Matthijs de Ligt nie przeniesie się do Barcelony, a już z pewnością nie w najbliższym czasie. Juventus ogłosił sprowadzenie Holendra za 75 milionów euro, płatnych w ciągu pięciu lat. Do tego Stara Dama może dołożyć 10,5 miliona zmiennych, co spowodowałoby, że 19-latek stałby się najdroższym obrońcą w historii. De Ligt podpisał kontrakt z Juventusem do 2024 roku. Według Sportu Włosi zgodzili się, żeby klauzula odejścia piłkarza wynosiła 150 milionów euro od 2022 roku, ale nie jest to oficjalna informacja.
Przez długi czas wydawało się, że to Barcelona będzie faworytem wyścigu po de Ligta. Do katalońskiego klubu trafił jego przyjaciel Frenkie de Jong, a styl gry Blaugrany wydawał się odpowiadać 19-latkowi. Barcelona jako pierwsza doszła do porozumienia z Ajaksem w sprawie kwoty transferu, a wrażenia po rozmowach z de Ligtem były bardzo dobre. Piłkarz miał jednak wątpliwości, czy będzie mógł regularnie występować na Camp Nou. Ponadto później doszło do licytacji. Barça nie zamierzała jednak negocjować warunków przedstawionych de Ligtowi, nawet gdy na poważnie do gry wkroczył Juventus, który podbił stawkę. Ostatecznie młody obrońca zdecydował się zostać graczem Bianconerich. Hiszpańskie dzienniki Marca i Sport przedstawiły powody, dla których reprezentant Holandii ostatecznie nie trafi na Camp Nou.
Pensja zawodnika
Barcelona nie chciała wyrównać oferty Juventusu. Agent piłkarza oczekiwał wynagrodzenia dla de Ligta w wysokości 12 milionów euro netto. Ta kwota zdecydowanie wykraczała poza hierarchię płacową w zespole Blaugrany, zwłaszcza że mowa o 19-letnim zawodniku.
Prowizja Raioli
Nigdy nie jest łatwo negocjować z piłkarzem, którego Mino Raiola ma pod swoimi skrzydłami. Jest to spowodowane nie tylko troską agenta o dobre warunki finansowe dla zawodnika, ale również własną prowizję. Raiola oczekiwał więcej, niż był w stanie zaoferować klub.
Zabezpieczony środek obrony
Od kiedy Barcelona sprowadziła w styczniu Jean-Claira Todibo, drużyna miała już czterech środkowych obrońców na następny sezon. Do Francuza trzeba doliczyć jego rodaków Samuela Umtitiego i Clementa Lengleta, a także Gerarda Piqué. Sprowadzenie de Ligta nie było wielką potrzebą klubu, a operacja zostałaby przeprowadzona tylko w kwotach ustalonych przez dyrekcję sportową.
Pole do poprawy
Frenkie de Jong był uznawany za strategiczny cel transferowy Barcelony, ale obrońca już nie. De Ligt jest bardzo dobrym piłkarzem, ale wciąż ma pewne pole do poprawy. Tak przynajmniej uważa Barca, więc postawienie na Holendra miało swoje granice. De Ligt może się poprawić i w przyszłości można rozważyć jego sprowadzenie, ale na ten moment Barcelona zamierza obserwować innych środkowych obrońców.
Stanowisko piłkarza
De Jong bardziej chciał trafić do Barcelony niż de Ligt. To również był kluczowy czynnik. W momencie, w którym stoper mógł przenieść się do Blaugrany, wybrał Juventus. De Ligt uważa, że w Turynie może się rozwijać, natomiast w katalońskim klubie miałby problemy z regularną grą.
Transfer Neymara
Coraz większe szanse na sprowadzenie Neymara spowolniły operację kupna de Ligta. Barcelona nie ma nieograniczonego budżetu, dlatego zdecydowała się nie poprawiać oferty dla 19-latka.
Wytrwałość Juventusu
Od momentu, gdy de Ligt w 2018 roku odebrał nagrodę Golden Boy w Turynie, Juventus był w dobrym położeniu w walce o sprowadzenie piłkarza. Wówczas doszło do pierwszych kontaktów, które skonkretyzowały się w ostatnich tygodniach. Oliwy do ognia zainteresowania Juventusu dodała rywalizacja z Ajaksem w Lidze Mistrzów i gol de Ligta na wagę niespodziewanego awansu Holendrów do półfinału.
Komentarze (136)
Około 15 czerwca 2019 r. roku Mino Raiola wykonuje telefon do Matthijsa de Ligta:
- Ciao Matthijs. Słuchaj, masz gotowy kontrakt od Barcelony. 6 mln euro rocznie. Jutro możemy podpisywać.
- Dzięki wielkie Mino. To spełnienie marzeń! Jeszcze raz dziękuję!
- Tak, tak, świetnie, świetnie… Słuchaj Matti… W innym klubie jestem w stanie wynegocjować Ci minimum 8 mln euro rocznie.
- Doceniam Twoje starania Mino, ale dziękuję. Gdzie będzie mi lepiej niż w Barcelonie?
- Możesz dostać nawet 10 mln euro zamiast 6.
- Nie no Mino, rodzina i przyjaciele już się cieszą, że będę reprezentował wielką Barcelonę. Poza tym mam tutaj swojego kumpla, Frenkiego…
- 12 mln euro.
- …..
…..
….. Ty a wiesz co...? Jaki to klub?
