzelecka rywalizacja Messiego i Cristiano w tej samej lidze była czymś wyjątkowym w całej historii futbolu. Po zdobyciu pięćdziesięciu bramek w sezonie ligowym 2011/2012 Messi dostarczył 46 w kolejnym. Cztery trafienia z Osasuną w 21. kolejce stanowiły zgrabną odpowiedź na zdobyty wcześniej tego samego dnia hat-trick Portugalczyka. Odpowiedź w stylu Leo.

(od 0:02)

2) 30 MAJA 2015: Gol z Bilbao w finale Pucharu Króla

Gole w finałach mają szczególny wymiar. Połączenie wyzwania walki o tytuł z ambicjami wielkich zawodników rodzi czasem dzieła sztuki. Bramka na otwarcie wyniku z Bilbao jest nim na wielu płaszczyznach, które dokładnie odsłania poniższy klip.

1) 08 MARCA 2011: Podcinka nad Almunią

Napastnik Barçy nigdy nie był efekciarzem. Jednak, gdy zwietrzy szansę na bramkę, możesz spodziewać się wszystkiego. Gol ten łączy wszystko, co w grze Messiego uważam za najcenniejsze: finezję, doskonałą technikę użytkową, precyzję, improwizację. Mogę oglądać tę akcję w kółko.

---

Kiedy ostatnio usłyszeliście: „Jak wspaniale gra Barcelona”? Pamiętam sezony, gdy ta drużyna była wzorem doskonałej koordynacji każdego z elementów – jak orkiestra symfoniczna, trio tancerek w „Single Ladies” czy sceny pościgów z „Szybkich i wściekłych”. Banalny wniosek, że minęło coś, co minęło, prowadzi mnie do tego, kto stanowi jedyną obietnicę przedłużenia (nie)dawnych sukcesów Barçy, „choćby” kolejnym mistrzostwem Hiszpanii – do Messiego.

Takimi wyczynami wychowanek Barçy zasłużył na uznanie całego świata sportu. Wymienione gole to skrawek jego piłkarskiej wielkości. Jeśli macie swoje ulubione akcje Messiego, dzielcie się nimi w komentarzach.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ja bym dodał asystę bez buta w El Clasico 2017,wymowna akcja :)

Uwielbiam takie artykuły ;-)

Nadal krytyka... achhh

Spójrzcie, że większość z tych fenomenalnych wyczynów miała jednak miejsce dość dawno temu. Problemem Messiego jest jednak to, iż z sezonu na sezon gra on niestety coraz słabiej, pomijając oczywiście fenomenalne rzuty wolne. Nie zmienia to oczywiście faktu, że i tak jest najlepszym graczem Barcelony i ma swoje przebłyski, ale w najważniejszych spotkaniach, wliczając El Clasico - niestety często zawodzi. Na domiar złego, Kryszczianu wycisnął maksimum z okresu od Mourinho, po Zidane'a i wygrał więcej, niż 'mógł', szczególnie na arenie europejskiej.

14 - świetna gra na wyjazdach LM, czekaj...

Ile mozna czytac tekstwo wychwalajacych Messiego. Wszyscy sobie zdajemy sprawe ze ogladamy geniusza. To tak jakby pisac ze lizak jest slodki.

Niestety,jak widac z tego zestawienia Leo od 5 lat nie zrobil nic nadzwyczajnego, co lapaloby sie do tej statystyki. Jakkolwiek nie bylby wspanialym pilkarzem,jego czas przemija. Barcelona zaplaci za to ogromna cene.

Cristiano Ronaldo nie jest moim idolem, ale pisanie o nim tak jak pan to zrobił to zwykłe świństwo.
Człowiek wraz z Realem wygrał 3x pod rząd LM. Miał odwagę spróbować gry w chyba czterech klubach i w każdym z nich był/jest pierwszoplanową postacią.
Chcesz by doceniano wartość twego idola, doceniaj wartość jego rywali.

Ale napisanie o CR7 z lekceważeniem, to na tym portalu gwarancja sukcesu.
Messi to geniusz, ale geniusz w Barcelonie.
Dla Argentyny i jej reprezentacji bogiem był i jest Diego.
Szkoda też że wybitne czyny Messiego zakończyły się zdaniem autora w roku 2015.
Potem nie było już nic wartego uwagi?
Ps - cudowna bramka z Getafe to (oczywiście podziwiam jej mistrzostwo) powtórka cudownej bramki Diego. O czym doskonale pan wie.

