Ivan Rakitić przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Chorwacji, która w najbliższych dniach rozegra dwa spotkania eliminacyjne do EURO 2020. Pomocnik udzielił wypowiedzi dla chorwackich mediów.
Nieobecność na poprzednim zgrupowaniu reprezentacji Chorwacji: Bolało mnie, kiedy czytałem i słyszałem, że nie chcę grać dla reprezentacji. To nieprawda. Nikt nie pragnie tego bardziej niż ja ani nie kocha Chorwacji mocniej niż ja. Nie byłem w 100% w formie z powodu wszystkich wydarzeń (zamknięcie okna transferowego – przyp. red.) i nie chciałem zepsuć humoru kolegom. Myślałem, że lepiej będzie zarówno dla mnie, jak i dla drużyny oczyścić umysł i w pełni przygotować się do gry.
Sytuacja w Barcelonie: Nie wiem, co się wydarzy. Chciałbym grać, a nie tylko być częścią drużyny. Zrobię wszystko, co tylko będzie możliwe, żeby zmienić moją obecną sytuację w kolejnych meczach. Mój kontrakt jest jeszcze ważny kilka lat, nie ma lepszego miejsca do gry niż Barcelona, to najlepszy klub na świecie. Chcę jednak grać, a nie tylko cieszyć się miastem, spacerować po nim i kąpać się w morzu...
Czy rozmawiał już z Valverde i Bartomeu?: Rozmawiałem z kilkoma osobami z klubu, wszyscy znali inne opcje, które miałem, to nie była tajemnica. Cały czas jak najlepiej życzę Barcelonie, ale chcę walczyć, tak żeby cała drużyna widziała, że jestem gotowy zawsze, kiedy muszę wyjść na boisko i dać z siebie wszystko. Chciałbym podziękować fanom za to, jak mnie przyjęli w ubiegły weekend. Jeśli jednak będę widział, że nic się nie zmieni, usiądziemy i jeszcze raz porozmawiamy o mojej sytuacji.
Komentarze (98)
Ernest przyzwyczaił mnie już do nagłych zwrotów akcji.
Cóz gawidz poniżej jak zwykle musiał dać upust swojej ząłosnej frustracji niekótrzy niczym od kibiców Realu się nie róznią. Tfuu
PS: Ja osobiście odstawiłbym Busquetsa a Rakitica zostawił, ale wiemy że to nierealne...
Z drugiej strony trzeba też zacząć ogrywać innych młodych zmienników Puigi...
Wiele dał Barcelonie, zawsze przygotowany, zawsze identyfikujący się z klubem, pokorny i pracowity.
Mimo wszystko chyba nadchodzi czas na zmianę, z korzyścią dla wszystkich.
Klub zarobi, zwolni się miejsce, a Rakitic dostanie nowy impuls do dalszej gry.
Powodzenia Ivan!
Pamiętam jego wypowiedz o De Jongu, że miejsce w pierwszym składzie jest już zajęte - Ivan to teraz gruby kocur, który myśli, że należy mu się gra jak psu buda.
Z drugiej strony to 1sezon Ivana na lawce i juz zaczyna plakac doskonale zdajac sobie sprawe ze Arthur i De Jong daja to czego on nigdy nie mial >>Przebojowosc w ataku