Trener Betisu przed meczem z Barçą: Uważam, że Messi powinien poczekać, nie ryzykowałbym

Trener Realu Betis Quique Setien udzielił wywiadu dla stacji radiowej RAC1, w którym wypowiedział się na temat niedzielnego meczu jego zespołu z FC Barceloną na Camp Nou.

Spotkanie z Barçą: "Mamy mechanizmy, dzięki którym możemy stworzyć wiele problemów Barcelonie w ofensywie, ponieważ Barça też przechodzi do przodu. To jest ryzyko. Kiedy przechodzi się do wysokiego pressingu, rywale mogą dochodzić do groźnych sytuacji. Barcelona również może jednak stwarzać problemy nam".

Powrót Messiego: "Uważam, że Messi powinien poczekać, nie ryzykowałbym z nim. Później będzie przerwa reprezentacyjna. Messi będzie miał kolejne dwa tygodnie, a każdy upadek może spowodować poważny problem i konsekwencje. Nie ma potrzeby ryzykować. Chciałbym zobaczyć go na boisku, to jasne. Cieszę się, kiedy go oglądam".

Mecz z Barçą na Villamarín: "W zeszłym sezonie graliśmy bardzo dobrze przez 70 minut, praktycznie kontrolowaliśmy mecz. Później nie wyszliśmy do pressingu w jednej akcji, pojawiła się luka i padł pierwszy gol. Następnie wszystkie kolejne".

Negocjacje w sprawie Rafinhi w letnim okienku: "Rafinha idealnie zrozumiałby to, co robimy, urodził się z tym, ale każdy dobry piłkarz szybko się adaptuje. Tak było z Lo Celso. Widać, jak się porusza, jak rozumie grę, wie, gdzie się zatrzymać, potrafi przyspieszyć i zagrać z pierwszej piłki. Tacy piłkarze nie potrzebują czasu na wyjaśnienia. Rafinha to wspaniały zawodnik, ale sprowadziliśmy innego gracza, który jest tak samo dobry".

Kandydat na ławkę trenerską Barçy?: "Ja jestem przygotowany do starcia z Milanem. Do Barcelony pojedziemy z chęcią rozegrania dobrego meczu. Pojedziemy, aby wygrać. Barça ma wspaniałego trenera. Podobają mi się jego spokój, podejście do życia i sposób gry. Wszyscy możemy się poprawić i będziemy mieli swoje zalety. Ja jednak skupiam się na Betisie, a pewnego dnia chciałbym również wrócić do Racingu. Co ma przyjść, to przyjdzie. A jeśli nie, to nie"

Pomysł na grę: "Skopiowaliśmy go od Barcelony. Czułem to, odkąd się urodziłem. Nigdy nie podobało mi się bieganie za piłką. Wolałem ją mieć. Wszystko, co robię, jest odzwierciedleniem tego, co widziałem w Barcelonie przez wiele lat".