Sport: Barcelona nie zamierza przyspieszać powrotu Samuela Umtitiego

Dariusz Maruszczak

21 lutego 2019, 16:30

Sport

10 komentarzy
  • Jak donosi dziennik Sport, Barcelona nie zamierza przyspieszać powrotu Samuela Umtitiego
  • Klub chce być ostrożny i powoli wprowadzać Francuza do gry
  • Umtiti najprawdopodobniej nie zagra z Sevillą i Realem Madryt

Francuski obrońca został powołany przez Ernesto Valverde na mecz z Lyonem i po niemal trzech miesiącach absencji spowodowanej problemami z lewym kolanem zasiadł wreszcie na ławce rezerwowych. Powinno to stanowić pierwszy krok na drodze do powrotu Umtitiego na boisko, ale Barcelona nie zamierza przyspieszać całego procesu. Klub ma bowiem w tym zakresie złe doświadczenia, ponieważ występ 25-latka w spotkaniu z Atlético na Wanda Metropolitano 24 listopada okazał się przedwczesny. Sztab szkoleniowy Blaugrany ma nadzieję, że będzie mógł liczyć na wychowanka Lyonu w końcówce sezonu, i nie chce wymuszać jego wcześniejszego powrotu.

Według tych informacji Ernesto Valverde wstępnie nie planuje występu Umtitiego w sobotnim meczu z Sevillą ani też w dwóch spotkaniach z Realem Madryt 27 lutego w Pucharze Króla i 2 marca w LaLidze, co kontrastuje z wczorajszymi doniesieniami dziennika AS. Zdaniem Sportu Barcelona rozważa powrót Umtitiego na znacznie mniej wymagające starcie. 6 marca Barça mierzy się z Gironą w meczu o Superpuchar Katalonii. Wszystko wskazuje, że to właśnie w tej konfrontacji obrońca wróci do gry.

Jeśli stan zdrowia Umtitiego będzie po meczu z Gironą pozytywny, a kolano wytrzyma obciążenia, Francuz będzie mógł otrzymać szansę w kolejnych spotkaniach ligowych z Rayo na Camp Nou i Realem Betis na Benito Villamarín. Między tymi starciami odbędzie się również rewanżowa potyczka Barcelony z Lyonem w Lidze Mistrzów, ale mało prawdopodobne, by Ernesto Valverde miał zdecydować się na rozbicie duetu Gerard Piqué - Clement Lenglet w tak ważnej konfrontacji.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Po takiej przerwie i tak miałby problemy z dyspozycją. Najważniejsze, żeby w pełni wyzdrowiał!

Żeby się nie okazało, że będą go wprowadzać tak powoli, że zagra dopiero w kwietniu, kontuzja się odnowi i stół operacyjny oraz stracona połowa następnego sezonu

może w ten sposób oszczędzamy hajs,bo ZUS płaci mu pensję ? :) ... czyli mój pomysł z Pique na szpicy póki co nie wypali :(

Cały sezon w piździet a nawet operacji nie miał i na końcu niech się jeszcze okaże że i tak musi przejść operację to dopiero będzie cyrk. Rok grania w piłkę z głowy...

Tak, napiszcie o tym jeszcze ze dwa artykuły, bo po tych pięciu co już przeczytałem, wciąż nie do końca czaję co Barcelona zamierza zrobić w tej kwestii...

To kiedy wróci w maju juz dawno byłby po operacji i PATOLOGIA!!!!!

Całe szczęście, że Langlet dał radę i nikt nie odczuł straty naszego najlepszego obrońcy przez niemal pół sezonu. Nie ma, co się spieszyć. Nie widzę też sensu sadzać go na ławce, jeśli nie jest w pełni sił. Jak wpadnie czerwień lub kontuzja, to będzie musiał wejść na boisko. Albo jest zdolny do gry i siedzi na ławie, albo trybuna.

A moim zdaniem, czy Samu chce czy nie, w końcu sytuacja go zmusi żeby zrobić operację. Takie zachowawcze leczenie ma sens, ale nie przy czymś takim, niestety tracimy czas...

Nie ma co się spieszyć. Tyle wytrzymaliśmy bez Sama to i ten okres zleci, niech dojdzie spokojnie do pełnii formy