Wielu trenerów klubów występujących w Primera División zdaje sobie sprawę, że kluczem do uniemożliwienia płynnego rozgrywania akcji Valencii jest odpowiednie przypilnowanie Daniego Parejo. Ernesto Valverde nie jest żadnym wyjątkiem. Doskonale wie, że zarówno gra pozycyjna, jak i wyprowadzanie szybkich kontrataków ekipy Los Che opiera się na tym graczu. Valverde mógł zresztą osobiście przekonać się o wszystkich atutach hiszpańskiego pomocnika. Obaj spotkali się w 2013 roku, kiedy trener pracował przez kilka miesięcy w Valencii.
Można się spodziewać, że duża część przygotowań do finałowego meczu zostanie poświęcona wypracowaniu możliwie najlepszych rozwiązań do zneutralizowania poczynań Parejo. Szczególna odpowiedzialność powinna spaść na Sergio Busquetsa. Defensywny pomocnik Barçy nie imponuje w tym sezonie najwyższą formą, ale dzięki swojemu ogromnemu doświadczeniu i taktycznemu zmysłowi jest w stanie stanąć na wysokości zadania. Wciąż wielka umiejętność czytania gry oraz zdolność antycypowania poczynań rywala pozwalają sądzić, że Busquets będzie wiedział, jak "zająć się" kolegą z reprezentacji Hiszpanii.
W tym zadaniu powinien go wesprzeć Arturo Vidal. Chilijczyk jest dużo bardziej agresywnym i żywiołowo reagującym zawodnikiem od Busquetsa i będzie musiał szczególnie uważać na faule. Wcześnie otrzymana żółta kartka mogłaby uwarunkować jego grę i negatywnie wpłynąć na poczynania całego zespołu. Przewiduje się, że Vidal zostanie oddelegowany do pilnowania Parejo w przedniej strefie boiska. Do pomocy mogą zostać również przydzieleni Sergi Roberto oraz Malcom. Będą oni szczególnie przydatni, kiedy Parejo będzie się cofał i kreował akcje drużyny już na własnej połowie.
Innym ważnym aspektem, o którym Valverde z pewnością nie zapomni, jest zdolność piłkarza Valencii do wykonywania rzutów wolnych. Parejo jest specjalistą w tym elemencie gry i stałe fragmenty gry w jego wykonaniu są bardzo niebezpieczną bronią. Piłkarze Barcelony będą musieli zwrócić na to szczególną uwagę i starać się unikać faulowania w pobliżu własnego pola karnego.
Valencia posiada wiele różnych opcji w ataku i Parejo nie będzie oczywiście jedynym zmartwieniem defensywy mistrza Hiszpanii. Kapitan Los Che napędza jednak większość akcji zespołu i zostanie potraktowany priorytetowo. Przez jakiś czas włodarze Barcelony zastanawiali się nawet nad ściągnięciem go na Camp Nou. Gorącym zwolennikiem takiego transferu był Ernesto Valverde, który zeszłego lata nakazał przyspieszenie operacji, gdyby tylko istniała taka możliwość.
Komentarze (92)