W rozegranym na Arenie Corinthians w São Paulo meczu o trzecie miejsce Copa América 2019 Argentyna pokonała Chile 2:1. Leo Messi najpierw zanotował asystę przy pierwszym golu, a potem został wyrzucony z boiska przez sędziego. Arturo Vidal zdobył jedyną bramkę dla Chile, wykorzystując rzut karny.
Od początku lekką przewagę mieli Argentyńczycy, którzy objęli prowadzenie już w 12. minucie. Po dwóch zwodach Leo Messi został sfaulowany w środku pola, szybko rozegrał do Agüero, który minął Ariasa i wpakował piłkę do pustej bramki. Chwilę później boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Alexis Sánchez, co jeszcze pogorszyło sytuację Chile. W 21. minucie było już 2:0 - Dybala znakomicie przyjął piłkę i uderzył nad Ariasem, który zawahał się przy wyjściu z bramki.
W pierwszej połowie z bardzo dobrej strony prezentował się Leo Messi, który grał swobodniej niż w poprzednich meczach i kilkurotnie efektownie minął rywali. Chilijczycy wraz z upływem minut zaczynali grać coraz bardziej agresywnie. Po ostrym wejściu Medela w Messiego na boisku miała miejsce awantura, po której żółtą kartkę otrzymał Vidal. W 37. minucie Messi lekko popchnął Medela przy pressingu i pomiędzy tymi dwoma zawodnikami zawrzało. Obaj gracze otrzymali czerwone kartki od Paragwajczyka Mario Díaza de Vivara, jednak wydaje się, że była to zbyt duża kara, ponieważ żaden z piłkarzy nie uderzył drugiego.
Na początku drugiej połowy Argentyna miała znakomitą okazję na podwyższenie wyniku na 3:0. W jednej akcji przed szansą stanęli Lo Celso, Dybala i Agüero, jednak dobrze zareagował Arias. W 55. minucie Lo Celso sfaulował Aranguiza na linii pola karnego. Po konsultacji z systemem VAR sędzia podyktował jedenastkę. Argentyńczycy się oburzyli, Pezzella otrzymał żółtą kartkę, a Arturo Vidal strzelił mocno w środek bramki i zmienił wynik na 1:2.
Paragwajski sędzia wyraźnie nie radził sobie z prowadzeniem zawodów. W 66. minucie nie odgwizdał ewidentnego faulu na Lo Celso, mimo że stał metr od akcji. Dziesięć minut później wspaniałą akcję przeprowadził wprowadzony chwilę wcześniej za Dybalę Ángel Di María, ale po jego zagraniu swoją szansę zmarnował Agüero. W ostatnich dwudziestu minutach Argentyna nie prezentowała jednak dobrego futbolu bez Messiego i Dybali. Chile utrzymywało się przy piłce przez 60% czasu gry, lecz mimo to momentami było bezsilne i nie potrafiło zagrozić Armaniemu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla Argentyny, która wzięła mały rewanż na Chile za porażki w rzutach karnych w finałach dwóch ostatnich edycji Copa América.
Argentyna - Chile 2:1
Argentyna: Armani; Foyth, Pezzella, Otamendi, Tagliafico; De Paul, Paredes, Lo Celso (Funes Mori m. 88); Messi, Agüero (Matías Suárez m. 80), Dybala (Di María m. 67).
Chile: Arias; Isla, Paulo Díaz, Medel, Jara (Maripán m. 49), Beausejour; Aránguiz (Castillo m. 83), Pulgar, Vidal; Alexis Sánchez (Junior Fernandes m. 17), Vargas.
Gole: 1:0, Kun Agüero (m. 12); 2:0, Dybala (m. 22); 2:1, Arturo Vidal, k. (m. 59).
Komentarze (59)
Generalnie to czasem chodzę sobie oglądać mecze drużyny Mieszko Gniezno, która gra w 3 Lidze i tam sędziowie nie podejmują tak absurdalnych decyzji jakie zdarzają się dość często patałachom sędziującym w najważniejszych turniejach...
Messi: "What I said, happened. I didn't go to the podium because we shouldn't be part of the corruption and lack of respect. We were meant for more but they didn't let us be in the final. The corruption and the refs didn't allow the people to enjoy and football is ruined."
"The corruption and the referees didn't allow us to be in the final. You have to say the truth."
Mały rewanż ? hahaha xD Chile ma 2 Puchary Argentyna nic ....... chyba że 3 miejsce to jest coś xD