Różnica zdań między Ernesto Valverde i Gerardem Piqué w końcówce meczu z Realem Betis

Dariusz Maruszczak

13 listopada 2018, 11:15

El Día Después, AS

46 komentarzy

Wczoraj informowaliśmy o drobnej sprzeczce Gerarda Piqué i Luisa Suáreza po zakończeniu spotkania Barcelony z Realem Betis. Jak poinformowano w programie „El Día Después” telewizji Movistar+, również Ernesto Valverde był niezadowolony z pewnego zachowania środkowego obrońcy.

Przy stanie 1:3 dla gości Piqué zdecydował się ruszyć do przodu, próbując pomóc zespołowi w odrobieniu strat. Środkowy obrońca poinstruował kolegów, aby Ivan Rakitić zostawał z tyłu, gdy on będzie przesuwać się wyżej. Barcelonie udało się zdobyć kontaktowego gola. Nieco później Piqué przegrał jednak rywalizację z Markiem Bartrą, a Betis wyszedł z kontratakiem, w którym Rakitić nieprzepisowo powstrzymał rywala. Chorwat otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

Barça grała w dziesiątkę, więc Valverde postanowił nie ryzykować już tak bardzo w ataku. Przy wyniku 2:4 Piqué znów zdecydował się jednak wyjść do przodu. Uwagę 31-latkowi zwrócił sam trener: „gdzie znów idziesz, cholera!”, po chwili dodając: „strzelą nam kolejnego gola… Gerard!”. Ostatecznie Barcelona nie zdołała wyrównać wyniku rywalizacji i spotkanie zakończyło się jej porażką 3:4.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Pique na ławę !

Jordi, Umti, Lenglet, Semedo.
Z Pique, zbyt duży celebryta i polityk się zrobił, nie zjadł snikersa.

Niech wstawi go raz za Suareza

I miał Valverde rację.
Gdzie był Pique przy 4 bramce? A no daleko od miejsca w którym powinien być. Wiadomo, nie ma czego bronić, ale niech atakowanie zostawi tym, którzy potrafią to robić, bo sorry, ale jego wyjścia z piłką do przodu to zawsze chaotyczna improwizacja, przy której wygląda jak słoń w składzie porcelany. Jak chce strzelić, to niech czeka lepiej na rzuty rożne.

Drużyna ma pracować jak w zegarku, trener ma rację bo układa taktykę i Pique za swoją waleczność też ma rację, można się czepiać, ale to już kolejny artykuł, który sugeruje jakieś konflikty wewnętrzne w szatni Barcelony co mi się nie podoba, to jest sport, pewnie że będą na siebie krzyczeć a nawet wyzywać to właśnie są emocje! Vamos!

A czego mieli bronić, mniejszej przegranej? To jakiś dwumecz? Czerwona kartka to też nie całkiem jego wina, niby stracił piłkę, ale to Rakitić był spóźniony, jak zwykle nie nadążył za akcją i głupio faulował. To już więcej w tym jest winy trenera, że zostawił na boisku gracza z żółtą kartką, który w dodatku cały mecz miał opóźniony zapłon i to nie pierwsza akcja w której zaspał.

Zobaczcie gdzie był Pique przy 4 bramce dla Betisu.

Widać większość tutaj krytykuje trenera, że nie ma jaj i boi się straty kolejnych bramek. Ale to właśnie przez Pique, Rakitic dostał czerwoną kartkę i już było pozamiatane. Takie rozwiązanie można stosować jak rywal nie wychodzi wgl do przodu, a Betis wykorzystywał każdą taką okazję do wyjścia z kontrą. Przy autobusie ok ale nie z tak grającym Betisem.

Z jednej strony Pique gwiazdorzy i powinien słuchać się trenera, a z drugiej mentalność Valverde dosłownie mnie dobija.

