Ansu Fati i Frenkie de Jong udzielili krótkich wypowiedzi po wczorajszym zwycięstwie w spotkaniu z Leganés.
Ansu Fati
Przebieg pojedynku: Wiedzieliśmy, że podchodzimy do tego meczu po porażce i musieliśmy rozegrać dobre spotkanie, żeby kibice byli zadowoleni. Od początku atakowaliśmy wysokim pressingiem i szybko zdobyliśmy bramkę. Wszystko wyszło dobrze.
Pozycja: Gram tam, gdzie wystawi mnie trener, i zawsze staram się prezentować jak najlepiej, gdy mam okazję do występu. Chcę podziękować za szanse, które otrzymuję.
Zmarnowana okazja do strzelenia gola: Starałem się, ale w takiej sytuacji jak ta muszę trafić bez względu na wszystko. Następnym razem spróbuję zrobić to lepiej.
Frenkie de Jong
Dobre wrażenia: Po porażce z Valencią drużyna chciała zrobić krok do przodu. Poprawiliśmy się w odniesieniu do tego meczu i jesteśmy zadowoleni z awansu do następnej rundy.
Ewolucja: Oprócz strzelenia pięciu goli, udoskonaliliśmy ustawianie się zawodników.
Ustawienie 4-3-3: Nie sądzę, żeby była to kwestia systemu, chodzi bardziej o ustawianie się piłkarzy podczas meczu niż o schemat. Ważne jest to, żeby dobrze interpretować to, o co prosi nas trener.
Ważne zwycięstwo: Dobrze było odzyskać pewność siebie po porażce z Valencią. Taka wygrana jest ważna, aby dalej się rozwijać. Teraz musimy już myśleć o kolejnym weekendzie.
Komentarze (14)
Dalej nie ma recepty na wysoki pressing i kontratak. Celnych, szybkich, prostopadłych podań w tempo jak na lekarstwo.
Jak pokazały mecze: Fati to jeszcze młokos, słaby technicznie i fizycznie, Perez to taki wyrobnik stąd nie dziwi, że Setien nie widział go w I drużynie(pomimo, że liczy ona jedynie 19 piłkarzy), a skrzydłowych jak na lekarstwo, zwłaszcza, że Dembele jeszcze się nie wrócił do zdrowia.
Puig też nie pokazał póki co za wiele. Ruiz poszedł do Portugali.
Inni tacy jak Manchi, Chumi,Araújo,Jorge Cuenca, Álex Collado w zasadzie jedynie trenują niekiedy z pierwszym zespołem.
Dlaczego należy zaistniałą sytuację podsumować. Z czym do ludu? Nasz narybek to takie nieopierzone jeszcze "kurczątka". I cz z nich wyrosną "koguty" czy tylko "kury" pokarze życie.
Boję się, że jednak nie za wiele przysporzą nam radości. Ostatnie kilka lat pokazało, że niestety albo dobór młodzieży jest niewłaściwy albo szkolenie nieodpowiednie.
Moim zdaniem Ansu powinien wchodzić na każde ostatnie 30 minut meczu, wtedy zostanie zdjęta z niego presja, a będzie mu łatwiej bo wejdzie na zmęczonego przeciwnika, tak jak to zrobił z Valencią. Na pierwszy skład jest jeszcze za słaby, a grając od pierwszej minuty oczekiwania w stosunku do niego rosną.
Pierwszy skład na chwilę obecną powinien wyglądać następująco:
Ter Stegen
Semedo, Pique, Lenglet, Alba
Busquets, De Jong/Arthur/Puig, Vidal
Dembele, Griezzman, Messi
W przypadku, gdyby Dembele nie mógł grać, ciekaw jestem jakby sprawdził się na ofensywnym skrzydle Semedo, a na prawą obronę Vidal, który kasowałby każdego, a jednocześnie włączał się do akcji z dośrodkowaniami.