Były piłkarz Barcelony Malcom w programie „Que T’hi Jugues” rozgłośni Cadena SER wyznał, że podczas pobytu w katalońskim klubie trenował znacznie mniej niż w obecnym zespole Zenicie Sankt Petersburg. Ponadto Brazylijczyk uważa, że Philippe Coutinho może jeszcze przynieść radość kibicom Blaugrany, a także zaprzecza, by Leo Messi miał zbyt dużą władzę w klubie.
Cadena SER: Jak ci idzie w Zenicie?
Malcom: Bardzo dobrze, jestem zadowolony, ponieważ zacząłem grać po kontuzji. Przed koronawirusem grałem wszystko, a teraz niestety się zatrzymaliśmy. Przepraszam, że odebrałem telefon tak późno, ale mieliśmy drugą sesję treningową.
Trenujecie więcej niż w Barcelonie.
Tak, dużo więcej, tutaj mamy podwójne sesje treningowe. Myślę, że dlatego doznałem kontuzji [śmiech]. Byłem przyzwyczajony do 40-50 minut w Barcelonie.
Dlaczego wybrałeś Rosję i Zenit?
Mój agent zawsze mówi, że musimy być zakochani w tych, którzy są zakochani w nas. Zenit i Javier Ribalta kochali mnie i udowodnili to, dlatego wybrałem Sankt Petersburg i tam mogę grać w Lidze Mistrzów.
Nie tęsknisz za Barceloną?
Mam dobre wspomnienia z Barcelony. Wysyłano mi dużo wyrazów wsparcia. Dużo rozmawiam z Arthurem, Nélsonem, Coutinho…
Nie pytałeś Coutinho, czy wróci?
Nie rozmawialiśmy z Philippe o przyszłości. Nie wiem, czy wróci. Jednak jeśli to zrobi, da Barcelonie dużo radości, jestem tego pewien.
A Neymar wróci?
Nie wiem, mogę odpowiedzieć tak samo. Jeśli wróci, będzie wnosił to samo co wcześniej, na pewno. W poprzednim sezonie nie rozmawialiśmy zbyt często w szatni na temat Neymara. Widzieliśmy to w telewizji, w prasie… Jednak chcieliśmy też wygrać wszystko i staraliśmy się nie dekoncentrować.
Jeśli skupimy się na twoim sezonie w Barcelonie, na myśl przychodzą nam gole w meczach z Realem i Interem.
Bramka z Realem była moim najlepszym momentem, a ponadto był gol z Interem. To było jak marzenie, dużo się nauczyłem, zarówno na boisku, jak i poza nim, na przykład myśleć więcej o rodzinie, o dziewczynie… Nauczyłem się tego w Barcelonie.
Uważasz, że grałeś za mało?
Myślę, że zasłużyłem na więcej szans, ale my, piłkarze zawsze chcemy grać. Uważam, że zasłużyłem na więcej ze względu na to, co robiłem na boisku, ale wszyscy piłkarze mają to w genach, każdy chce grać jak najwięcej.
Messi tak bardzo rządzi?
Nie miał takiej władzy. W szatni wszyscy byliśmy jak rodzina. Leo nie był prezydentem. Rozmawiał jako kapitan z drużyną, pytał nas o różne rzeczy, spotykał się z nami, żeby wiedzieć, co myślimy, a potem rozmawiał z trenerem czy prezydentem. Pomagał zespołowi.
Z pewnością jedną z wad izolacji jest brak możliwości obejrzenia w akcji Messiego…
Myślę, że Messi będzie grał do czterdziestki. Koronawirus szybko musi minąć, żebyśmy mogli znów oglądać Messiego na placu gry.
Czy masz nadzieję na grę w Copa América?
Nie myślę obecnie o reprezentacji Brazylii. Chcę wystąpić w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Hulk zawsze był powoływany z Zenitu, więc dlaczego ja nie mógłbym? Mimo to najpierw myślę o Zenicie, a potem o możliwości powołania do reprezentacji.
Komentarze (21)