Hiszpańska Królewska Federacja Piłkarska poinformowała, że Luis Enrique wraca na stanowisko trenera reprezentacji Hiszpanii. Były szkoleniowiec Barcelony będzie pracował z La Roją do 2022 roku, czyli do mistrzostw świata w Katarze.
W konferencji prasowej wzięli udział prezes RFEF Luis Rubiales oraz dyrektor sportowy reprezentacji José Francisco Molina. Poniżej przedstawiamy najważniejsze z ich wypowiedzi.
− Chcemy, żeby poznano prawdę. 19 czerwca wyjaśniłem, że Roberto Moreno przejmował stanowisko trenera, ale jasno zaznaczyliśmy, że w momencie, w którym Luis Enrique chciałby wrócić, mógł to zrobić. Przez cały czas byliśmy całkowicie transparentni.
− Od czasu śmierci jego córki rozmawiałem z Luisem trzykrotnie, po raz pierwszy 29 sierpnia. Później spotkaliśmy się 31 października oraz wczoraj. Robert Moreno na spotkaniu z José Francisco Moliną oraz ze mną powiedział, że Luis Enrique chciał wrócić do trenowania. Zdecydowaliśmy się z nim porozmawiać. Molina powiedział mi, żebyśmy porozmawiali po zakończeniu eliminacji. W niedzielę Molina rozmawiał z Robertem Moreno i powiedział mu, że skoro Luis Enrique chce wrócić, to rozważymy tę możliwość.
− Wczoraj Roberto Moreno przesłał nam wiadomość, że chciał uzgodnić swoje odejście, żeby nie przeszkadzać w powrocie Luisa Enrique. Było to nagłe, powstał kryzys i trzeba było rozwiązać problem. Moreno nie chciał zostać. Niczego nie negocjowaliśmy. Wtedy porozmawiałem z Luisem Enrique i zapytałem go, czy byłby gotowy wrócić. Powiedział, że tak. Podziękował mi za dotrzymanie danego słowa.
− Molina uzgodnił, że spotkamy się z Moreno dziś o 10 rano. To Moreno jako pierwszy dowiedział się, że Luis Enrique chciał wrócić. Dziś rano pojawili się jego prawnicy, a nie on osobiście, szanujemy tę decyzję. Nie zmieniliśmy naszego przekazu i byliśmy lojalni. Zmienił się jedynie czas działania, bo wymógł to sam Robert Moreno. Luis Enrique był naszym liderem i obiecaliśmy mu, że drzwi będą dla niego otwarte.
− Luis Enrique sam zadecyduje o składzie swojego sztabu, o to trzeba będzie pytać już jego.
− Nie żałujemy współpracy z Robertem Moreno, jesteśmy wdzięczni za całą jego pracę. To on zdecydował jednak o odejściu akurat w dniu rozegrania meczu i przyspieszył proces powrotu Luisa Enrique. My chcieliśmy przemyśleć sprawę do końca roku.
Komentarze (42)
Ale gadasz głupoty. Normalnie go zastąpił podczas nieobecności. Jesteś chory w pracy i co?? Ktoś cię zastępuje a później jak jesteś zdrowy to Ci mają powiedzieć żebyś sobie jeszcze posiedzial bo dobrze idzie bez Ciebie??
Powodzenia Lucho!!
Zależy jakiego masz pracodawcę....
Ja bym zrozumiał że komuś dziecko umarło...