AS: Marcowa przerwa reprezentacyjna przekleństwem dla Barcelony w ostatnich latach

Dariusz Maruszczak

19 marca 2019, 19:30

AS

9 komentarzy
  • Jak informuje dziennik AS, Barcelona od 2016 roku ma spore problemy po powrocie piłkarzy z marcowej przerwy reprezentacyjnej
  • Zawodnicy Blaugrany przegrywają w tym okresie decydujące mecze
  • Zgrupowania zespołów narodowych źle wpływają na graczy w końcówce sezonu

Przerwa na mecze reprezentacji zawsze jest problematyczna dla klubów, które muszą wysyłać wielu piłkarzy na zgrupowania drużyn narodowych. Kłopot jest tym większy w końcówce sezonu, gdy zawodnicy mają za sobą wiele spotkań, a wkraczają w decydującą fazę rozgrywek. Dotyczy to również Barcelony, na którą w ostatnich trzech latach marcowa przerwa reprezentacyjna wpływała fatalnie.

Katastrofalne dwa tygodnie

Problemy zaczęły się w sezonie 2015/2016. Do marcowej przerwy reprezentacyjnej Barcelona podchodziła ze sporą przewagą w LaLidze, gdzie przegrała tylko dwa mecze, a ponadto walczyła też o zwycięstwo w Lidze Mistrzów i Pucharze Króla. Po powrocie piłkarzy ze zgrupowań drużyn narodowych Barça przegrała jednak w Primera División trzy spotkania z rzędu z Realem Madryt (1:2), Realem Sociedad (0:1) i Valencią (1:2). W tym czasie Katalończycy odpadli także z Ligi Mistrzów po porażce z Atlético w ćwierćfinale. To były katastrofalne dwa tygodnie dla podopiecznych Luisa Enrique, którzy musieli do ostatniej kolejki LaLigi bronić się przed rywalami w walce o mistrzostwo. Gdyby Blaugrana nie wygrała ostatnich pięciu meczów, trofeum powędrowałoby do gabloty Realu Madryt.

Kluczowe porażki z Málagą i Juventusem

W następnym sezonie nie było dużo lepiej. 8 kwietnia Barcelona przegrała w Primera División z Málagą 0:2, a Neymar otrzymał czerwoną kartkę i nie mógł wystąpić w El Clásico. Duma Katalonii nie wykorzystała potknięcia Realu, który zremisował z Atlético, i nie zdołała dogonić Los Blancos do końca sezonu. Co prawda Katalończykom po powrocie z reprezentacji udało się pokonać Sevillę 3:0, ale najważniejsza była rywalizacja z Juventusem w Lidze Mistrzów. Luis Enrique nie wyciągnął wniosków z porażki z PSG w Paryżu (0:4) i w Turynie Barça również wysoko przegrała (0:3), ale tym razem nie zdołała odrobić strat i odpadła z Champions League.

Klęska w Rzymie

W sezonie 2017/2018 Ernesto Valverde zastąpił Luisa Enrique na stanowisku trenera Barcelony. Mimo to po powrocie piłkarzy z marcowej przerwy na mecze drużyn narodowych Barça znów nie osiągała satysfakcjonujących rezultatów. Blaugrana straciła punkty w rywalizacji z Sevillą (2:2), a Messi po zobowiązaniach reprezentacyjnych rozpoczął to spotkanie na ławce rezerwowych. Jego wejście w drugiej połowie uratowało jednak jeden punkt Katalończykom. Ubiegłoroczna marcowa przerwa reprezentacyjna była ostatnią przed Mistrzostwami Świata w Rosji, więc piłkarze mocno pracowali wówczas nad formą. Skumulowało się zmęczenie z całego sezonu, wskutek czego doszło do klęski w Rzymie, gdzie Barça przegrała z Romą 0:3 i sensacyjnie odpadła z Ligi Mistrzów. Szczęśliwe zwycięstwo z Valencią (2:1) i kolejna strata punktów z Celtą (2:2) potwierdziły, że drużyna znów ma problemy w tej fazie rozgrywek.

Jeśli Barcelona ma walczyć o tryplet, jej piłkarze muszą być w lepszej formie po marcowej przerwie reprezentacyjnej. W przypadku niektórych zawodników może być o to łatwiej niż w poprzednich latach, ponieważ Messi nie wyjeżdżał na mecze Argentyny od ostatnich mistrzostw świata, Gerard Piqué w ogóle zrezygnował z występów w reprezentacji Hiszpanii, a Luis Suárez nie uda się na dalekie zgrupowanie do Chin z powodu kontuzji. Po powrocie do klubu szesnastu piłkarzy, którzy wyjechali na spotkania drużyn narodowych, przekonamy się, czy Valverde zdołał odwrócić niekorzystną tendencję i odpowiednio szafował siłami swoich zawodników w trakcie sezonu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Na pewno gorzej nie bedzie jak rok temu z Romą. Ernesto juz zadba o to zeby takich porazek nie było.
« Powrót do wszystkich komentarzy