Malcom wreszcie zaczął otrzymywać szanse do regularnego prezentowania się w zespole Barçy i może zaliczyć ostatnie ligowe występy do bardzo udanych.
Po raz pierwszy w tym sezonie Brazylijczyk rozegrał trzy spotkania z rzędu i jego gra mogła się podobać wszystkim kibicom Barcelony. Malcom jest idealnym przykładem wytrwałości, ciężkiej pracy oraz walki o możliwość pełnego pokazania swoich możliwości. Początek i znaczna część sezonu generowały wątpliwości odnośnie przydatności Malcoma dla takiej drużyny jak Barcelona. Piłkarz dostawał bardzo mało okazji do gry, ale kiedy tylko Ernesto Valverde decydował się na niego postawić, ten odpowiadał w pozytywny sposób. Widać wyraźnie, że pod nieobecność Dembélé Valverde coraz bardziej przekonuje się do Malcoma i pozwala mu na częstsze występy.
W meczu z Atlético szkoleniowiec Barçy potrzebował skrzydłowego, który potrafiłby umiejętnie rozszerzyć pole gry i wygrywać pojedynki na prawej flance. Malcom, tym razem jako zmiennik, znakomicie zrealizował wszystkie polecenia Valverde. Pomógł w generowaniu wolnych przestrzeni i był bardzo aktywny. Zaliczył dwa udane dryblingi i sprawdził Jana Oblaka strzałem z woleja.
W poprzedniej kolejce Malcom rozpoczął mecz z Villarrealem od pierwszej minuty i zachwycił szczególnie w pierwszej połowie. Wówczas udało mu się asystować przy pierwszym golu Coutinho i sam zdobył drugą bramkę. Jeszcze wcześniej, w pojedynku derbowym z Espanyolem, Malcom zaliczył asystę przy drugiej bramce Messiego.
Komentarze (62)
Valverde traktował go jak piąte koło u wozu bo jego transfer nie był z nim konsultowany
i dlatego schował Brazylijczyka głęboko do kieszeni a ten nie złożył broni tylko ciężko
na swoje szanse pracował i teraz zbiera tego owoce.
Śmiało możemy więc powiedzieć,że temat odejścia Malcoma w letnim oknie transferowym
nie będzie brany pod uwagę.
Malcom na początku robił zamęt nie tylko w szeregach rywali, ale też i swoich. Słaby w grze defensywnej, nerwowy przy wyprowadzaniu akcji z własnej połowy. Dalej mam w pamięci sytuacje, gdy zgrał piłkę głową do Roberto 5 metrów za niego przez co Barca prawie straciła bramkę.
Jeśli będzie dostawał szanse będzie z niego gracz. Może nie pierwszej jedenastki ale mega gracz do rotacji. Licze, że poza LM pogra w lidze we wszystkich meczach.
Chłop widac, ze ma poukładane.
Neymar, Dembele tez w 1 sezonie więcej uczyli się.
Widac, że uczy się gry zespołu i coraz lepiej mu to idzie.
Jedyny problem jaki widać było to chyba waga nie ta w mięśniach.
Liga francuska to nie hiszpańska.
W nowym sezonie mozemy być z niego zadowoleni jak z Dembele.
od początku w niego wierzyłem
cieszę się bardzo
W ostatnich meczach jednak jego gra zmieniła się na duży plus, lepiej rozumie się z innymi na boisku, a inni też wiedzą czego mogą się po nim spodziewać. Nie rozumiałem wcześniejszych pojazdów na EV za to, że daje mu mało minut, bo też uważałem, że są gracze na ławce, którzy wniosą więcej niż on. Teraz, gdy się poprawił, dostał też kilka szans pod rząd i odpłacił bramkami i asystami. Jeśli zacznie grać więcej nawet jak Dembele wróci to powiem iż Valverde idealnie wprowadził tego zawodnika do zespołu.
A co do zamętu - to masz rację, ale trzeba pamiętać, że dołączył do klubu krótko przed rozpoczęciem sezonu. Każdy ma pewien okres aklimatyzacji, tym bardziej w takim klubie jakim jest Barca - mam tu na myśli oryginalny styl gry. Dlatego dalej uważam, że w większości kiedy pojawiał się na boisku, to wypadał pozytywnie.