Dla mnie zgoda prócz wolnych, w nich wszyscy wiemy, kto jest najlepszy

Brakowało mi trochę takich sentymentalnych artykułów, gdzie przywoływane są te wszystkie chwile chwały, z których każdy kibic może być dumny.
Uwielbiam oglądać młodego Messiego, warto zwrócić uwagę, że już gdy miał 19 lat miał tendencję do cofania się do połowy boiska, żeby szybciej otrzymać piłkę i ją rozegrać.

Zdecydowanie brakuje tu występu z Realem Madryt na Santiago Bernabeu 2017 ze względu na genialny występ ,i 500 bramkę w barwach Barcelony w ostatniej minucie. Ja osobiście dodałbym też fenomenalną bramkę z Betisem 2019 kiedy to cały stadion oklaskiwał piłkarskiego boga

Oj brakuje jednego z najlepszych jak nie najlepszego występu Messiego w karierze czyli Klasyk z 2017

Ładne, akurat toczę od 3 dni dyskusję z Nigeryjczykiem na twitterze, a'propos kto jest GOAT w piłce nożnej. Kulturalna wymiana poglądów, od tych 3 dni punktuje kolejne niezbyt logiczne kryteria które wybiera. Dzięki za paliwo do dyskusji :)

PowtórzPowtórzę się ale muszę
BARCA Betis
Mesjasz zagrywa na 16 do Rakiety, patrzy na bramkę i już wie co zrobi, dostaję szybką zwrotkę i strzela, paca, pyka, lobuje. Najpiękniejsza bramka jaką widziałem, żona na mnie krzyczy, ja w euforii, kibice szaleją A fani Betisu na stojąco oklaskują Boga

Magia

https://youtu.be/oT9kPvzYPhs

To fakt, ta podcinka nad Almunią to bylo coś brylantowego w złotej kolekcji Leo Messiego...

błąd w artykule :)
5) 12 WRZEŚNIA 2015: Messi rujnuje dzień Simeone


Rozgrzewka Messiego potrafi zmartwić każdego. Nawet twardego jak stal Diego Simeone.


Jak wyjaśnił po meczu trener Atlético, nie świętował bramki na ****1:0 Torresa, ponieważ zobaczył, że do wejścia na boisko zaczął się przygotowywać Messi.

"O wielkości Cristiano Ronaldo najczęściej mówi Cristiano Ronaldo."

Ja bym dorzucił an pewno El Clasico z kwietnia 2017, gdzie Messi uderzony przez Marcelo, później Real strzelający bramkę na 1-0 tak bardzo zdominował boisko, że tu nie było dyskusji. Sam wygrał ten mecz niemalże, nawet przy bramce Rakiticia miał swój udział. To jak objeżdżał Casemiro to jest nawet niepojęte, jakim cudem on wtedy nie dostał czerwonej kartki by tych faulach na Messim. Później Ramos wjeżdżający sankami w Messiego, gol Jamesa na 2-2, Barca już nie miała szans by zdobyć mistrza przy takim wyniku. Ostatnia akcja meczu i wynik ustala ten, który zdobył w tamtym momencie 500. bramkę dla Barcelony z pamiętną cieszynką. To był klasyk, niesamowite emocje, Real jeden z mocniejszych od kilku lat a gdy grali przeciwko Messiemu to normalnie jakby się bali. Jeden z lepszych występów Messiego i być może najlepszy jaki oglądałem w jego wykonaniu.

Leo strzelił tyle niesamowitych bramek, miał tyle niesamowitych akcji, tyle niesamowitych asyst, że doprawdy wybrać choćby 10 najlepszych jest bardzo trudno. Każdy z nas ma swe ulubione, a największa frajda jest w tym, że jako kibice Leo mamy z czego doprwady wybierać. Tak, Messi jest najlepszy ever.

Panie Karolu, Pana nr 4 to mój nr 1 zdecydowanie.

Ten Bóg piłki jest zbawieniem Barcelony, ale też poniekąd jej przekleństwem(lub będzie). Ja się boje tych czasów.

Boateng to nie jest żaden wielki obrońca :)

Mecz z PSG w którym Barca przegrywała 1:0 był w Barcelonie (rewanż), a nie w Paryżu :)