Sport: Rodrygo zerwał słowną umowę z Barçą i trafił do Realu Madryt

Radek Koc

8 listopada 2019, 17:00

Sport

94 komentarze

Fot. Getty Images

  • Barcelona osiągnęła słowne porozumienie z Rodrygo w pierwszej połowie 2017 roku
  • Real zastosował taką samą formułę transferową jak w przypadku Viniciusa Juniora i przekonał Santos natychmiastowym przelewem
  • Rodrygo otrzymał bonus w wysokości 8 milionów euro za związanie się z Realem

Obsesja Florentino Péreza na punkcie znalezienia "nowego" Neymara doprowadziła do kupienia dwóch piłkarzy pochodzących z Brazylii o bardzo podobnym profilu - Viniciusa Juniora i Rodrygo Goesa. W obu przypadkach to Barcelona miała na początku przewagę nad Królewskimi i zdecydowanie przewodziła w wyścigu o zakontraktowanie nastolatków. Stanowcza transferowa ofensywa prezesa Realu doprowadziła jednak do odwrócenia sytuacji. Zarówno Vinicius, jak i Rodrygo wylądowali w Madrycie. Zastosowana formuła finansowa była niemal identyczna. Wysoki bonus dla piłkarza za złożenie podpisu na kontrakcie (8 milionów euro), równie wysoki bonus dla agentów (kolejne 8 milionów euro) i kwota wpłacona na klubowe konto. Flamengo otrzymało za Viniciusa 45 milionów, natomiast Santos wzbogacił się o 40 milionów euro za Rodrygo. 

Barcelona nigdy nie zamierzała włączać się w jakikolwiek rodzaj licytacji, który nie zostałby zrozumiany i dobrze odebrany w środowisku barcelonismo. Prawdą jest natomiast, że po "utracie" Viniciusa włodarze Blaugrany skupili się na ściągnięciu Rodrygo, który był obserwowany już od momentu zaistnienia w kategoriach młodzieżowych Santosu. Wiosną 2017 roku udało się osiągnąć finansowe porozumienie z samym piłkarzem i jego rodziną. Następnym krokiem stało się oczywiście uzgodnienie transferu z brazylijskim klubem. Obie strony (Barça była reprezentowana przez dyrektora generalnego Oscara Grau) spotkały się w siedzibie Santosu i doszło do twardych negocjacji. Prezes José Carlos Peres przechodził wówczas przez trudny okres i odwołał się do klauzuli odejścia zawodnika, w której wpisana kwota wynosiła 50 milionów euro. Barça miała ograniczone możliwości ekonomiczne, ale liczyła na szybkie domknięcie operacji i w żadnym wypadku nie spodziewała się, że do walki o Rodrygo mógłby się włączyć jakiś inny klub. Tym mniej prawdopodobne wydawało się, że ewentualnym rywalem miałby być Real, który wcześniej "wyrwał"  Katalończykom Viniciusa. 

W międzyczasie prezes Santosu poleciał do Anglii z reprezentacją Canarinhos, która przygotowywała się do mistrzostw świata. To właśnie ten moment postanowił wykorzystać Real Madryt, aby włączyć się do gry. Dyrektor generalny klubu José Ángel Sánchez spotkał się w Liverpoolu z José Carlosem Peresem i zaoferował mu za Rodrygo 40 milionów euro, z czego 20 milionów miało być przelane w sposób natychmiastowy. Brazylijski działacz zgodził się na taki układ. Jego klub borykał się z problemem płynności finansowej, w dużej mierze wywołanym fatalnym zarządzaniem Peresa. Pieniądze Realu pozwalały mu rozwiązać tę palącą kwestię. 

Barcelona miała związane ręce i w żaden sposób nie mogła zaprezentować kontroferty. Dodatkowo Real przelał na konto Rodrygo wspomniane 8 milionów euro premii za złożenie podpisu na umowie. Barça oferowała mniej niż milion euro. Warto dodać, że ojciec gracza zadzwonił jeszcze potem do działaczy katalońskiego klubu i szczerze przeprosił za zerwanie słownego porozumienia. Włodarze Barcelony zachowali przekonanie, że zrobili wszystko, co było w ich mocy, aby ściągnąć do siebie utalentowanego Brazylijczyka. Po raz kolejny jednak przegrali wyścig z Realem, który obecnie czerpie wiele satysfakcji z występów 18-latka.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

W Barcelona historia nieustannie zatacza koło, a zaczęło się od di Stefano...

Po czym stwierdzenie że cały Madryt teraz czerpie wiele satysfakcji z gry młodego Brazylijczyka? Bo strzelił hattricka? Hahah nie jeden już taki był, spokojnie, balonik szybko może pęknąć jak i w przypadku Rodrygo tak i w przypadku Fattiego, więc i Madryt i my powinniśmy zluzować majtki i zobaczyć co pokażą w najbliższych latach.

Jeden mecz i już cały Madryt podjarany poczekajmy. Asensio też zagrał trzy mecze super a gdzie Tera jest? W tak zwanej du.....

