Marca: LaLiga może zakończyć sezon według planu zaproponowanego przez Niemców

Maciej Łoś

14 marca 2020, 11:00

Marca

16 komentarzy

Fot. Getty Images

  • Wciąż toczą się dyskusje o ewentualnym zakończeniu LaLigi przed czasem
  • Nową propozycję na końcowe rozstrzygnięcia zaproponowali Niemcy
  • Choć wciąż nie jest to oficjalne, pomysł ten zdobywa kolejnych zwolenników

Barcelona mistrzem Hiszpanii

Po pierwsze, rozgrywki LaLigi zakończyłyby się już teraz. Według planu Bundesligi, mistrzem Hiszpanii zostałaby Barca, która ma dwa punkty przewagi nad Realem Madryt. Byłby to 27. tytuł dla Barcelony i trzeci z rzędu. Dzięki temu Blaugrana miałaby już tylko o sześć mistrzostw mniej niż rywal ze stolicy kraju. Quique Setien wygrałby LaLigę po raz pierwszy w swojej karierze, a Leo Messi po raz jedenasty. 

Atlético bez Ligi Mistrzów

Dwie drużyny, które oprócz Barcelony i Realu reprezentowałyby Hiszpanię w Lidze Mistrzów, to Sevilla i Real Sociedad. Dla klubu z Estadio Anoeta byłby to powrót do tych rozgrywek po dziesięciu latach, a w sumie piąty występ w Champions League w ogóle. Z kolei Atlético Madryt, które w ostatnich latach było jedną z najlepszych drużyn w tych rozgrywkach, pozostałoby bez awansu. Taki los spotkałby również Valencię, która grała w dwóch ostatnich edycjach Ligi Mistrzów.

Getafe w Lidze Europy

Po raz drugi z rzędu klub z okolic Madrytu zagrałby w Lidze Europy. Oprócz niego w tych rozgrywkach wzięłyby udział Atlético i Valencia.

Bez zwycięzcy w Pucharze

Rozgrywki Copa Del Rey pozostałyby bez rozstrzygnięcia. Athletic straciłby szansę nie tylko na wygraną w tym pucharze, ale również nie miałby szans na grę w Lidze Europy.

Bez spadków

Liga byłaby bardzo łaskawa dla drużyn zagrożonych spadkiem do Segunda División. Żaden zespół w tym sezonie nie opuściłby szeregów elity. To byłaby świetna wiadomość dla Mallorki, Leganés i Espanyolu.

22 drużyny w przyszłym sezonie

Brak spadków z LaLigi nie byłby równoznaczny z brakiem awansów z Segunda División. W Niemczech do elity trafiłyby cztery zespoły, ale trzeba pamiętać, że Bundesliga liczy sobie obecnie 18 drużyn. W Hiszpanii w najwyższej klasie rozgrywkowej gra obecnie 20 zespołów, dlatego z drugiej ligi awansowałyby dwa kolejne. Tymi drużynami byłyby Cadiz i Real Saragossa. W lidze grałyby 22 kluby po raz pierwszy od sezonu 1996/97.

W przyszłym sezonie z LaLigi spadłyby cztery zespoły, a awansowałyby jedynie dwa, by powrócić do ligi z 20 drużynami. 

To wciąż jest jedna z kilku propozycji, która nawet w Niemczech nie została oficjalnie wybrana. Cokolwiek nie zostałoby zarządzone, wprowadziłoby zamieszanie i konflikt interesów pomiędzy klubami. 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

A nie rozsądniej byłoby przełożyć euro na 2021 i dokończyć ligi maj/czerwiec/lipiec

W ligach krajowych zostało wiele kolejek do rozegrania, co oznacza, że sprawiedliwe nie byłoby ani uznanie obecnej tabeli za końcową (ktoś może mieć słabszych, a ktoś - mocniejszych rywali w dalszej części sezonu), ani uznanie pełnych kolejek za wyniki całej ligi (wiele drużyn walczyło i osiągało kluczowe rezultaty w "niepełnych" kolejkach). Również wzięcie za ostateczną tabeli z pierwszej rundy jest bez sensu, z obu powyższych powodów. Co można zrobić? Można spróbować dokończenia w miarę możliwości w następnych miesiącach rozgrywek w formacie pucharowym (jeden mecz, neutralny stadion), rozstawiając drużyny według aktualnej tabeli bądź tabeli z rundy jesiennej. Załóżmy ligę 16-zespołową: rozstawiamy TOP 8 i losujemy pary. Rozgrywamy mecze wzorem m.in. turniejów piłki ręcznej, gdzie w fazie pucharowej toczy się walka nie tylko o zwycięstwo, czy podium, ale i o pozostałe miejsca. Na tej podstawie, ustalamy tabelę końcową. Rozstawienie topowych drużyn obowiązywałoby przy losowaniu każdej rundy.

PS 1. Wysłałem ten pomysł do władz UEFA, FIFA oraz do Żerarda Pique. Czekam na hajsy.
PS 2. Wiem, że moja propozycja to też nie jest sprawiedliwe rozwiązanie, ale w przeciwieństwie do tego opisanego w artykule, gwarantuje spadek Espanyolu z ligi.

Wszystko spoko ale Espanyol jednak mógłby spaść . Starali się bardzo i na to zasłużyli

Uważam, że finał Pucharu Króla powinien być rozegrany. Choćby przed startem przyszłego sezonu. Rozgrywki Superpucharu Hiszpanii i tak są w styczniu, więc nic by to nie kolidowało.

Espanyol zasłużył na spadek, ciężko na to pracował, nie mogą mu tego zrobić.

Najważniejsze żeby Barcelona została mistrzem a Real bił pianę, reszta nieważna
konto usunięte

Byłoby szkoda pozbawienia którejś z drużyn zwycięstwa w Pucharze Króla, bo taki finał nie zdarza się prędko. :( Oczywiście bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Beznadziejny pomysł. Więcej drużyn = bardziej napięty terminarz.

... i 9 z rzędu mistrzostwo kraju zdobyte przez Arturo Vidala.
Ależ w Madrycie muszą sobie teraz pluć w brodę... Zes*ać się na środku drogi a tu nagle z podziemi wyrasta kibel