Mundo Deportivo podaje, że Wagué wzbudził zainteresowanie kilku klubów z Hiszpanii, ale również z Niemiec, Włoch, Francji czy Anglii. Wszystkie drużyny, które zwróciły się do Barcelony w sprawie prawego obrońcy, otrzymały jednak tę samą odpowiedź. Barça obecnie nie przewiduje odejścia Senegalczyka w zimowym okienku transferowym. Latem sytuacja może się zmienić i niewykluczone, że klub wysłucha wówczas ofert, ale do tego czasu piłkarz ma zostać na Camp Nou.
Wagué ma 21 lat, a jego kontrakt obowiązuje do 2023 roku. Do meczu z Leganés 23 listopada nie pojawił się na boisku nawet na minutę. Rozegrał wówczas pełne 90 minut. Kilka dni później wszedł na murawę w końcówce spotkania z Borussią, a ostatnio wystąpił w pojedynku z Interem. Na Giuseppe Meazza Wagué z łatwością podłączał się do akcji ofensywnych, choć w obronie nie było mu łatwo. Mimo to pokazał Ernesto Valverde, że może być interesującą alternatywą na prawej stronie defensywy. W styczniu i w lutym Barcelona będzie uczestniczyła w Superpucharze Hiszpanii i Pucharze Króla, więc Senegalczyk mógłby mieć więcej okazji do występów, ale należy pamiętać, że Nélson Semedo powoli wraca już do gry po kontuzji.
Od pewnego czasu wydawało się, że z Barcelony może w styczniu odejść kolejny młody zawodnik, który nie dostawał zbyt wielu szans na grę: Jean-Clair Todibo. Podobnie jak Wagué wystąpił on w meczu z Interem, a poza tym pojawił się na boisku tylko w dwóch spotkaniach. Francuski portal Le10Sport donosi, że środkowy obrońca podjął jednak decyzję o pozostaniu w Barcelonie i przekazał to już klubowi. Tymczasem Barça negocjowała jego sprzedaż do Milanu, Bayeru, Watfordu czy Southamptonu, z zagwarantowaniem sobie możliwości odkupu zawodnika. Todibo mógł zostać również wypożyczony, ale 19-latek nie zamierza korzystać nawet z tej możliwości.
Komentarze (30)