Gerard poczuł, że będzie podobnie jak z Rayo, kiedy w końcówce asystowal przy golu Dembele, a następnie ściągnął na siebie obrońców przy golu Suareza.

Jeśli z Betisem była taka sytuacja jak opisują media, to jestem pewien, że trener i 'nasz-przyszły-prezes' wszystko sobie wyjaśnili i wyciągną wnioski na przyszłość.

Obejrzałem wczoraj jeszcze raz pierwszą połowę meczu, dzisiaj obejrzę drugą. Mam pewne obserwacje co do wychodzenia do przodu naszych środkowych obrońców w ostatnim meczu. Zauważyłem, że Clement często opuszczał swoją pozycję. Przynajmniej w pierwszej połowie meczu.
Francuz podejmował takie decyzje, które przy postawie naszych pomocników powodowały duże zagrożenie. Było tak przy kilku groźnych nie kontrach, a wyjsciach z piłką Betisu z linii pomocy. Było tak też przy bramce na 0:2.
Uważam, że Umtiti jako bardziej ograny zawodnik mógłby zauważyć, że coś jest nie tak z kolegami z pomocy i tak by nie ryzykował. Mógłby (?).

Rakieta źle się ustawial i kopiowal pozycję kolegów, a raz nawet był tak blisko Messiego, że ten machnął Chorwatowi, aby się cofnął. Arthur też mu machał :)

Nie wyszedł zespołowi mecz, ale wierzę, że będzie dobrze.
Jeszcze nikt w listopadzie nie wygrał La Ligi, ani LM. Niech sobie City i Juve teraz ciśnie.
Jak na moje oko mamy 16-17 graczy, którzy mogą stanowić o pierwszym składzie od końca lutego 2019.
Martwi mnie tylko brak zmiennika dla Alby, albo raczej brak gry Mirandy.

Przegrywając 2-4 Ernest chciał bronić wyniku?! Kto ogląda Barcę już ładnych parę lat ten wie że jak przegrywamy to stawiamy wszystko na jedną kartę i zazwyczaj wychodziliśmy z takich sytuacji na remis albo zwycięsko. Zostawał często jeden góra dwóch zawodników z tyłu. Valverde ma tak pełne portki na tym stanowisku że zapomina o podstawach piłki nożnej. Czego on chciał bronić przy takim wyniku?! smiech na sali. Popieram Pique a uważam że praktycznie całą drużyną trzeba było pójść do ataku i pressingu! Śmieszny trenerek! Na taczkę z nim! Dosyć cackania się. Lucho przy nim to profesor.

Po 1 niech zajmie się najpierw gra w obronie bo jest z tym duży problem, po 2 wchodząc do ataku w 80 min wywołuje w drużynie panikę i granie długich piłek co nie ma sensu bo 10-15 min to ogronm czasu i traci się go ciągłymi stratami przez długie piłki a nie rozegranie od tyłu jak by był w obronie, po 3 zaburza cała taktykę przez to że myśli że jest lepszy niż nominalnie zapastnicy i po 4 jeśli trener chcę żeby był w obronie to niech tam wy****dala bo on nie jest trenerem.
konto usunięte

Wszyscy tak krytykują trenera a jak dla mnie to on ma rację. Jeżeli nie chciał żeby Pique sunął do przodu to może właśnie wierzył, że to da się wygrać a stracona bramka by to przekreśliła? Pique jest obrońcą i głównie z tego jest rozliczany.

Niesamowity paradoks LR nie przeszkadza to że wygrywamy 1:0 i statycznie do końca meczu liczymy że się uda(praktycznie cały poprzedni sezon), za to nie ma różnicy czy jest 3:4 czy 3:6(kurde) i trzeba przeć do przodu grając w 10 i mając dziurawą obronę gdzie ŚO szarżuje i parodiuje ŚN.