***
I poszło. :D
Pique, Lenglet, Umtiti (niepokoi jego kolano) i obiecujący Tobido gwarantują odpowiednią jakość.
Natomiast jeśli wypali, a info o klauzuli 150mln jest prawdą to za 3 lata śmiało można go ściągnąć za taką sumę, a Pique odejdzie na emeryture.
Powiedzmy sobie szczerze, że de Ligt nie należy na razie do TOP ŚO i może być różnie, a na ten moment nie jest nam potrzebny.
I jeszcze coś dla spiskowców. Może Raiola poinformował Barce, że będzie taka klauzula i żeby na razie sobie go odpuścili, bo i tak grał nie będzie tyle co w Juve, a za 3-4 lata go wykupią za podobne pieniądze*, które musieliby zapłacić teraz.
* - liczę koszt transferu 75mln + 3-4 sezony pensji po 15mln brutto = 120-135mln.
Jak najdaleje z Raiola i jego podwładnymi od Barcy.
Ten gośc to zwykła pijawka.
Idealnie nikogo wiecej nie potrzeba :)
histeryzuj dalej.
przeciez w tej lidze nie maja zadnej konkurencji
Klasyg :P
Sarri dopiero przychodzi więc potrzebuje minimum roku, aby zaszczepić ofensywny styl Barceloński do Juve.
Z De Jongiem sprawa była jasna, on chciał grać w zespole, który gra jak najwięcej z piłką, przy tym ofensywnie. Dlatego też od dziecka marzył o Barcy. Frenkie kocha nasz klub i ten transfer będzie jednym z największych, takiego pomocnika w tym wieku świat nie widział od czasów Iniesty :)
Vamos!
Hierarchia jest wszędzie w szkole,w wojsku i w drużynie także dlatego nie będzie nam tu 19-letni szczawik ze swoim pazernym agentem stawiał warunków.
Kiedyś mówił że nie zależy mu na kasie ale został przez Raiolę sprowadzony do pionu i nasze drogi się rozeszły zanim zdążyły się złączyć.
Klub zamiast skupić się na sprowadzeniu właśnie Holendra, klasowego zmiennika dla Suareza i Alby śnił o Neymarze. I co ? Okaże się, że włodarze klubu włożyli ręce do nocnika. Ani Neymara ani nikogo innego.
A swoją drogą zarząd nie mając kasy szuka za 40 baniek lewego obrońcę szuka sposobu na pozyskanie Neymara sprzedając innych piłkarzy (Coutinho, Dembele, Rakitić + kasa???!!!).
Ten zarząd to pomyłka. Moim zdaniem, pomimo, że Neymar to klasowy piłkarz lecz wg mnie nieperspektywiczny, słaby psychicznie oraz kontuzjogenny. I jeszcze jedno proszę odpowiedzieć mi na pytanie jak nazwać Neymara, który deklaruje, że chciałby wrócić do Barcelony gdy w tym samym czasie jego Ojciec, a jednocześnie agent piłkarza jedzie na spotkanie z władzami Juventusu.
Moim zdaniem Brazylijczyk jest kompletnie pozbawiony wiarygodności. Mu chodzi wyłącznie o kasę, a własne słowo nie ma dla niego wartości.
I na koniec jedno zdanie o zmienniku dla Suareza.
Wczoraj na Eleven oglądałem bramki jakie w LL strzelał w ubiegłym sezonie inny Urugwajczyk 22 letni piłkarz Celty Gomes.
Moim zdaniem właśnie na tego piłkarza winna postawić Barca; niedrogi, młody i ma wiele cech podobnych do Luisa. Uważam, że Suarez byłby dla niego kapitalnym wprowadzającym i "nauczycielem".
No ale Gomes kosztuje tylko 40 mln, a włodarze Barcy poszukują piłkarzy za 100 i więcej w myśl zasady drogo kupić tanio sprzedać
Nie pisze bzdur tylko wyraza swoje zdanie. To ze ktos ma inne od twojego ( cale szczescie ) nie znaczy ze nie ma racji.
Wez sie ogarnij bk osmieszasz sie na kazdym kroku.
Ale spokojnie, przynajmniej nie jesteś sam. Bartomeu myśli podobnymi kategoriami co Ty i w prawdzie przez to za jego rządów Barcelona jest z roku na rok coraz słabsza, ale przynajmniej finansowo jest na plusie. Poczekaj jeszcze parę lat i zobaczysz jak LFC, City czy Juve odjadą Barcelonie. Tam też wydają dużo pieniędzy, ale przynajmniej mądrze.
Zresztą patrząc na przychody, możliwości, marketing, widać duży progres na przestrzeni ostatnich 3-4 lat
PSG nie dawało mu wiecej kasy bo nie mogło FFP się kłania. Także kasa miała tu duże znaczenie.
Zreszta co ty porownujesz pensje obrońcy z pensja skrzydłowego/napastnika.
Napewno dużą rolę w wyborze odegrał również sam agent zawodnika i pieniądze co może nie świadczyć zbyt dobrze o Matthijsie.
Choć mam małe nadzieje że Włochy to tylko przystanek holendra przed transferem do Barcelony. Za 2 sezony prawdopodobnie odejdzie Pique więc będziemy potrzebować kogoś w jego miejsce, a w tedy być może zarząd postara się sprowadzić tego zawodnika. Myślę że nie bez powodu ustalono wysokość klauzuli w jego kontrakcie na "zaledwie" 150 mln.