Waleczni Chorwaci wygrywają z Hiszpanią po fascynującym widowisku [WIDEO]

Dariusz Maruszczak

15 listopada 2018, 22:44

17 komentarzy

Chorwaci niespodziewanie pokonali u siebie Hiszpanów 3:2 i zachowali szanse na awans do Final Four Ligi Narodów. Na boisku od pierwszej minuty oglądaliśmy czterech piłkarzy Barcelony.

Jordi Alba nie tylko wrócił na listę zawodników powołanych do reprezentacji Hiszpanii, ale Luis Enrique już w pierwszym meczu po powrocie lewego obrońcy do kadry zdecydował się postawić na niego od początku spotkania. Na drugiej stronie defensywy La Rojy wystąpił Sergi Roberto, a w środku pola Sergio Busquets rywalizował z Ivanem Rakiticiem.

Spotkanie lepiej zaczęli Chorwaci. W piątej minucie Ivan Perisić zszedł ze skrzydła do środka i oddał bardzo groźne uderzenie, które na słupek sparował David de Gea. Piłkarza Interu nie potrafił wcześniej zatrzymać Sergi Roberto, a sytuacja bliźniaczo przypominała tę z ostatniego meczu Barcelony z Betisem, gdy gola zdobył Junior Firpo. Chorwaci starali się atakować wysokim pressingiem, co stwarzało gościom spore problemy. Hiszpanie mieli też trudności z przełamaniem dobrze ustawionej defensywy gospodarzy, gdy podopieczni Zlatko Dalicia cofali się pod własną bramkę. W końcówce pierwszej połowy Isco starał się zaskoczyć Lovre Kalinicia strzałem zza pola karnego, ale bramkarz Chorwatów przerzucił piłkę nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Drugą część gry również lepiej zaczęli Chorwaci. Po kolejnej próbie założenia przez nich pressingu w 54. minucie piłkę stracił Sergi Roberto. Lekkomyślne podanie prawego obrońcy przeciął Perisić, który odbił futbolówkę głową. W polu karnym dopadł do niej Andréj Kramarić i nie miał problemów z pokonaniem de Gei. Hiszpanie błyskawicznie jednak wyrównali. Już dwie minuty później po ładnej zespołowej akcji do siatki trafił Dani Ceballos dzięki zagraniu Isco. Po chwili znów dwie szanse mieli Chorwaci. Najpierw Hiszpanów w ostatniej chwili uratował Jordi Alba, a później Rakitić ambitnie przedarł się przez defensywę La Rojy, ale jego uderzenie było niecelne. Następnie akcja przeniosła się pod pole karne gospodarzy. Po strzale Iago Aspasa piłka tylko otarła się o poprzeczkę i poszybowała nad bramką.

Szturm Hiszpanów nie przyniósł im jednak kolejnego gola. W  67. minucie boisko opuścił Ivan Rakitić, a po chwili do siatki trafił Tin Jedvaj po doskonałym dośrodkowaniu Luki Modricia. Chorwaci mogli podwyższyć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam Ante Rebić nie zdołał pokonać de Gei. Kwadrans przed końcem przed szansą stanął Sergi Roberto, lecz jego strzał obronił Kalinić, a dobić piłki za linię bramkową nie potrafił Álvaro Morata. Chorwatom zabrakło za to szczęścia w 77. minucie, gdy Sime Vrsaljko zagrał ręką w polu karnym. Sędzia podyktował jedenastkę, a na bramkę zamienił ją Sergio Ramos. Hiszpanie znów zepchnęli rywali do defensywy i atakowali z wielkim animuszem. Dobrą szansę mieli jeszcze gospodarze, ale Sergi Roberto w ostatniej chwili zablokował strzał Kramaricia po solowej akcji autora pierwszego gola.

Druga połowa była bardzo emocjonującym widowiskiem i znacząco różniła się od pierwszej odsłony. Chorwaci do końca próbowali strzelić zwycięskiego gola i w doliczonym czasie gry dopięli swego. Strzał rezerwowego Brekalo sparował de Gea, ale bez krycia został Jedvaj, który dopadł do piłki i rozstrzygnął losy spotkania. Podopieczni Dalicia rzutem na taśmę uratowali swoje szanse na awans do Final Four. Jeśli wygrają z Anglią, znajdą się w czołowej czwórce rozgrywek. Hiszpanie muszą z kolei liczyć na podział punktów w niedzielnym spotkaniu Chorwatów z Lwami Albionu. Każdy inny wynik przekreśla możliwość awansu podopiecznych Luisa Enrique.

Chorwacja - Hiszpania 3:2
1:0 A. Kramarić 54’
1:1 D. Ceballos 56’
2:1 T. Jedvaj 69’
2:2 S. Ramos 78'
3:2 T. Jedvaj 90+3'

Skład Chorwacji: Lovre Kalinić - Sime Vrsaljko, Dejan Lovren, Domagoj Vida, Tin Jedvaj - Marcelo Brozović, Ivan Rakitić (67’ Nikola Vlasić), Luka Modrić, Ivan Perisić, Ante Rebić (73’ Josip Brekalo) - Andréj Kramarić (89’ Marko Pjaca).

Skład Hiszpanii: David de Gea - Sergi Roberto, Sergio Ramos, Iñigo Martínez, Jordi Alba - Sergio Busquets, Saul (74’ Suso), Dani Ceballos - Rodrigo (61’ Marco Asensio), Isco, Iago Aspas (64’ Álvaro Morata).

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ma ktoś link do skrótu meczu?

Roberto to się po prostu nie na daje na PO i tyle w temacie, bo to ze miał kilka meczów dobrych nie czyni go Alvesem. Semedo powinien na prawej flance a nie żaden Roberto...Wszyscy to widzą tylko nie Valverde?

Wszystkie 3 bramki pośrednio bo błędach S. Roberto. Nie nadaje się na obronie kropka

A co tam poszło między Busim i Perisicem ? nie oglądałem meczu . Widziałem że tam nawet i modric się włączył

Teraz zobaczymy czy Valverde jest myślącym trenerem i czy potrafi wyciągnąć wnioski z formy S.Roberto. Bardzo lubię chłopaka za jego upór, ale na prawej obronie musi grać Semedo.

Gwiazda S.Roberto świeci pełnym blaskiem. Dopóki on będzie grał na prawej obronie, to o wygraniu LM możemy pomarzyć. Jak można cofać nogę przy każdym strzale, ,czy dośrodkowaniu?!

Ależ w 60 minucie Rakieta rajd zrobił. W ogóle to brawo Chorwacja. Byli lepsi.

S Roberto na PO i rywal się już cieszy. Nie rozumiem jak tak słaby piłkarz gra w Barcelonie a nie mówię już o reprezentacji Hiszpanii.. Myślę że rakieta dał wskazówki żeby grać na Roberto.

Powiem wam, że byłem na meczu Polaków w Gdańsku, wróciłem na końcówkę pierwszej połowy Chorwatów z Hiszpanami... Co prawda emocje nie te same, ale przyjemniej się oglądało wicemistrzow świata.