Mecz z Eibarem jawił się jako ogromna szansa dla pogubionego piłkarza. Coutinho pokazał się wreszcie z dobrej strony i udowodnił trenerowi, że nie powinien go skreślać i może na niego liczyć w najbliższej przyszłości.
Ernesto Valverde doszedł do wniosku, że mecz przeciwko Eibarowi może odmienić trudną sytuację Coutinho i pomóc mu w powolnym odzyskiwaniu najlepszej formy. Brazylijczyk zagrał bardzo źle w ostatnim spotkaniu pucharowym z Levante i nawet gol strzelony z rzutu karnego nie poprawił ogólnego, słabego wrażenia.
Starcie z Eibarem stało się pierwszym spotkaniem po pięciu kolejnych rozpoczynanych na ławce rezerwowych, w którym Coutinho wybiegł wreszcie na murawę już od pierwszej minuty. Brazylijski piłkarz rozpoczął mecz po lewej stronie, z ubezpieczającym go Arthurem ustawionym tuż za nim. Zdaniem dziennika Marca Valverde postarał się o stworzenie na boisku takich warunków, aby Coutinho mógł się poczuć swobodnie i pokazać się z dużo lepszej strony niż ostatnio.
Szczególnie dobrze wypadła współpraca Coutinho z Luisem Suárezem, który zanotował świetny występ. To właśnie razem z Urugwajczykiem Brazylijczykowi udało się przeprowadzić piękną akcję, zakończoną golem El Pistolero otwierającym wynik spotkania. W przeciwieństwie do tego, co działo się w czwartkowym meczu w Walencji, Coutinho zachował zimną krew i wykazał się ogromną precyzją.
Wyraźnie zadowolony z występu podopiecznego Valverde pochwalił go na pomeczowej konferencji prasowej i zauważył, że Brazylijczyk jest piłkarzem o niesamowitej jakości, który wciąż ma wiele do zaoferowania Barcelonie.
Fot. Granada / CC BY-SA 4.0
Komentarze (47)