Wczoraj informowaliśmy o drobnej sprzeczce Gerarda Piqué i Luisa Suáreza po zakończeniu spotkania Barcelony z Realem Betis. Jak poinformowano w programie „El Día Después” telewizji Movistar+, również Ernesto Valverde był niezadowolony z pewnego zachowania środkowego obrońcy.
Przy stanie 1:3 dla gości Piqué zdecydował się ruszyć do przodu, próbując pomóc zespołowi w odrobieniu strat. Środkowy obrońca poinstruował kolegów, aby Ivan Rakitić zostawał z tyłu, gdy on będzie przesuwać się wyżej. Barcelonie udało się zdobyć kontaktowego gola. Nieco później Piqué przegrał jednak rywalizację z Markiem Bartrą, a Betis wyszedł z kontratakiem, w którym Rakitić nieprzepisowo powstrzymał rywala. Chorwat otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.
Barça grała w dziesiątkę, więc Valverde postanowił nie ryzykować już tak bardzo w ataku. Przy wyniku 2:4 Piqué znów zdecydował się jednak wyjść do przodu. Uwagę 31-latkowi zwrócił sam trener: „gdzie znów idziesz, cholera!”, po chwili dodając: „strzelą nam kolejnego gola… Gerard!”. Ostatecznie Barcelona nie zdołała wyrównać wyniku rywalizacji i spotkanie zakończyło się jej porażką 3:4.
Komentarze (46)
Jordi, Umti, Lenglet, Semedo.
Z Pique, zbyt duży celebryta i polityk się zrobił, nie zjadł snikersa.
Gdzie był Pique przy 4 bramce? A no daleko od miejsca w którym powinien być. Wiadomo, nie ma czego bronić, ale niech atakowanie zostawi tym, którzy potrafią to robić, bo sorry, ale jego wyjścia z piłką do przodu to zawsze chaotyczna improwizacja, przy której wygląda jak słoń w składzie porcelany. Jak chce strzelić, to niech czeka lepiej na rzuty rożne.
Jeśli z Betisem była taka sytuacja jak opisują media, to jestem pewien, że trener i 'nasz-przyszły-prezes' wszystko sobie wyjaśnili i wyciągną wnioski na przyszłość.
Obejrzałem wczoraj jeszcze raz pierwszą połowę meczu, dzisiaj obejrzę drugą. Mam pewne obserwacje co do wychodzenia do przodu naszych środkowych obrońców w ostatnim meczu. Zauważyłem, że Clement często opuszczał swoją pozycję. Przynajmniej w pierwszej połowie meczu.
Francuz podejmował takie decyzje, które przy postawie naszych pomocników powodowały duże zagrożenie. Było tak przy kilku groźnych nie kontrach, a wyjsciach z piłką Betisu z linii pomocy. Było tak też przy bramce na 0:2.
Uważam, że Umtiti jako bardziej ograny zawodnik mógłby zauważyć, że coś jest nie tak z kolegami z pomocy i tak by nie ryzykował. Mógłby (?).
Rakieta źle się ustawial i kopiowal pozycję kolegów, a raz nawet był tak blisko Messiego, że ten machnął Chorwatowi, aby się cofnął. Arthur też mu machał :)
Nie wyszedł zespołowi mecz, ale wierzę, że będzie dobrze.
Jeszcze nikt w listopadzie nie wygrał La Ligi, ani LM. Niech sobie City i Juve teraz ciśnie.
Jak na moje oko mamy 16-17 graczy, którzy mogą stanowić o pierwszym składzie od końca lutego 2019.
Martwi mnie tylko brak zmiennika dla Alby, albo raczej brak gry Mirandy.
Aczkolwiek jest to takie trochę zachowanie jak kiedyś grało się na podwórku gdy ktoś rzucał hasło "Idę na atak" :)
Czemu nie każe innym strzelać z dystansu? No tak, inny mamy stajl.
A w naszej obronie dziura. To juz lepiej ladowac z dystansu. Tak jak napisalem wczoraj - idac do przodu Pique wiecej zamieszania wprowadza w naszych szeregach niz w szeregach przeciwnika. Juz abstrahujac od tego ze moim zdaniem Lenglet/Umtiti sa bardziej zwrotni w polu karnym a glowa gorzej nie graja.