Geronimo Rulli: Sędzia z szacunku powinien był ponownie zobaczyć akcję, po której padł gol Alby

Radek Koc

21 kwietnia 2019, 09:57

Cope

32 komentarze

Bramkarz Realu Sociedad rozmawiał z mediami po meczu z Barceloną i poskarżył się na sytuację, w której padł drugi gol dla gospodarzy. 

Przy bramce strzelonej przez Jordiego Albę był spalony piłkarza Barçy? 

Zobaczyłem piłkę dopiero wtedy, kiedy przeszła za nogami Dembélé. Nie wiem, czy był ofsajd, czy może miałem jakiegoś obrońcę obok siebie. Jest oczywiste, że napastnik przeszkodził mi w obronie. Gdybym mógł zobaczyć piłkę przynajmniej 2-3 metry wcześniej, miałbym czas na wykonanie ruchu i rzucenie się. Ja jednak zobaczyłem mocną piłkę bardzo blisko mnie i jedyne co mogłem zrobić, to zareagować dopiero wtedy, kiedy ją dostrzegłem. Czyli wtedy, kiedy przeleciała za plecami Dembélé. 

Czy uważasz, że sędzia powinien był przynajmniej pójść i sprawdzić raz jeszcze całą akcję na ekranie?

Bez wątpliwości, bez żadnej wątpliwości. Rozumiem, że sędziowie siedzący w studio powiedzieli głównemu arbitrowi, że gol został zdobyty prawidłowo. My jednak widzieliśmy powtórkę potem w szatni i to jest taka akcja, którą przynajmniej ze względu na szacunek  arbiter powinien iść i zobaczyć jeszcze raz. Nie może być tak, że coś tak oczywistego jak ten spalony nie jest poddane ocenie sędziego, który faktycznie odpowiada za sprawiedliwość na boisku. Oceniają to jedynie ci, którzy patrzą się w swoje monitory. W tym sensie uważam, że sędzia powinien był pójść i zobaczyć tę akcję ponownie. Gdyby to on powiedział, że Dembélé mi nie przeszkodził, to nie pozostałoby nic innego, jak przyznać mu rację. Myślę, że mogłoby to wyglądać nieco inaczej. 

Wykonałeś wielką pracę szczególnie w pierwszej połowie. Tak się złożyło, że dzisiaj nie strzelił gola nikt z trójki Dembélé, Messi i Suárez. Skapitulowałeś jedynie po uderzeniach obrońców. 

No tak. To akurat świadczy dobrze o pracy, jaką wykonaliśmy w defensywie. Barcelona nie miała aż tak wielu okazji do zdobycia gola i to mówi bardzo dobrze o naszym zespole. W zeszłym tygodniu zaplanowaliśmy wysoki pressing, twardą walkę i odbieranie rywalom jak największej liczby piłek. Udało nam się to wykonać w bardzo dobry sposób. Wielka szkoda tych straconych bramek. To były szczególne momenty spotkania. Najpierw ostatnia akcja w pierwszej połowie, potem wyjście na prowadzenie tuż po tym, jak udało nam się doprowadzić do remisu. Gole nie padły jednak po naszych błędach. Są bardziej zasługą piłkarzy Barcelony, którzy są niesamowici technicznie. W tym przypadku zrobili różnicę.

Agência BrasíliaCC BY 2.0

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nie prawda, sędzia czekał na decyzję var, a poza tym, powtórka pokazuje, kiedy bramkarz wybił się do obrony, widział dobrze, moment oddania strzału przez Albe, przez nogi Dembele widać wszystko, chude jak u Konia xd więc placze, bo nie był wstanie tego obronić ????
« Powrót do wszystkich komentarzy