Osobiście dla mnie nie ma znaczenia czy byśmy przegrali 3:4 czy 3:6. Jesli przegrywamy trzeba ze wszystkich sił walczyć o co najmniej remis. Wiadomo, ze mozna nadziać sie na kontrę ale do cholery gra sie po to żeby wygrywać a nie jak najniżej przegrać.

Valverde to chyba bierze przykład z trenera Japonii w meczu z Polską na MŚ. Tyle, że Azjatom dało to awans z grupy

Naprawdę nie lubię Valverde. Ernesto mnie niemiłosiernie irytuje i naprawdę chciałbym, aby zakończył swoją przygodę z Barceloną po tym sezonie. Zdanie trenera nie powinno być jednak podważane, a Pique nie zdarza się to po raz pierwszy. Szkoda, że Valverde nie ma takich jaj jak Lucho, bo jak Umtiti będzie już w pełni zdrowy do gry, to Gerard powinien wylądować na trybunach na kilka spotkań.

To pokazuje bardzo przykrą rzecz u Valverde, przy wyniku 2:4 bardziej bał się tego, ze stracą kolejną bramkę niż wierzył w to, że możemy jeszcze strzelić i walczyć o remis... sorry, ale z takim podejściem trenera to nie moze byc dobrze... Wyobrażacie sobie takie podejście u np. Kloppa, ze bronimy 2:4 grając w 10 bo możemy stracić 5 bramkę?

Dal mnie zachowanie Pique pokazuje jak bardzo mu zależy na wygrywaniu i to jest OK.
Aczkolwiek jest to takie trochę zachowanie jak kiedyś grało się na podwórku gdy ktoś rzucał hasło "Idę na atak" :)

Normalne zachowanie jak podczas każdego meczu.

Buahhahhahahahaha

Pique to nic , to co odwalal w tym meczu Roberto to jest kryminał!

Jedno zdanie rzucone pod wpływem emocji, a nie żadna sprzeczka.... Bez przesady...

Co to w ogóle za sytuacja, że zawodnik podejmuje decyzję pójścia do przodu.. Pique niech lepiej koncentruje się aby przez 90 minut nie zrobić babola.

Moim zdaniem obok wysokiego obrońcy typu Pique, Lenglet powinien grać jeden niski zwrotny i szybszy obrońca typu Umtiti, Vermalen.

Zakazać gry Pique w polu karnym przeciwnika może.
Czemu nie każe innym strzelać z dystansu? No tak, inny mamy stajl.

W takich sytuacjach widać, że mamy bezpłciowego trenera. Krótko i treściwie :)

W sumieeee... czy te stracone bramki w ogólnym rozrachunku bolą? nie ma różnicy czy się przegra 3-4 czy 2-5 to i tak 0 punktów w ligowej tabeli, a z Piquejowym zaangażowaniem różnie może być, to on dał nam iskrę nadziei w pamiętnym meczu z Interem gdzie przez 90% gry biliśmy głową w mur. Szkoda zajebiście tej główki, w dodatku, że Vidal by to wsadził. Ale ogólnie nie widzę, nic złego w takich zachowaniu naszego stopera, widać u niego ambicję i chęć wygrania za wszelką cenę, robiłbym pewnie podobnie.

jesli Pique idzie do przodu to w polu karnym przeciwnika jest on i Suarez na glowke. No prosze was to jest nic przy ogarnietej obronie, tym bardziej ze Barca ma wrzutki jak my na podworku, nie bez powodu najczesciej gramy krotkie rozne.

A w naszej obronie dziura. To juz lepiej ladowac z dystansu. Tak jak napisalem wczoraj - idac do przodu Pique wiecej zamieszania wprowadza w naszych szeregach niz w szeregach przeciwnika. Juz abstrahujac od tego ze moim zdaniem Lenglet/Umtiti sa bardziej zwrotni w polu karnym a glowa gorzej nie graja.

A w sumie to co z tego, ze Betis strzelilby nam kolejna bramke? I tak przegrywalismy :)