Po co tu ten artykuł? Bo strzelił bramki? Bez kitu.
konto usunięte

Ja tam się nie martwię, bo Barca zakontraktowała bardzo perspektywicznych Griezmanna i Coutinho :)

Hahaha real od tak daje 8mln a my niecały jeden xd
A potem chwalenie sie ze Barca ma najwieksze przychody, miliard euro w rok, cuda niewidy, super zarzadzanie nie ma co :/

i pies mu mordę lizał. Realowi też :P

Bo. Lepiej kupić prawie 30 letniego zawodnika za 120 mln. I to na tę samą pozycje co Messi chore . Jeszcze rozumiem Dembele miał 19 lat ale transfery zawodników za taką sumę co zbliżają się do 30 to już nie mogę zrozumieć a później w kasie pustka

Zerwał słowną umowę.... Pierwsza umowa z Messim była na serwetce spisana w restauracji bo papieru nie mieli od ręką. Tyle warte jest dziś słowo... W ogóle czasy popierdzielone. 35mln zł dla gówniaka za sam podpis....

1. Żadna nowość
2. Było minęło
3. Co nas to teraz w sumie obchodzi? xD

Moim skromnym zdaniem Valverde by go blokowal a w Realu sie rozwinie :D

Niestety, jesli chce sie miec Brazylijczyka to trzeba sypnac gotowka. Moze sa najemnikami, ale potrafia rozstrzygac mecze

Jak to jest, ze Real moze sobie pozwolic na wydawanie po 50mln na 18 latkow z Brazylii, a "swietnie" zarzadzanej Barcelonie wiecznie brakuje pieniedzy. Niemal w kazdym artykule pojawia sie zwrot "Barça miała ograniczone możliwości ekonomiczne"
Rekordowe przychodzy, a wiecznie nam na cos brakuje.

Podoba mi sie rowniez fragment: "nie spodziewała się, że do walki o ... mógłby się włączyć jakiś inny klub."

Serio? To tylko my mamy scout'ow w Ameryce Poludniowej?

Jestesmy chyba w dosc dziwnym miejscu. Mamy kontrakt Messiego opiewajacy na jakies 100mln brutto rocznie. Co od momentu jego podpisania w zaden sposob nie przeklada sie na wyniki sportowe klubu.

Boje sie to napisac, bo zostane zjedzony (sam bym sie zjadl i nie do konca chce to napisac, ale zastanawiam sie nad tym). Czy, za te pensje nielepiej byloby miec Mbappe, de Bruyne i pewnie jeszcze ze 2 dowlonych topowych zawodnikow?

Bardzo prosze o merytoryczne wypowiedzi, a nie typu, ze jestem idiota, bo nie chce najlepszego zawodnia w historii itp itd. Nigdzie nie mowie, ze go nie chce czy, ze lepiej go sprzedac/zeby skonzcyl kariere/cokolwiek, chcialbym tylko poruszyc te kwestie i wysluchac opinii innych.
konto usunięte

Pamiętajcie, że te informacje mogą być wyssane z palca. Coś w stylu destabilizacji jego osoby, że niby najemnik
Złamanie regulaminu serwisu pkt. 9.3.3.

Kto lepiej na tym wyjdzie czas pokaże. Real musiał zrobić wszystko aby zmazać blamaż po poprzednim sezonie. Czekam na ich mecze z trudniejszym przeciwnikami.

Nie bardzo rozumiem po co mielibyśmy go kupować. Jego główna pozycja to prawoskrzydlowy A to rewir Messiego. Znowu na siłę pchaliby go na lewe skrzydło gdzie by się nie odnalazł.
Komentarz usunięty przez użytkownika

Isco,Asensio,Kubo,Vinicius,Rodrygo...trochę za dużo podkupili nam tych piłkarzy już i to jest kompromitacja zarządu

Chyba każdy z nas gdyby miał do wyboru taki projekt sportowy o nazwie "8 mln euro" by z niego skorzystał. Swoją drogą co to jest przy 150 mln jakie dali za głupiego nastolatka z Borussi. Nie ma się co dziwić, że nie starczyło na Rodrygo jak wszystko poszło na niego i jego pensję 12 mln. Szacun dla zarządzających Realem, że nie dali się tak ogłupić jak zarząd Barcy. Mam wątpliwości kto w ostatnim czasie robił z Barcy większe pośmiewisko, Valverde czy zarząd ;)

Dzisiaj do Realu trafiają: Rodrygo, Vinicius, Kubo, Jovic, do Barcelony przychodzą: Dembele (115), Cou (160) Griezz (120+20)... patrząc na przeszłość, mam wrażenie, że kluby te zamieniły się całkowicie swoimi ideami i strategią. Różnica jest tylko taka, że z tych naszych drogich wynalazków, dotychczas żaden się nie przyjął no i będzie ciężko się ich pozbyć. Co do zawodników Realu, może z wyjątkiem Jovica, który "odzyskał" formę z Benfici to nawet jeśli nie wypali w dzisiejszych realiach każdego z nich sprzedadzą, prawdopodobnie jeszcze na tym zarabiając.

i dobrze, ansu lepszy

a Rodrygo oczywiście bardziej przekonał "projekt sportowy Realu Madryt"

Cóż, tacy piłkarze jak on pochodzą z biednych rodzin i Rodrygo na pewno kierował się rodziną dokonując wyboru. Nie rozumiem hejtu ze strony kibiców Barcy na niego, rodzi się wielka gwiazda co powinno cieszyć każdego fana piłki nożnej nie mniej wielka szkoda że młody Brazylijczyk trafił do Realu a nie do nas.
konto usunięte

Czyli klasycznie - poleciał na hajs. W sumie to go już nie chce w Barcy jeśli ma taką mentalność