Barcelona dużo zarabia ze sprzedaży swoich zawodników do klubów Premier League

Dariusz Maruszczak

7 sierpnia 2019, 21:00

Mundo Deportivo

11 komentarzy
  • Jak zauważa Mundo Deportivo, Barcelona zarobiła w tej dekadzie dużo pieniędzy ze sprzedaży swoich piłkarzy do angielskich klubów
  • Od 2010 roku Katalończycy otrzymali około ćwierć miliarda euro
  • W obecnym okienku transferowym do Anglii może trafić Philippe Coutinho

Do godziny 18:00 w czwartek jest jeszcze czas, żeby Barcelona zamknęła operację związaną z przeniesieniem się Philippe Coutinho do Tottenhamu. Szacuje się, że gdyby doszło do wypożyczenia Brazylijczyka, Barça powiększyłaby przychody uzyskane w tej dekadzie z odejścia swoich piłkarzy do klubów Premier League o około 25 milionów euro. Na angielskim rynku jest coraz więcej pieniędzy dzięki wielkim zyskom z transmisji telewizyjnych. Korzysta na tym również Blaugrana, która sprzedaje lub wypożycza do Premier League swoich zawodników.

Jak wylicza Mundo Deportivo, Barcelona zarobiła w ostatniej dekadzie około ćwierć miliarda euro dzięki transferom swoich piłkarzy do angielskich klubów. Zaczęło się od Yayi Touré, który w 2010 roku przeniósł się do Manchesteru City za 30 milionów euro.  Sześć milionów z tej kwoty trafiło jednak na konto agenta pomocnika, zgodnie z umową podpisaną z Blaugraną. Najwięcej Barça zarobiła na transferze Alexisa Sáncheza do Arsenalu. Chilijczyk przeszedł do drużyny The Gunners w 2014 roku za 42,5 milion euro i jest obecnie czwartym najdrożej sprzedanym zawodnikiem w historii katalońskiego klubu. W tym samym roku Camp Nou opuścił też Cesc Fàbregas, który za 33 miliony przeniósł się do Chelsea. Do Hiszpana rok później dołączył Pedro za 27 milionów. Z kolei piłkarzem Aston Villi został wówczas Adama Traoré, za którego angielski zespół zapłacił 10 milionów. Barcelona zarobiła też 6 milionów na sprzedaży Gerarda Deulofeu do Evertonu, gdzie wcześniej był wypożyczony. Skrzydłowy w końcu wrócił do Barcelony, ale później ponownie przeniósł się do Anglii. Deulofeu najpierw został wypożyczony do Watfordu, a potem The Hornets zdecydowali o wykupieniu go za 13 milionów.

W 2016 roku Claudio Bravo odszedł do Manchesteru City za 18 milionów euro, ponieważ miejsce w bramce Barcelony we wszystkich rozgrywkach miał otrzymać Marc-André ter Stegen. Jeszcze więcej Barça zarobiła w sierpniu 2018 roku po sprzedaży do Evertonu Yerry’ego Miny (30,25 mln) i Lucasa Digne’a (20,2), a także wypożyczeniu André Gomesa (2,25). Portugalczyk na stałe trafił na Goodison Park w tym roku za 25 milionów. Do tych kwot należy też dodać sumę uzyskaną za wypożyczenie Denisa Suáreza do Arsenalu czy sprzedaż Bojana Krkicia do Stoke City. Przekonamy się, czy do tego grona dołączy Coutinho, ale ostatnie doniesienia wskazują, że rozmowy Brazylijczyka i Tottenhamu stanęły w miejscu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Trchę absurd. Za Andre Gomesa zapłaciliśmy 37 mln by go potem sprzedać za 25 mln (12 mln straty). Zapewne było kilka transferów, gdzie zarobiliśmy ale też przy kilku straciliśmy. Powinno być zestawienie za ile kogo kupiliśmny i za ile sprzedaliśmy, wtedy było by to w miarę wiarygodne ile mogliśmy zarobić. Wcześniej przecież wielu piłkarzy trzeba było zakupić.

bo to poprostu bogata liga nie żałują pieniedzy

Jeszcze tam nie dotarła wieść jakie w Barcelonie są Janusz biznesu, choć i tak patrząc za ile w Anglii chodzą obecnie anonimy to nie wiem z czego się cieszyć. Za chwilę wypożyczymy gracza kupionego za 150 baniek, to będzie rekord świata.

Phahahhahaha co za bzdury !!! Średnia drużyna z PL umi średniego piłkarza sprzedać mega drogo... a my sie pozbywamy piłkarzy z topu za grosze.
Wybaczcie ale dla mnie Gomes jest na polce z Maguirem...

ale ściema... nic nie zarabia, dostaje ochłapy, jeśli chodzi o sprzedaż zawodników to jesteśmy jednym z najbardziej naiwnych drużyn...

Duzo to tylko za Yerry’ego Mine dostalismy. Reszta standardy rynku