Według Mundo Deportivo we wtorek doszło do trzygodzinnego spotkania Ernesto Valverde z dyrekcją sportową FC Barcelony. Trener, pozostając wiernym swojemu stylowi, nie zażądał sprowadzenia konkretnych zawodników i nie zawetował sprzedaży żadnego piłkarza. Valverde będzie więc budować zespół w zależności od tego, jaką kadrę skonstruuje dyrekcja sportowa.
Mundo Deportivo donosi, że gotowość do pracy z posiadanym materiałem i zdolność pojmowania potrzeb instytucjonalnych to rzeczy, które władze FC Barcelony bardzo cenią w Ernesto Valverde. Chodzi m.in. o zrozumienie sprzedaży ważnych piłkarzy w przypadku otrzymania nadzwyczaj korzystnej oferty, jak to może mieć miejsce w przypadku Ivana Rakiticia. Natomiast zdaniem dziennika Ernesto Valverde nadal ma dobre zdanie o Philippe Coutinho i wciąż w niego wierzy. Dawał mu wiele szans na grę i nadal będzie to robił, jeśli ostatecznie do klubu nie trafi Antoine Griezmann. Mundo Deportivo podkreśla jednak, że w temacie kupna i sprzedaży zawodników Valverde akceptuje decyzje podejmowane przez klub.
Według katalońskiej gazety miało to odzwierciedlenie w ubiegłym roku, gdy Valverde przyjął zawodników, co do których nie miał przekonania, jak Arthur czy Arturo Vidal. Podobnie zaakceptował, że Barcelona nie sprowadziła piłkarzy, których chciał mieć w drużynie. Mowa o Iñigo Martínezie z Realu Sociedad i Danim Parejo z Valencii. Środkowy obrońca ostatecznie został wykupiony przez Athletic za 32 miliony euro, a pomocnik znakomicie spisuje się w barwach Los Che. Obaj wystąpili zresztą ostatnio w podstawowym składzie reprezentacji Hiszpanii. Jak informuje Mundo Deportivo, na wtorkowym spotkaniu z dyrekcją sportową Valverde nie prosił jednak o sprowadzenie cenionego przez niego Parejo. Co prawda Barcelona ma wielu zawodników w środku pola, ale jeżeli z klubu odejdzie kilku piłkarzy, pomocnik może stać się opcją dla katalońskiego klubu, choć wydaje się to mało prawdopodobne.
Mundo Deportivo podkreśla mimo wszystko, że w ciągu dwóch i pół miesiąca do zamknięcia letniego okienka transferowego wszystko może się zmienić w relacjach trenera z dyrekcją sportową. 14 lipca Barcelona rozpocznie przygotowania do nowego sezonu i niewykluczone, że sytuacja będzie wyglądała inaczej.
Komentarze (38)
Taki układ jest bardzo dobry.
Dziwię się jeszcze że ludzie ich nie wywieźli na taczkach, ale jeśli w przyszłym sezonie poniosą takie porażki jak z Liverpoolem czy Valencią to ludzie wywiozą trenera i cały zarząd
Planetarianie pomóżcie. Mamy nawet swojego Kwame xd