Javier Tebas: El Clásico o 13? Tym razem spojrzeliśmy w kierunku Azji

Julia Cicha

4 października 2019, 16:00

AS

11 komentarzy

Fot. Getty Images

Prezes LaLigi Javier Tebas wziął udział w wydarzeniu, w którym zaprezentowano nowe porozumienie ligi z telewizją Movistar. Obecny był tam również prezes Movistaru Sergio Osle. Nie zabrakło także ambasadorów LaLigi Gutiego, Davida Albeldy, Senny, Césara Sáncheza i Milinko Panticia. Javier Tebas udzielił kilku wypowiedzi dla mediów.

O porozumieniu: Interesujemy się tym, jak ogląda się piłkę nożną i jak się o niej mówi. To bardzo ważne. Wydarzenia przed i po meczu są istotne. Dlatego opóźniliśmy o piętnaście minut rozpoczęcie spotkań, które mają miejsce po innym starciu. Chcemy jakości i myślę, że Movistar ją zapewnia.

Ekspansja: Movistar pomaga nam technologicznie i pozwala pokazywać piłkę w inny sposób. Będziemy dalej się zmieniać. Nie wierzę, gdy mówi się, że Real czy Barcelona są w kryzysie. Wyrównana liga jest dobra, to dobrze, że inne zespoły zabierają punkty najlepszym.

El Clásico: W Salwadorze mówią, że w sobotę o 13 śpią. Nie możemy zadowolić wszystkich. Teraz spojrzeliśmy bardziej w kierunku Azji. LaLiga nie jest dziedzictwem jedynie w Hiszpanii.

Brak gry w poniedziałki: W poniedziałek Arsenal grał z Manchesterem United. Nie mówię nic więcej.

VAR: Nikt nie wątpi w system ani w sędziów. Oceny wystawiamy na koniec sezonu, minęło dopiero siedem kolejek. Trzeba poczekać. Nie można powiedzieć, że w tym sezonie działa to lepiej lub gorzej niż w poprzednim. To przesada.

Kobieca piłka: Nie możemy niczego sztucznie pompować. Wkładanie pieniędzy bez zarabiania ich nie jest rozwiązaniem. Kobieca piłka ma wielką przyszłość, ale nie można patrzeć tylko na pojedyncze mecze, w których zapełniono stadion, ale na to, co dzieje się w każdy weekend. Nie można zaczynać budowy domu od dachu.

Wyniki: W ostatnich sześciu latach nasz wzrost frekwencji to 25%, w tym sezonie jest to 3%. Bijemy rekordy. Zgromadzimy 15 milionów kibiców na stadionach. Mamy się bardzo dobrze. Bazuję na obiektywnych danych, stadiony są odnawiane dzięki kontroli finansowej.

Kilka słów wypowiedział również Sergio Osle z Movistaru:

− Chcemy stabilizacji i jasności, tylko tak działają relacje. Niepewność w kwestii gry w poniedziałki jest zła dla produktu oraz dla klientów. Nie jesteśmy dogmatyczni. Prosimy o stabilizację.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Jak caly swiat zazdroscil Stanom NBA, Chicago Bulls i Jordana, to wstawalo sie o 2 w nocy zeby obejrzec mecz na DSF-ie. Rano szlo sie bez spania do szkoly. Jordana i Chicago Buls znal kazdy. Teraz kiedy w Europie jest pilkarski Jordan, klaniamy sie innym kontynentom w pas, zeby nas lubili. Chca ogladac Messiego i innych (pilke na najwyzszym poziomie) to niech wstaja w nocy. Po to jest liga hiszpanska zeby byla w Hiszpanii i dla Hiszpanii, a reszta ma zadroscic i sie dostosowac.

@stysiek Dokładnie tak. Ja zarywam często nocki żeby zobaczyć jakikolwiek mecz NBA a nie ma nawet Jordana jak kiedyś. El Clasico jest tylko 2x w sezonie więc nie wierzę że ktoś nie może dla takiego meczu wstać w środku nocy, zwłaszcza że mają możliwość obejrzeć Messiego - przecież to najlepszy mecz w klubowej piłce nożnej jaki można obejrzeć. Iniesta pewnie nie obejrzy większości meczów Barcy ale El Clasico na bank nie przegapi. Ukłon w stronę Azjatów jest taki że oni obejrzą sobie ten mecz o najlepszej porze dnia, podczas gdy ludzie w Hiszpanii obejrzą mecz o nieatrakcyjnej porze dnia. Nie ma tu żadnych argumentów poza kasą, takiego ukłonu w stronę obu Ameryk pewnie nigdy nie zrobią.
« Powrót do wszystkich komentarzy